Dziekujemy, wycałowane. Pyszczki tez przesylają całusy..Ucałuj tymczasem pyszczki rekinów i wygłaszcz solidnie
Co do Runy, nadal mi sie to wszystko nie podoba, jak na złość wetka wraca za dwa tygodnie, nie ma szans, żebym przez dwa tygodnie to tak zostawiła...Zresztą...
Chyba trzeba będzie sie przejechac na Zapolskiej...
W poniedzialek mamy zrobić rtg jamy brzusznej na Kordiana.
Runka niepokojąco oddycha. Zdecydowanie ma przyspieszony oddech. Jest lepiej od czasu furosemidu.
Czuję ,jakby wszystko co naprawimy , sypało sie z drugiej strony. Cholernie dobijające uczucie.
Najgorsze, ze nie wiem co to jest...
a jesli to bakteria przemiescila sie dalej i atakuje kolejne narządy...?
Najgorsza jest bezsilnosc.
Oprocz tego Runka je ma apetyt, no ale martwi mnie ten oddech i uszko...


Ja wiem, ze kiedys sie trzeba bedzie pożegnać. Ale moment zawsze " nie ten"...