Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Hej,
no to mamy tego samego Pana Weta (Mariusz Godoń), u nas chyba najlepszy. Szkoda tylko, ze nie ma usg itp..
Ja z kolei kursuję 2 razy w miesiącu do wro, na zaoczne, choć już niedługo.
A o moich smrodach więcej piszę na konkurencyjnym forum ;-) zresztą jak będę chwilę miała to Ci podrzucę swoje gg
Spóźnione życzenia urodzinowe dla Vegi! młoda skończyła 8-go roczek! mam nadzieję, że był torcik? i czapeczki urodzinowe i w ogóle...moje dostały duuuużo ciasta i były przeszczęśliwe! takie urodziny to one lubią!
Moja najcudowniejsza rodzinka : Szczurek i Szczurka ( rodzice) oraz Kropka, Inka, Gratka (córki). Kropka odeszła 26.12.09r; Szczurka zm. 5.03.2010r; Gratka opuściła nas 28.05.2010r; Inka zm. 09.08.2010r;Tatuś Szczurek odszedł 20.08.2010r
Na zawsze w sercu
Dziś w nocy omalże nie wyszłam z siebie. W każdym razie, byłam temu bliska. Uwielbiam moje szczurzaki, ale gryzienie prętów doprowadza mnie do szału. A przecież muszę spać. Nawet stopery nie pomagają, a nawet gdyby pomagały, to ileż można w nich spać? Miałam ochotę zrobić ogromny transparent z napisem: "Oddam w dobre ręce i nawet jeszcze dopłacę". Nie wiem już, co mam zrobić z tą Vegą, żeby się wreszcie uspokoiła. Nie wiem, co ją ostatnio napadło.
Może macie jakieś sprawdzone metody na oduczenie szczurów ogryzania klatki?
W domu malował rysunki szczytów gór ze sobą na samym szczycie..
Za Tęczowym Mostkiem: Tiili, Hanna, Vega, Tova, Vinga, Siggy i Nymeria. :*:*:*:*:*:*:*
Itka pisze:Dziś w nocy omalże nie wyszłam z siebie. W każdym razie, byłam temu bliska. Uwielbiam moje szczurzaki, ale gryzienie prętów doprowadza mnie do szału. A przecież muszę spać. Nawet stopery nie pomagają, a nawet gdyby pomagały, to ileż można w nich spać? Miałam ochotę zrobić ogromny transparent z napisem: "Oddam w dobre ręce i nawet jeszcze dopłacę". Nie wiem już, co mam zrobić z tą Vegą, żeby się wreszcie uspokoiła. Nie wiem, co ją ostatnio napadło.
Może macie jakieś sprawdzone metody na oduczenie szczurów ogryzania klatki?
kwestia przyzwyczajenia =P
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura. bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Kiedy ja próbowałam. Nic z tego. Póki co, śpię w dużym pokoju, mam nadzieję, że to chwilowe u Vegi i że niedługo będę mogła cudownie powrócić do swojego pokoju.
Vega właśnie wciela w życie kolejną ze swoich "idei". Wciągnęła pod koc dwie czapki. Odbyłyśmy też poważną rozmowę. Starałam się pedagogicznie wpoić jej, że gryzienie mojego ulubionego prześcieradła powinno zniknąć z listy jej codziennych zajęć. Za to Hanna ostatnio, kiedy je wypuszczam, przeważnie siedzi pod kocykiem. Czasem spod niego wyjdzie, przytuli się i leży przy mnie. Bardzo spokojna się zrobiła.
W domu malował rysunki szczytów gór ze sobą na samym szczycie..
Za Tęczowym Mostkiem: Tiili, Hanna, Vega, Tova, Vinga, Siggy i Nymeria. :*:*:*:*:*:*:*
Babli pisze:A masz ją z zoologa? Jeśli tak, to może zaadoptuj jakiegoś szczurka z forum. W jednej klateczce mogą mieszkać. I nic się im nie stanie Ja mam 3 samiczki, i czekam na 2
A Hanna jest ładnym kapturkiem Wytarmoś
tak tak Babli ma racje, np ja jestem tego niepokornym przykladem;) tu znalazlam mojego przyjaciela dla przyjaciela i bardzo sie z tego ciesze. Dzis jak zakomunikowalam mojemu narzeczonemu ze na dwoch sie nie skonczy tez sie ucieszyl hehe
Cudne foty! Dziewuchy pięknieją z dnia na dzień! A co do gryzienia prętów, to Vega ma to po mamie Też nie byłam w stanie jej tego oduczyć i przez parę pierwszych miesięcy co noc miałam ochotę wyrzucić ją przez okno...ale z wiekiem jej przeszło. Teraz od czasu do czasu ma takie parominutowe napady. Może Vega nie ma na czym ząbków ścierać? Chociaż mamuśce to dawałam mnóstwo badyli, wapna i innych twardych rzeczy i nie pomagało-wolała pręty. Może małej potworze przejdzie z wiekiem...oby! wiem jak to doprowadza do szału! Uściskaj mocno dziewuchy i powiedz Vedze, że ma pozdrowienia od całej rodzinki
Moja najcudowniejsza rodzinka : Szczurek i Szczurka ( rodzice) oraz Kropka, Inka, Gratka (córki). Kropka odeszła 26.12.09r; Szczurka zm. 5.03.2010r; Gratka opuściła nas 28.05.2010r; Inka zm. 09.08.2010r;Tatuś Szczurek odszedł 20.08.2010r
Na zawsze w sercu
Ostatnio mam względny spokój. Dwie pobudki tylko w nocy, ale szeleszczę workiem i po chwili jest cisza. Zawiesiłam im hamak i w dzień wychodzą z niego tylko na siku i ewentualnie na coś do zjedzenia. No i pobiegać po pokoju, ale to oczywiste.
Śpią jak zabite teraz, w dziwnych dość pozycjach...
Vega przejawia zamiłowania akrobatyczne. Wchodzi na poręcze łóżka i wyczynia dzikie baletowe skoki, słupki, wspinanie po firance i skoki z mojego ramienia. Boję się, że mi się dziewczę zabije. Już parę razy spadła, ale niczego ją te doświadczenia nie nauczyły. Otrzepała się, rozejrzała zdziwiona wokoło siebie i dawaj z powrotem.
Pozdrowienia przekazane, a wyściskane są tak te szczurzaki, że już mają mnie powoli dosyć.
W domu malował rysunki szczytów gór ze sobą na samym szczycie..
Za Tęczowym Mostkiem: Tiili, Hanna, Vega, Tova, Vinga, Siggy i Nymeria. :*:*:*:*:*:*:*
Haczyk ma paskudnego guza. Rośnie dość szybko, w tej chwili już utrudnia jej chodzenie - a jest przy lewej tylnej łapce. Guz jest dziwaczny, jakby wisiał, nieprzyczepiony do niczego. Nie boli, Hanna je, pije, dokazuje, ma tylko trochę problemów, bo o wszystko nim zahacza. Poza tym, ma jakąś wysypkę, bo ciągle się drapie, widzę, że ją to męczy.
Byłyśmy rano u Pana Weta, ale miał pieska na operację i poprosił, żebyśmy przyszły po piętnastej. Okropnie się boję tego, co powie. Martwię się, że może nie chcieć wyciąć guza, a nie ufam innym weterynarzom. Zresztą, nie ma ich za wielu w mieście...
W domu malował rysunki szczytów gór ze sobą na samym szczycie..
Za Tęczowym Mostkiem: Tiili, Hanna, Vega, Tova, Vinga, Siggy i Nymeria. :*:*:*:*:*:*:*
Itka a teraz jesteś w Jeleniej czy we Wrocku? Jeśli guz "wisi" sobie to na pewno da się usunąć, nie ma co panikować Nimfa również miała guza przy tylnej łapce i to takiego bardziej wrośniętego a bez problemu został wycięty przez dr Piaseckiego i wszystko ładnie się zagoiło Trzymam kciuki za małą i nie denerwuj się, będzie dobrze
Naixinka - jestem w Jeleniej.
Właśnie wróciłam od Weta. Hanna ma nowotwór. Wet powiedział, że nie będzie go ruszał i póki jej nie przeszkadza, nic nie będziemy robić. Jeśli zacznie wpływać na jej organizm w sposób widoczny, wtedy mam przynieść ją do uśpienia.
W dodatku mała ma alergię. Dostała zastrzyk i receptę na krem, którym mam smarować zmienione alergicznie miejsca, te małe ranki, które znajdują się głównie na główce i na karku. Muszę też zamienić trociny na papierowe ręczniki. Boję się tylko, że będą je zjadać. Czy to może im zaszkodzić? W ogóle, słabo mi z tym wszystkim. Ona cztery miesiące temu skończyła roczek.
W domu malował rysunki szczytów gór ze sobą na samym szczycie..
Za Tęczowym Mostkiem: Tiili, Hanna, Vega, Tova, Vinga, Siggy i Nymeria. :*:*:*:*:*:*:*
Jest jeszcze młodziutka przeciez
. Jesli nowotwor w ciagu paru dni urosl taki duzy, to dlaczego by nie operowac?
Przypuscmy, ze jesli dalej bedzie rosl w tym tempie, to za dwa tygodnie szczurka bedzie do uspienia.
Jesli guzek jest luzny, odzielony pod skorą od jakiś ważniejszych narządow, to nie rozumiem czemu operacja nie ma racji bytu?
Moze przejedz sie do jakiegos innego weta...
Nie ma się co łamać.
A co do recznikow papierowych, to moje tez je zjadaja i nic sie nie dzieje strasznego
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~