W kwestii wyjaśnienia....moja babka od fizyki na lekcjach opowiadała nam, że albo ma rury zepsute i własnie jej wymieniają i ma niezły bajzel w domu, albo że pralka jej się zepsuła...wiecznie lekcje były poświęcane jej problemom domowym, że coś nie chodzi, coś się zepsuło albo wody nie ma

