sachma, na wystawie będziemy, owszem, ale najwcześniej dopiero w sierpniu we Wrocławiu.
Pojedzie oczywiście Equus, myślę też nad Emanem. Poza tym do tego czasu nasze stadko się nie rozrośnie więc nie mam jako takiego wyboru.
Equus jest najsłodszym, miziastym, najbardziej puchatym i mięciutkim szczurem jakiego miałam. Nigdy nie miałam malutkiego rexa. Nigdy nie miałam szczura o takim charakterku.
Maleństwo spało wczoraj ze mną dwie godziny w ciągu dnia bo jak wiadomo, jestem trochę chora. Wzięłam go ze sobą na górę i już nie chciało mi się go zanosić z powrotem, to położyłam się i myślałam, że będzie sobie biegał po łóżku. A on? Przytulał się, wpychał się między rękaw a koszulkę, byle jak najbliżej mnie. I spał. Moje maleńkie szczurze dziecko.
Tyle zdjęć udało mi się zrobić komórką:
Poza tym Equus już przytył =)
W sobotę ważył 110 gramów a wczoraj już 118 =)