Łączenie szczurasków- archiwalne

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
Arabela666
Posty: 71
Rejestracja: śr mar 04, 2009 8:56 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Arabela666 »

Ok, ja troszkę z innej beczki. Jak odróżnić normalny atak w celu zdominowania nowego szczurka, a kiedy trzeba natychmiast interweniować. Najpierw czytam żeby nie histeryzować. Staram się. Ale już się krew polała. Stara wyrywa małej futro z grzbietu. Jak fruwa futro interweniować? Jak mała płacze nie interweniować? Dopiero jak się leje krew? W pokoju mała ucieka, a stara ją goni. Niezmordowana. Mała się uspokaja dopiero jak wskoczy mi pod spódnicę. Wyjąć ją i położyć spowrotem na dywanie??Czy skoro moja starsza szczurzyca panowała w całym pokoju wystarczy wyprać dywan i wszystko pomyć, czy wypadałoby go też przemeblować?!!! Ciężko to ogarnąć, ja już nie wiem co robić?
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

Po pierwsze to nie ma co prac dywanu, a znalezc miejsce gdzie szczurzyca nigdy nie chodzila typu jakas szafka albo wanna i tam zaczynac laczenie. Jak mala placze okropnie, a futro lata nie nalezy interweniowac. Najlepiej patrzec z takiej odleglosci aby moc zainterweniowac, ale zeby szczurow nie rozpraszac soba. Nic nie gadac, nie glaskac itd. Co do tego jak rozpoznac atak do krwi, a probe zdominowania to jest miedzy tym dosc plynna granica. Bardzo wkurzony szczur: chodzi powoli, ma grzbiet lekko wygiety w luk, glowe przy ziemi, jest natroszony tak, ze wyklada jak kula, syczy, zgrzyta zebami i wtedy jest baaardzo duze prawdopodobienstwo, ze zaatakuje do krwi. Jak szczury zaczynaja sie kotlowac tak, ze tocza sie jak wielka kula to tez prawie na pewno nastapi ugryzienie... Jesli szczur ma mala cierpliwosc i podczas dominowania drugi szczur bedzie zachowywal sie agresywnie tez moze dziabnac. Poza tym trzeba byc bardzo czujnym jak szczurki zaczynaja sie boksowac i widac, ze zaden sie nie zniza i nie kladzie na ziemi. Zwykle jak szczur obraca sie na plecy i lezy nieruchomo to jest bezpieczny i nie powinno nastapic ugryzienie, a jedynie dominujacy szczur wygryza mu okolice garla polikow itd. Moze byc przy tym wielki pisk, ale nic sie nie dzieje. Szczury nie sa jak psy i nie szarpia sobie gardel, jak chca zabic robia to jednym wymierzonym i szybkim ugryzieniem. Poza tym nie pozwalaj aby mala uciekala do siebie, bo tu wkracza element zazdrosci i protekcji.

Poza tym nie nalezy od razu szczurow wpuszczac razem do klatki i puszczac po terenie gdzie wczesniejszy szczur biegal. Radze zaopatrzyc sie w rivanol (do opatrywania ewentualnych ranek) i nie spuszczac oka ze szczurow jak sa razem.
Awatar użytkownika
Arabela666
Posty: 71
Rejestracja: śr mar 04, 2009 8:56 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Arabela666 »

Dzięki bardzo. Będziemy próbować dalej:)
Awatar użytkownika
Arabela666
Posty: 71
Rejestracja: śr mar 04, 2009 8:56 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Arabela666 »

Jeszcze jedno pytanie. Na neutralu nie ma żadnych zmian (a siedzą ze sobą po kilka godzin dziennie od tygodnia). Schemat zawsze ten sam: Stara albo ugryzie małą lekko w dupkę, albo podchodzi i chce powąchać. Mała się nie rusza a jak stara podchodzi stoi na dwóch łapach, a przednimi macha jakby broniła się? atakowała? i drze mordkę.
Stwierdziłam, że jednak je puszcze do tego pokoju (terytorium starej). Myślałam, że będę musiała zaraz wkraczać, ale efekt mnie zaskoczył: mała się szybko poddała. Najpierw się kotłowały - mała leży. Chwilka spokoju, potem znowu - mała leży. Jak mała się poddaje, stara daje spokój. Stara się szybko znudziła, poszła do klatki, mała do swojej. Godzina ciszy. Potem stara wyszła, młodą obudziła, wszystko od początku. W rivanol się zaopatrzyłam ale jest kilka drobnych ranek od wyrywania futra, nic poważnego. Czy to znaczy, że mogę je próbować puszczać w pokoju (oczywiście pod kontrolą) czy dalej na neutralnym terenie czekać na cud??
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Nakasha »

Skoro dobrze na siebie reagują w pokoju starszej szczurki, możesz je tam puszczać i uważnie obserwować :). A interweniować powinnaś tylko, jeśli starsza dziabie małą do krwi (nie chodzi o zadrapania pazurkami, tylko o ukąszenia, dziaby).
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

Ukaszenia to takie szybkie przerywane i glebokie wbicia zebow w skore. Latwo to zauwazyc :) Jesli nic takiego sie nie dzieje, a mala juz skumala, ze lepiej sie poddac to bedzie dobrze. Moj Sefirot na poczatku tez probowal sie boksowac i zawsze wtedy chlopaki go bili bardzo, az w koncu zrozumial, ze jak sie polozy na plecy to go powachaja i sobie ida. Z czasem czestotliwosc dominowania zmaleje i jak mala za bardzo wkurzy stara to jej sie czasem dostanie :)
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: RattaAna »

no właśnie, moja Dot chyba jeszcze nie rozumie, że skoro nie chce dominować (to nie ten typ) powinna klepnąć się na plecki... zamiast tego, siedzi nieruchomo robiąc pod siebie stertę kupek i dosłownie zamierając na wiele minut... zabieram więc od niej napuszoną agresywną Fridę i na tym łączenie się kończy za każdym razem; a potem przez kwadrans Dot dochodzi do siebie - wolno oddycha, wtula w dłonie, żal patrzeć. Nie mam serca jej tego robić.
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
Arabela666
Posty: 71
Rejestracja: śr mar 04, 2009 8:56 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Arabela666 »

Rodzina się na mnie poobrażała, że sadystka jestem, że nad małą się znęcam... Nawet babcia zaproponowała że weźmie małą do siebie, żeby stara się nad nią nie pastwiła...
Żadnego dziabania nie było na pewno. Chyba muszę sobie wziąć urlop na te paskuniki... Dzięki bardzo za odpowiedzi:)
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

Nic jej nie robisz to po pierwsze :) to normalne, ze sie boi, ale szczurki wcale nie sa az takie delikatne, zwykle panikuja za bardzo. Mala szybko sie nauczy, ze dostaje becki o ile nie polozy sie na plecy. Ja juz kilka dobrych razy laczylam i byly kupki itd. i malego naprawde bili, ale szybko sobie chlopak poradzil i teraz 'wujkowie' dbaja o niego bardzo bardzo i przygarniaja pod swoje skrzydla jak tylko sie maly boi. Na poczatku maluch nie dal sie dotknac alfie i za kazdym razem gdy spotkal alfe byl wybitnie agresywny, szczerzyl zeby itd. Pare razy alfa go spral porzadnie, pozniej go olal a teraz maly sie z nim bawi super :)

Dziewczyny to, ze maluchy sie dra jakby nie wiem co sie dzialo i sie boja to jest normalne. Nic im nie bedzie i nie zostawi to u nich zadnych rysow na psychice ;) Nikt sie nad nikim nie zneca. To normalna czesc laczenia. Wyglada to czasem przerazajaco, ale tak ma byc i juz. Myslicie, ze maluch bedzie szczesliwszy sam? Troche stresu za cene posiadania kolegi to mala cena moim zdaniem.
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Nakasha »

Podczas łączenia trzeba być twardym, a nie miękkim :P Czasem jak się trafi na bardziej napastliwe dominantki, mogą "maltretować" nowe ogonki, ale to mija. A czasem, jak dobierze się agresorka z tchórzem-wyjcem, łączenie może wyglądać bardzo dramatycznie: tchórz będzie się stresować i piszczeć jakby go mordowali, a agresorkę będzie to tym bardziej wkurzać. Więcej jest w tym strachu, niż faktycznej krzywdy. Gdy stado już się ukształtuje, gdy miną walki o miejsce w hierarchii, również częstotliwość dominowania i drapania bardzo spadnie. ;)

Za to ogonki będą razem spać, razem biegać - nic im tego nie zastąpi ;).
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

dokladnie :) Ja mam krzykacza, ale i samce olewajace te piski. Oni go iskaja on piska i jest git :)
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: yss »

RattaAna: mój szczupak tak robił. siedział nieruchomo i zaciskał oczka. i trząsł się. popchnięty lekko palcem upadał bezwładnie, nadal z zaciśniętymi powiekami. nigdy nie widziałam szczurka w takim stanie. to go w końcu przestałam maltretować i tworzą ze szczepanem osobne stado. i jest szczęśliwy.
w końcu bądźmy ludźmi :) zresztą trzeba przyznać, że moje baby zachowywały się wobec niego bardzo złośliwie.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: RattaAna »

wiem wiem, nie raz już łączyłam szczury w różnym wieku (na dodatek bez pomocy forum, bo nie miałam dostępu do neta) i zazwyczaj nie obywało się bez walk/kłótni, jedne darły japulki, inne "na ofiarę" wiały do mnie, ale zawsze szybko ustalały między sobą kto rządzi, przynajmniej na tyle, by mieszkać razem i potem się docierać.
A Dotka jest jakby poza łączeniem - po prostu przestaje się ruszać, przestaje oddychać, zamiera i kupka pod siebie. Ani nie piszczy, ani nie ucieka, ani nie próbuje się stawiać. Coś w stylu strusia - przyłożę szyję do ziemi i będę ocalona! Przy tym Dot bardzo słabo ( ile w ogóle) widzi może to dlatego? A może faktycznie na starość się za miękka zrobiłam (i w końcu przyzwyczaiłam się do 3 klatek...).

A u Ciebie Arabela jest wszystko na dobrej drodze - kiedyś moja pierwsza szczurzyca Lusia również nieźle maltretowała młodszą Tolę (która jako mały bajtel na dodatek chodziła za nią non-stop, jak córcia za mamą) i mała wiecznie obrywała. Ale się udało. Starsza w końcu poczuje co to znaczy mieć kogo iskać i kogoś kto ją poiska ;)

EDIT. zauważyłam Twój wpis, yss - no właśnie coś takiego robi Dot. Tyle, że ona nie mieszka sama, tworzy stadko z 3 kapturami od ajlii. I to dla Fridy chciałam je wszystkie połączyć (bo 3 stada moich seniorek nie narażam już na taki stres). Teraz już naprawdę nie wiem co robić :(
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
Akka
Posty: 1016
Rejestracja: sob sty 10, 2009 10:25 am
Lokalizacja: Kraków

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Akka »

Bałam się łączenia moich szczurków bo samiczka - Karbinka była strasznym dominantem w poprzednim miejscu zamieszkania (tak twierdził właściciel). Gdy zabrałam ją do mojej żywiołowej Harpi była bardzo przerażona lecz powoli zaczeła sie oswajać z nowa klatką i miejscem. Z początku kilka bójek - zazwyczaj boksowały się i żadna nie chciała się poddać. Później Harpi wyspinała się na szafę i poczuła zapach Dżumana. Dostała rujki i zaczęła się wyżywać na Karbince (hmmm w wiadomy sposób :D). Po pewnym czasie dałam im jedzenie bo jadły zgodnie z jednej miseczki bez żadnych kłótni. Na drugi dzień Karbinka nie pozwala się zbytnio zdominować, i dziewuchy przestały się trochę sobą interesować - śpią oddzielnie od czasu do czasu przyjdą i się troszkę pokłócą, ew. przytulą ale to nie trwa długo. :))
Obrazek
Ze mną: ♥ Batasuma, Guernica, Negra, Blixa ♥
Odeszły: Dżuman, Karbonka, Harpi, Yerstina, Indali, Ramona, Hawana, Iskariot, Szpilka, Luna [*]
Awatar użytkownika
Arabela666
Posty: 71
Rejestracja: śr mar 04, 2009 8:56 pm
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Arabela666 »

Przy trzecim spotkaniu w pokoju sprawa się nieco skomplikowała. Pierwsze "dziabnięcie" było w brzuch, krew się tak lała, że myślałam że tego nie zatamujemy. Chyba musimy ze dwa dni zrezygnować z tych spotkań (jakichkolwiek), niech się ranka zagoi.
Łatwo mówić twardym, jak wszyscy w otoczeniu patrzą na ciebie jak na potwora... Będzie więcej krwi to chyba tego nie wytrzymam...
Ale skoro u was się udaje, to może i ja dam radę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”