ojoj to juz wiem na kogo sie zdecyduje :lol: dobra teraz dalej mecze tate :lol: mecze i wymecze musze nie moze sie nie udac... dobra narazie moge sie tylko zachwyac nic nie jest pewne ale sie staram :lol:
jest poprostu slodki
rob zdjecia rob i nie tylko mu ale tez innym dziubka :lol:
ps. kurde powtarzam sie jesli sie uda (uda sie uda sie <---sila woli ) to eeeh jesli bys mogla przywiesc maluchy (jesli nawet nie transport sie zalawtwi :lol: ) to przywiesc tylko jednego teraz jestem 99& zdecydowana ale jak bys przedemna postawila 3 to bym zgupiala :d
Bo wszystkie sa cudne, choć nie wiem czemu przerażają mnie te czerwonookie bestie:) Ale tez sa kochane.
Czarny samczyk chyba bedzie bardzo dominującym osobnikiem. Już zaczął rządzić, ustawiac inne maluchy i nawet zaczepia Missi i Taszkę, które średnio są zadowolone, kiedy je bezceremonialnie gryzie. Poza tym jest najwiekszy z całej piątki.
Samice sa strasznie głupiusie:) Podoba mi sie jak zaczynają sie bawić i nagle je energia tak rozpiera, że podskakują z piskiem.
Ale najlepszy numer jest taki, że mama Mju, która ogólnie średnio sie przejmowała dzieciakami, wczoraj nagle zaczeła je zbierać i nosić do domku. Wyrywały jej sie jak mogły, ledwie jej sie udało wepchać jakiegoś do gniazda, to poprzedni uciekał. Ale ostatecznie zaprowadziła porządek.
Mju to jest matka z rodzjau tych , które dozują sobie obowiązki i przyjemności. Ona nie siedziała nigdy zbyt długo z małymi, tylko przychodziła co jakis czas w porach karmienia:)
Ale teraz jest przykładną mama, tylko dzieciaki już mają prawie 4 tygodnie:)
aaah no tak zadna z twoich samic nie ma czerwonych oczu, albo kaptuerk,czarny lub husky wszystkie czarne oczy )
no tak hehe mju dobra mama sie zrobila ale lepiej pozno niz w cale
narazie nadal nie jest nic powiedziane... zaczelo sie taka dobra reakcja taty nawet sie usmiechol... teraz mowi ze nie... ale caly czas go lamie... co chwile jakies sugestie... np. tata mnie wola a ja "co tatko postanowiles uszczesliwic swoja srednia corke i zgodzic sie na szczura" staralm sie go zlamac i mam nadzieje ze sie uda... eeehe
A samica mojajedna ma czerwone oczy i owszem, bo tak sie złożyło ze te beżowe maleństwa to samiec i samiczka, podobnie jak kaptury - samiec i samiczka. Tylko czarny się udał jeden niepowtarzalny:)
A do Morfinki mam pytanie - jak sprawa z kuzynką?
Jeśli się nie uda załatwić Ci transportu, to juz nie będę w ogóle oddawać samiczek, bo zostawię sobie obydwie. Ale jeśli się zdecydujesz, to Ci ją przywiozę:)
ja tez wierze zie sie uda, calym sercem, blagam Boga zeby sie udalo... choc nie powinnam wzywac go w takich chwilach kiedy czegos chce... nawet do kosciola nei chodze :roll: eeeh no tak egoistka...
ale wiesz co do tych kolarkow to dziwny masz aparta bo mi sie wydaje ze masz dwa czarulki http://www.zwierzaki.elf.tio.pl/male/04.jpg
wiec chyba aparat CI sciemnil jednego szczura :roll:
One są prawie identyczne, tylko samiczka ma wyraźniejszą pręgę na grzbiecie, a samczyk wygląda jakby beżowy miał caly grzbiet.
Musze zrobić jakies zdjecia od góry:)
Rura jest kartonowa prasowana z wielu warstw.Nawijana jest na nią folia do pakowania.
Ogólnie karton ten jest tak wytrzymały - szczuroodporna rura jak mówisz, bo żeby ją skrócić musieliśmy używać piły takie cholerstwo twarde.