nie pytałam jak to jest, muszę dopytać, ale raczej nie sądzę by kogoś to interesowało - liczę raczej na donoszone rzeczy z domu, jak np. gotowane jajkayss pisze:ratta: a propos, nie wiem jak u ciebie, ale w tym szpitalu, gdzie się wybieram, trzeba przy tej tam całej rejestracji od razu zgłosić odmienną dietę :]

mi też się śnił kiedyś poród - trwał jakiś kwadrans i czułam wręcz niedosyt, że już po wszystkim; a mój mąż obdzwaniał rodzinkę i mówił, że to pikuś

maleńki bobas z długimi falowanymi włosami, skojarzyło mi się z pięknym bladolicym wampirem
