
byłam z nim już u weta na odrobaczaniu. ale niedawno zobaczyłam na jego szyi dziurkę. Skojarzyło mi się to jakoś z tym że jak człowiek ma jakieś problemu z oddychaniem to w krtani robią mu dziurę i wstawiają takie coś ale ja tam się nie znam... Hm. Wracając , od czasu do czasu robi się tam guz . Większy, mniejszy ale oczywiście z tą dziurką. Strasznie się o jego boję. Fakt że nie zachowuje się inaczej, nadal biega jak szalony, ale i tak wiem że coś jest nie tak.... Teraz tylko. Skąd to się wzięło i co to ma być... ? Nie wiem czy miał już to kiedy go kupiłam, po wizycie u weta czy może po ? ( zauważyłam to 5 dni temu. nie wiem czy miał to wcześniej bo z niego jest straszna wiercipięta i nie da się go dokładnie obejrzeć. :p) No dobra. Więc liczę na jakoś pomoc. Chociaż zapewne i tak trzeba będzie się z nim znowu wybrać do weterynarza.