Panowie od jakiegoś czasu są już u mnie w domu, nie w akademiku. Niestety tu nie mają swojego łóżka, ale wypuszczam je jak tylko mogę

Muszę bardzo pilnować, bo zaraz będzie wrzask "zabierz te szczury do klatki bo gdzieś uciekną i będziemy ich szukać!"
Muszę się pochwalić psem. Otóż bałam się, że Margo nie zaakceptuje moich ogonków. Szczeka na ptaki, goni koty, gryzie się z innymi psami (ma jakiś uraz chyba, wzięliśmy go ze schroniska), a szczurki o dziwo uszanował. Podszedł, powąchał (ja w tym czasie czuwałam i umierałam z obawy, że się na nie zechce rzucić i będę musiała go szybko złapać za pysk i wyprosić z pokoju), po czym położył uszy, podkulił ogon i się wycofał. Potem wielki foch, że pani ma nowe zwierzątka do kochania... Ile musiałam się go nagłaskać, nagadać i przekupić smakołykami, żeby wreszcie raczył się odgniewać i znów machać ogonem na mój widok...

Ale jak tylko bawię się ze szczurkami, to podchodzi, patrzy i znów odchodzi pełen wzgardy
Mama się szybko uszczurowiła. Z początku nie chciała dotykać ogona ("fuj, wstrętny!"), a teraz to im nawet nowy hamak zrobiła i wymieniła

Gdy wróciłam do Kraka na egzamin, dzwoniła do mnie i opowiadała, co tam chłopcy wyprawiają. A dokarmia je tak, że chyba się toczyć zaczną

Nawet położyła obok klatki miseczkę z chrupkami i płatkami, żeby miała blisko smakołyki. Edziula się tak rozleniwił, że już nawet tuptać nie chce. Tak to już jest z rodzicami, jak się kiedyś dorobię dzieci, to pewnie je również będzie za bardzo rozpieszczać
Aaaa, zważyłam ich! Wyłożyłam wagę kuchenną papierem i jakoś mi się udało zważyć te wiercące się potworki...
Moonio - 420 g, Edzio - 370 g Czyli jeszcze urosną?
Poza tym to się dalej piorą. Moon jest bez żadnych ran wojennych, Edziu ma jedno ucho ze strupkiem i ugryziony ogon (tym razem to nie był keczup...) Zdarza im się robić zawody pod tytułem "kto dłużej wytrzyma spojrzenie?" - stoją na tylnych łapkach i patrzą sobie w oczy, czasami i pół minuty, wreszcie ktoś z nich wymięka. Coś w stylu tego filmu -
http://www.youtube.com/watch?v=D2jEM5aHHJc :/