Gryzienie kuwety i prętów

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
balto
Posty: 18
Rejestracja: pn wrz 15, 2008 5:51 pm
Lokalizacja: Koszalin

Re: Gryzienie krat!!!!

Post autor: balto »

Moje,już trochę mniej "ogryzają" kraty od klatki,bo je puszczam wieczorem,żeby się wybiegały...już jest lepiej ;-) ;D
Awatar użytkownika
paulinka93
Posty: 239
Rejestracja: ndz sty 11, 2009 2:51 pm
Lokalizacja: Katowice

Re: Gryzienie krat!!!!

Post autor: paulinka93 »

No widzisz i oto chodzi. Wtedy maluchy będą zmęczone i nie będą gryzły kratek:)
Moje szczurki: Chicka, Mila, Zula[*], Toyota[*], Hawana[*], Koko[*], Kika[*], Mia[*], Lajla[*].
Koszatniczki: Lola[*] i Tola[*].
Kocur Filip[*].
Pies Nestor.
Izold
Posty: 1695
Rejestracja: sob lut 21, 2009 12:31 am

Re: Gryzienie krat!!!!

Post autor: Izold »

Kiedy szczur gryzie kraty to po prostu oznacza że z nudów nie ma nic do roboty to zajmuje się byle czym.A moje małe suczki ( :D ) kiedy się wybiegają (puszczam je tak średnio od 15 do 18 i okolo 20-22 czasem 23 jak dobrze pójdzie :D ) nie mają już siły żeby pierdnąć a co dopiero gryźć kraty...;] Kładą się w koszyku i odpływają w błogi sen.Ja również.
Awatar użytkownika
Opal
Posty: 99
Rejestracja: pt sty 06, 2006 2:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Gryzienie kuwety i prętów

Post autor: Opal »

Witam,

Byłam swego czasu dawno temu na forum i już mnie dawno nie było, a sprawa jest nagła, więc wybaczcie, jeśli się powtarzam.

Otóż mam obecnie dwa szczury, które jakiś rok temu odratowałam na jakiejś akcji. To dwie samiczki (kapturki) i nie miałam ich od małego dlatego nie miałam wpływu na ich zachowanie.
Jako, że są to moje pierwsze szczury, które mam praktycznie od dorosłego (miały wtedy już rok jak je wzięłam) to mam problem... Nie mogę ich puszczać bo uciekają - już jak przyjechały były lekko zdziczałe i mimo prób udało mi się nad nimi zapanować tylko na tyle, że, co jakiś czas uda mi się je wziąć na ramię czy na ręce głaskać... No i ostatnio pojawił się u nich nawyk gryzienia rogów dna klatki... Klatkę mają wielgachną - ok 90 cm szerokości <--> i pół mniej w drugą stronę... no i na dokładkę jest dwupiętrowa. Mają tam dużo różnych rzeczy do zabawy oraz miejsca do biegania, jednak niestety zaczęły spryciule gryź rogi dna klatki... Jakiś czas temu wygryzły przy ścianie koło domku, więc tego nie widziałam, a potem zrobiły sobie nocny spacer po moim pokoju... Obecnie kupiłam za spore pieniądze nowe dno i pomału zaczyna się to samo mimo, iż starałam się zakrywać te rogi jakimiś kamieniami czy czymś...
Nie wiem czy to ich nawyk ze starego otoczenia czy coś, ale chciałam się spytać czy ktoś nie ma porady, jak zabezpieczyć te rogi bo inaczej będę musiała oba szczury wsadzić do małej klatki, w której będą się męczyły bo jak już mówiłam nie są raczej zbytnio wychodzące.

Bardzo proszę o pomoc i kontakt.
Z góry dziękuję
Izold
Posty: 1695
Rejestracja: sob lut 21, 2009 12:31 am

Re: Gryzienie dna klatki

Post autor: Izold »

Z takimi szczurami to chyba zabetonować :D

A tak serio wydaje mi się że w rogach klatki powinnas dawać duże rzeczy np w jednej domek w drugim dużą miske z kokosa bo ładnie zakryje, w 3 róg możesz wsadzić takie duże wapno dla królika (ono jest chyba o wymiarach coś około 5 cm wysokości i z 7 albo 6 szerokości.) i syp wiecej trocinek czy czego ty tam sypiesz.Trocinki trochę będą zakrywać ten róg.Gdzieś na forum czytałam że to co szczury gryzą można posmarować takim czymś co jest dla ludzi gryzących paznokcie,taki preparat on jest strasznie niedobry,ale czy tak można to nie wiem,jeśli można może pomaluj tym te rogi,ale głowy nie dam czy sieę nie zatruja czy co...
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Gryzienie dna klatki

Post autor: Nina »

W ogóle ich nie wypuszczasz? CZASAMI bierzesz na ręce?
To ja sie wcale nie dziwie, że one sie z tej klatki wygryzają... Moje to robią jak nie pobiegają 3 dni...
Możesz spróbować z narożnymi kuwetami z kamieniami w środku (najlepiej jednym wielkim), u mnie przez jakiś czas skutkowało. Droższą opcją jest metalowa wkładka do kuwety.
Ale zdecydowanie najlepszym wyjściem byłoby wypuszczanie ich :-\
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
Opal
Posty: 99
Rejestracja: pt sty 06, 2006 2:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Gryzienie dna klatki

Post autor: Opal »

Nina pisze:W ogóle ich nie wypuszczasz? CZASAMI bierzesz na ręce?
To ja sie wcale nie dziwie, że one sie z tej klatki wygryzają... Moje to robią jak nie pobiegają 3 dni...
Możesz spróbować z narożnymi kuwetami z kamieniami w środku (najlepiej jednym wielkim), u mnie przez jakiś czas skutkowało. Droższą opcją jest metalowa wkładka do kuwety.
Ale zdecydowanie najlepszym wyjściem byłoby wypuszczanie ich :-\
Metalowa wkładka mówisz? Wiesz może gdzie można taką nabyć? Wolę nie ryzykować - mam obecnie kamienie ale nie chcę by sobie nimi krzywdę zrobiły próbując je przesunąć itp.

Co do wypuszczania... wybacz ale nie przeczytałaś w takim razie całego mojego postu. Wzięłam te szczury jak już były dorosłe. To był mój pierwszy raz z dorosłymi szczurami i wiele czasu zajęło mi oduczenie ich pewnych nawyków - w tym gryzienia, gdyż najwidoczniej były karmione także mięsem. Nie wiem, jak miały w poprzednim domu i co ich właściciel robił. Gdy na forum portalu dogomania pewna dziewczyna napisała, że trzeba wziąć dwa szczury bo właściciel grozi, że je utopi to natychmiast się podjęłam, gdyż jako często biorę takie zwierzaki - jestem wolontariuszem fundacji dla zwierząt.
Tak więc nie znam ich na tyle i nie są na tyle "uczłowiekowione" by je puszczać... dla ich dobra (kable, stres itp. to raczej nie jest dla szczura... no i jakby uciekły przy otwieraniu drzwi to mój pies by się nimi "zajął"). Co do trzymania na rękach to czasem mają "nastrój" na trochę głaskania ale potem dostają szału i muszę je odstawiać do klatki, bo nie chcę by kojarzyły ręce człowieka z przymusem i czymś niemiłym.

Dziękuję za porady odnośnie problemy i byłabym wdzięczna za podpowiedzenie, gdzie takową wkładkę można by nabyć.
Z góry dziękuję :)

P.S. Wdzięczna też byłabym za porady odnośnie urozmaicania im czasu/zabawy w klatce, gdyż mnie już braknie pomysłów, a nauka i tak już im wiele nie ma, gdyż miały ponad rok jak do mnie trafiły, a siedzą u mnie także ponad rok, więc są już na to za stare i... za sprytne... ^^'
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Gryzienie dna klatki

Post autor: Nina »

Musiałabyś pytać po jakiś zakładach blacharskich. Na forum jest też osoba robiąca klatki na zamówienie, robi też kuwety z metalowymi wkładkami: http://www.szczury.org/memberlist.php?m ... ile&u=8209



Przeczytałam dokładnie i nawet dwa razy, bo nie wierzyłam w to, co czytam.
Też mam różne szczury, wiele wziętych jako dorosłe, agresywne, płochliwe. Nie wszystkie dały sie wyprowadzić na prostą, ale każdy z nich ma możliwość wybiegania sie.
Kable muszą zabezpieczone przy każdym szczurze, oswojonym również ;)
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
Opal
Posty: 99
Rejestracja: pt sty 06, 2006 2:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Gryzienie dna klatki

Post autor: Opal »

U mnie nie ma jak zabezpieczyć wszystkich kabli bo jest ich za dużo - mój pokój jest jak dom jednopokojowy xD

Co do zachowań to wiem bo miałam też sporo szczurków i nawet jednego na przechowaniu, więc sama też nie mogłam "przegryźć" tego, że one są jakie są... ale cóż... to doskonały przykład, że zwierze jest myślącą istotą i tak jak człowiek ma różne osobowości i charakter - wiele osób tak nie uważa.

:) Bardzo dziękuję za pomoc ^^ Moje szczurki - Magma i Onyks ślą podziękowania (choć raczej tą przeszkodą w podgryzaniu nie będą zachwycone xD)
Awatar użytkownika
Mja
Posty: 236
Rejestracja: sob wrz 29, 2007 7:53 pm
Lokalizacja: Kraków/Łódź

Re: Gryzienie dna klatki

Post autor: Mja »

Po pierwsze, co ma do rzeczy gryzienie i mięso?

A po drugie - szczur musi wychodzić. One gryzą dlatego, że się nudzą. Nawet jakbyś zabetonowała róg klatki, to one by zaczęły gryźć albo pręty, albo kuwetę w innym miejscu, nie mówiąc już o wyposażeniu klatki. Zatykanie dziury w przypadku szczura najczęściej skutkuje tym, że szczur zaczyna gryźć po prostu to, co jest obok, więc to jest raczej rozwiązanie chwilowe.

Ja rozumiem, że wzięłaś je, bo zależy ci na ich losie i chcesz dobrze, ale niestety, jeśli upierasz się przy "nie mam możliwości wypuszczania" to może lepiej oddać je komuś, kto będzie miał więcej no nie wiem, zapału, chęci? Nie chcę na ciebie najeżdżać tutaj, bo widzę, że ci zależy, ale na forum tłumaczenia typu "nie mam warunków/nie umiem/nie mogę" dotyczą zawsze ludzi niedoświadczonych, którym się ewidentnie nie chce a ci wieloletni szczuromaniacy jakoś potrafią poświęcić wiele rzeczy i czasu, żeby stworzyć odpowiednie warunki i nie mają z tym problemu.
Obrazek <= Mat
Wiercik, Bombka, Biała & Mat
w sercu: Zuzia, Klara, Matylda, Ofelia, Balbinka, Telimena, Krystyna, Piszczałka & Patuś
Izold
Posty: 1695
Rejestracja: sob lut 21, 2009 12:31 am

Re: Gryzienie dna klatki

Post autor: Izold »

Ja bym oddała jeślibym była w takiej sytuacji...
Bo z Twoich postow wynika że ok chciałaś dla nich dobrze ale co z resztą?
Będą siedziały w klatce aż łaskawie wyjdą bo w końcu tylko CZASAMI je wypuszczasz?
Takie szczury będą potrzebować 10x więcej czasu 10x więcej uwagi 10x więcej cierpliwości niż taki mały szczur którego da się oswoić w tydzień,dwa.A ktoś kto jest doświadczony może przyjmie te szczurki i uda mu się je oswoić? :) Pomyśl nad tym bo mozesz im zapewnić dobrą starość...
Awatar użytkownika
Opal
Posty: 99
Rejestracja: pt sty 06, 2006 2:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Gryzienie dna klatki

Post autor: Opal »

Mja pisze:Po pierwsze, co ma do rzeczy gryzienie i mięso?

A po drugie - szczur musi wychodzić. One gryzą dlatego, że się nudzą. Nawet jakbyś zabetonowała róg klatki, to one by zaczęły gryźć albo pręty, albo kuwetę w innym miejscu, nie mówiąc już o wyposażeniu klatki. Zatykanie dziury w przypadku szczura najczęściej skutkuje tym, że szczur zaczyna gryźć po prostu to, co jest obok, więc to jest raczej rozwiązanie chwilowe.

Ja rozumiem, że wzięłaś je, bo zależy ci na ich losie i chcesz dobrze, ale niestety, jeśli upierasz się przy "nie mam możliwości wypuszczania" to może lepiej oddać je komuś, kto będzie miał więcej no nie wiem, zapału, chęci? Nie chcę na ciebie najeżdżać tutaj, bo widzę, że ci zależy, ale na forum tłumaczenia typu "nie mam warunków/nie umiem/nie mogę" dotyczą zawsze ludzi niedoświadczonych, którym się ewidentnie nie chce a ci wieloletni szczuromaniacy jakoś potrafią poświęcić wiele rzeczy i czasu, żeby stworzyć odpowiednie warunki i nie mają z tym problemu.
Co do gryzienia i mięsa to generalnie nic bo dawałam to jako przykład do ogólnego zarysu sytuacji.

Bardzo bym prosiła o czytanie ze zrozumieniem. Ja wiem sama - może nie mam wielu lat na karku ale na szczurach znam się dobrze i stykałam się z różnymi szczurami. Te są z nich niestety najtrudniejsze i najrzadziej wychodzą... udaje mi się je wyciągać na jakieś kilka minut codziennie lub co drugi dzień, więc proszę nie mówić, że "brak mi zapału" nie znając sytuacji... no chyba, że zapraszam do nas do pracy w schronisku czy rozwożenia psów do innych miast - też zobaczymy komu brak zapału... Prosiłabym o nie oczernianie i nie ocenianie kogoś nie znając ogólnej sytuacji.
Nie było mi ich żal, chciałam tylko pomóc znajomym oraz uchronić je przed śmiercią, ale żal mi nie było - po prostu nikt inny ich nie chciał bo był już dorosłe i nie oswojone, a niestety, jak powinnaś sobie zdawać sprawę skoro znasz się na szczurach, nie każdy szczur da się oswoić mając już ponad rok, nie będąc oswajanym za młodu oraz będąc w parze z innym - to czynniki niesprzyjające człowiekowi.

Sprawa gryzienia już rozwiązana jest także jakbyś zauważyła - była mowa o metalowej wkładce i to zamierzam zrobić. I nie robię tego dlatego, że się uwzięłam na szczury czy nie chce by zniszczyły drogie dno, ale dlatego, że jak je zniszczą to będą musiały siedzieć w malutkiej klatce.

Mimo wszystko dziękuję za dobre chęci i... porady, jednak nie ma sensu dalej pisać na razie w temacie skoro sprawa została rozwiązana - to się nazywa offtop. Może ktoś inny też będzie miał taki problem to wtedy też będzie mógł tu napisać.
A co do mnie to jeszcze nie założyłam tematu pt. "Moje szczury", ale jak założę to spoko, dam znać, a wtedy proszę mi tam pisać, co się ma tylko na myśli.
Mja pisze:Po pierwsze, co ma do rzeczy gryzienie i mięso?

A po drugie - szczur musi wychodzić. One gryzą dlatego, że się nudzą. Nawet jakbyś zabetonowała róg klatki, to one by zaczęły gryźć albo pręty, albo kuwetę w innym miejscu, nie mówiąc już o wyposażeniu klatki. Zatykanie dziury w przypadku szczura najczęściej skutkuje tym, że szczur zaczyna gryźć po prostu to, co jest obok, więc to jest raczej rozwiązanie chwilowe.

Ja rozumiem, że wzięłaś je, bo zależy ci na ich losie i chcesz dobrze, ale niestety, jeśli upierasz się przy "nie mam możliwości wypuszczania" to może lepiej oddać je komuś, kto będzie miał więcej no nie wiem, zapału, chęci? Nie chcę na ciebie najeżdżać tutaj, bo widzę, że ci zależy, ale na forum tłumaczenia typu "nie mam warunków/nie umiem/nie mogę" dotyczą zawsze ludzi niedoświadczonych, którym się ewidentnie nie chce a ci wieloletni szczuromaniacy jakoś potrafią poświęcić wiele rzeczy i czasu, żeby stworzyć odpowiednie warunki i nie mają z tym problemu.
Wiem, że to zabrzmi nieco nieuprzejmie ale ja nie mam 5 lat, więc proszę nie zwracać się do mnie jak do dziecka.. ^^'
Z moich postów nic nie wynika - jedynie to, że są trudne. Obecnie mają ponad 2,5 rok i skoro ani ja, ani moje znajome z Poznania, które są sporo starsze i także mają szczury nie dały rady to niech już sobie po prostu żyją dalej. Lepiej żeby żyły niż były topione. I proszę nie myśleć że mi było ich szkoda, czy jakieś sentymenty bo w mojej robocie już się od takich spraw odzwyczaiłam. Byłam dla nich po prostu ostatnią deską ratunku. I to nie jest tak, że nie mam dla nich czasu. Prawie szkołę bym zawaliła, ale udało mi się jakoś z nimi zapracować, tak, że na jakiś czas - niestety często poniżej godziny udaje mi się je codziennie, lub czasem tylko, co drugi dzień wyciągnąć.
Co do reszty prosiłabym o przeczytanie, co napisałam kawałek wyżej do posta poprzedzającego twój.
Wiem, że wiele z Was ma dobre chęci i chce mi pomóc i doceniam to ale nie na tym polegał mój problem. Mój problem polegał na zabezpieczeniu klatki, a nie na szczurach. Już wiele razy na ich temat próbowałam i kiedy były jeszcze nieco młodsze i je uczyłam wiele pisałam o porady, jednak nie skutkowały, więc nie znając ogólnej sytuacji czasem lepiej wpierw spytać.

Ale mimo wszystko dzięki za starania.

Załatwię im metalową wkładkę, dziękuję za pomoc.
Awatar użytkownika
Spark
Posty: 201
Rejestracja: pn mar 30, 2009 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gryzienie krat!!!!

Post autor: Spark »

Potwierdzam - gryzienie krat to objaw nudzenia się ;D ;D ;D ( ale jestem mądra ). Nasze posiedziały w klatce trochę dłużej niż zwykle ( spacerki po domu mają od 16 -17 do 20 - 21 ) i już kuweta i kraty były w niebezpieczeństwie :D
ObrazekObrazek
RICO i PSOTKA
Izold
Posty: 1695
Rejestracja: sob lut 21, 2009 12:31 am

Re: Gryzienie krat!!!!

Post autor: Izold »

Tequila teraz tylko czeka aż wejde do pokoju prosto ze szkoly,rzuca się na kraty i zaczyna je tak gryżć że mam gęsią skórke.Jakby mnie tam nie było pewnie by spała,udawaczka jedna. xD A ze puszczam ostatnio moje szczurcie po ziemi to nie nudzą się potem w klatce całą noc. :)
grina
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 12, 2009 11:39 pm

Re: Gryzienie dna klatki

Post autor: grina »

Opal, dzięki za poruszenie tego tematu. Pozwól, że będę go kontynuować.

Problem przegryzania kuwety mam częściowo załatwiony - jako osoba o uzdolnieniach manualnych, sama zrobiłam zabezpieczenie przed gryzieniem w postaci metalowej hm... artystycznej i surrealistycznej sprężyny z dość grubego drutu. Po prostu nie znalazłam lepszego rozwiązania - producent (InterZoo) też nie widział rozwiązania, a nawet problemu. A problem tkwi właśnie u producenta, który odwalił fuszerę i wytwarza takie kuwety, które idealnie nadają się do przegryzania: mają pięknie wystające ranty idealne jako punkt zaczepienia. Na pewno te kanty nie mają innego celu. Moja poprzednia klatka tego nie miała - krata była wpuszczana do kuwety, a dno gładkie. Jestem wściekła za każdym razem kiedy zauważam, że jakiś produkt się pogarsza. A to już jest skandal, bo w końcu klatka jest po to, żeby zwierzę było wewnątrz. Pierwszą pogryzioną kuwetę wymieniłam na nową - i w sumie to też jest rozwiązanie, dla kogoś kto lubi składać reklamacje. Okres gwarancji jak na każdy produkt w Polsce wynosi 2 lata. Po 2 wymianach kuwety, powinna nastąpić wymiana klatki albo zwrot pieniędzy. Wtedy można kupić klatkę o prawidłowej budowie.
Ja już do tego nie miałam głowy, bo nie mam klatki zastępczej...

Jako morał mam tylko przestrogę, by uważać bardzo na szajs... I nie wyrzucać pochopnie starej klatki tylko dlatego że jest stara.

Aha, Opal, i trzeba olewać to, co niektóre klabzdry piszą, bo to tylko pusty skrzek, tych co chcą się popisać i dowartościować ;)

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”