Trochę ochłonęłam. W sumie nie spodziewałam się innej diagonzy, skoro cały czas z tym uchem były problemy.
Tak więc z "tylko" zapalenia zew. zrobiło się środkowe, czyli coś czego sie tak diabelnie bałam.
Dziwi mnie, ze Runa nie dostała sterydu. Wetka powiedziała, ze na razie Ceporex raz dziennie. Czy to kurka nie za mało?
Ja wiem ,ze tez nie należy zarzucić szczurki toną leku...
Wiem ,ze chodzi tu o to , zeby w razie (odpukac!!!) czego mieć jakaś silniejszą broń w zanadrzu. Ale ciagle boję się , ze to za mało, ze powinna dostać coś jeszcze..
Na razie zasypuję Runkę potężnymi dawkami Scano.
Wygląda ona nie najciekawiej... Tzn. chodzi, oczywiscie krokiem chwiejnym, niczym po paru głębszych. Znosi ją to tu to tam.
Ale chodzi, biega, nawet całkiem żwawo...
Trzyma już temperaturę. Nie porfiryni już tak okropnie.
Jesli się jej poda, to zje, jesli nie, to tylko spija maslankę o smaku pieczonych jabłek (heh). Dlatego wiekszośc wczorajszego dnia latałam za nią na kolanach i podsuwalam co fajniejsze kąski. Łaskawiej spojrzała jedynie na makaron i ser żółty...
Runka jest trochę nieobecna, jakby nieco zidiociała... To mnie martwi, bo to nie jest moja Runa_o_Przenikliwym_Spojrzeniu.
Mam nadzieję, ze wraz z działaniem lekow to minie. Jeśli temat rekiniasty czyta ktoś, kto mial doczynienia z zapaleniem ucha wew. to proszę o wymianę doświadczeń..
Oczywiscie w dziale leczenie i objawy, link do ucha wew. nie działa.
Dziekuje za kciukasy, ostatnio pomogły mam nadzieję, ze i tym razem bedzie OK
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Buziaki