..odświeżę ten temat, ponieważ jest na tyle uniwersalny, że odświeżać go można stale
..na przykładzie własnych doświadczeń stwierdzić mogę, że płeć szczura nie ma żadnego konkretniejszego związku z jego charakterem, pomijając sprawy fizjologii..
..pierwszy mój szczur - samiec, Szajbus, był indywidualistą, kontakt z człowiekiem kojarzył mu się tylko z dostawą pokarmu, nie lubował się w spacerach, czy jakimkolwiek wogle ruchu, wielbił sen i wylegiwanie się wszędzie, gdzie się tylko da..
..drugi mój szczur - samiczka, Akira, lgnęła do człowieka, ożywiała się na mój widok, niezależnie od pory dnia, uwielbiała buszować po pokoju, a także po mnie, zero agresywności, jak wyciągałam dłoń, kładła na niej pyszczek i mrużyła oczki..
..cóż mogę jeszcze dodać - Szajbus nie znaczył terenu, ale okrutnie śmierdział, natomiast Akira, o dziwo, na wszystkim dookoła uwielbiała pozostawiać mokrą smużkę..
- przywykłam
..teraz mam Bronxa; kupując szczura nie przywiązywałam wagi do jego płci, tylko do maści i do tego, czy zdrowo wygląda, uważam bowiem, iż każdy szczurek, tak jak człowiek, ma odrębny charakter, być może istnieje też dziedziczenie cech, plus ogromne znaczenie ma sposób wychowywania szczura w wieku młodzieńczym, istnieją też przecież błędy wychowawcze..
..pozdrawiam..