Pupa to samiczka z interwencji majowej. Miała juz dużego guza i paraliż tylnich nóżek. Ledwo sie ruszała i nie chciałam żeby dłuzej sie meczyla. Czuje pustke ale i ulge ze juz sie nie meczy...Pochowalam ja pod moim oknem, moze czasami mnie odwiedzi

Zegnaj Kochana ['][']....

