Spokojnie - Beniusiowi antybiotyk zadziałał dopiero po 3-4 tygodniach -wtedy już było całkiem oki. Podobnie w przypadku Gratki...
Kurczę, co jest z tymi płucami??? Ja to już przerabiałam z czterema szczurami! Bonifacy zmarł po 4 miesiącach leczenia, ale Gratka wyzdrowiała prawie zupełnie (miałam powtórzyć rtg kontrolnie, ale nie chcę, boje się, że cos tam będzie. Chyba tego nie zrobię, a Bielecki znów będzie zły :roll: ).
Benjamin ma nieodwracalne zmiany w płucach i dziwnie oddychać bedzie już do końca życia, ale już 3 miesiące minęły odkąd Bielecki powiedział, że jest zdrowy.
Marco ma prawie całe płuca zajęte nieodwracalnymi zmanami, gruchocze oddychając, ale czuje się dobrze i nie dostaje leków już od 2 miesięcy.
Widze, że poza moimi szczurami, na forum jest sporo innych po zapaleniu płuc lub w trakcie!
Myślicie, że to świństwo mogło do nas skądś przywędrować????
Ja mam szczury w domu od prawie 10 lat i nigdy wcześniej nie chorował mi żaden na płuca, a teraz aż 4!!! :shock:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)