jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Hej. Niedawno umarl towarzysz mojego szczurasa i nie chcac aby byl samotny przywiozlam do domku dwa maluszki (wszystkie to samce)...wypusiclam na neutralnym terenie pod kontrola i....krwawych klotni nie bylo, starszy szczur obwachuje maluchy pod ogonkami, ale czasem zdarza mu sie fuknac....NATOMIAST martwi mnie fakt, ze po jakich 5-10 min ucieka pod lozko, jakby byl w ogole niezainteresowny, a do tego obrazony....
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Przekona sie do nich,spokojna glowa Tylko pilnuj by nie wchodzil pod lozko - postaraj sie żeby np na łóżku wszystkie szczury mogly biegac - tak się zapoznają .
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Spokojna głowa, dadzą radę. Jak na mój gust, to dobrze im idzie. W końcu straszy nie musi się cały czas interesować młokosami. Obwącha, stwierdzi, że nic do panów szanownych nie ma i idzie w swoją stronę
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Dzieki bede probowala dalej:))
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
!!!!! Na poczatku bylo ok, a teraz jest coraz gorzej...wypuszczam maluchy i Bronka (1,5 roku) albo na neutralny teren albo oznaczony przez maluszki, a Bronek wciaz je atakuje...krew sie nie polala, ale widok przyjemy nie jest...male nie wiedza gdzie uciekac, robia kupy i sie trzesa, a duzy tez sie denerwuje i atakuje...chcialam jeszcze dodac, ze Bronek ma chore serduszko i nie chcialabym dodawac mu stresu...te maluszki mialy mu umilic zycie...(( (wczesniej byl przez 1,5 roku z bratem)....prosze pomocy! szczury spia w osobnych klatkach i nie widze na dzien diziejszy opcji, zeby je wlozyc do jednej...minelo 9 dni, a postepu zaqdnego...a wrecz regres!!
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Po 9 dniach nie bedzie postepu. Moze wysmaruj maluchy olejkiem, i Bronka?
Atakuje? Co masz na mysli, przez atakuje?
Atakuje? Co masz na mysli, przez atakuje?
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Jeśli przewraca młode na plecy to daje im jasno do zrozumienia żeby sobie nie myślały za dużo bo szefem jest on - byc może chce ustalić hierarchie,a to nie jest nic strasznego.Jeśli leje się krew to już można zacząć się denerwować,ale jeśli tylko od czasu do czasu młodego potrąci to nic strasznego.
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Wyglada to brutalnie, ale czesto samce szarpia maluchy, iskaja intensywnie, przyciskaja do ziemi, a one dra sie, skacza jak sprezynki, wykonuja ewolucje itd. Futro tylko lata w powietrzu. Tak na prawde to jakby dorosly szczur chcial zabic malucha to nie byloby szans go uratowac.
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Hmm...w takim razie po ilu dniach/tygodniach mozna sie spodziewac jakiejs poprawy...codzinnie probuje...nie chce tez narazac ani Bronka ani maluchow na dlugotrwaly stres (malce caly czas sie trzesa i robia kupki i staja sie nieruchome jak kamien:(((...piszac ATAKUJE mialam na mysli ze szarpie za futerko, skacze na nie i mocno lapkami uderza...chcialabym zeby sie polubily bo Bronek jest baaaaardzo baaaaardzo smutasny sam w klatce:( powiedzcie mi co dalej mozna zrobic oprocz wypuszczania na neutralny teren i moje kolana...
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
mozna nasmarowac je olejkiem i postawic na husteczkach mientowych np. To ujednolici zapach.
Po maluchach to splynie po jakims czasie i nawet nie beda pamietaly, ze sie baly tego wielkiego szczura tak wiec sie nie przejmuj. To normalne, ze kupkaja, dra sie itd. Rzadko ktory maluch tego nie robi...
Ogolnie roznie to trwa. Pozniej samo ustalanie hierarchii juz w klatce moze trwac ponad miesiac. Jedne stada lacza sie szybciej inne pozniej. Co nagle to po diable. Przeciez nigdzie sie nie spieszy, a szczurki i tak sie polacza i tak
Po maluchach to splynie po jakims czasie i nawet nie beda pamietaly, ze sie baly tego wielkiego szczura tak wiec sie nie przejmuj. To normalne, ze kupkaja, dra sie itd. Rzadko ktory maluch tego nie robi...
Ogolnie roznie to trwa. Pozniej samo ustalanie hierarchii juz w klatce moze trwac ponad miesiac. Jedne stada lacza sie szybciej inne pozniej. Co nagle to po diable. Przeciez nigdzie sie nie spieszy, a szczurki i tak sie polacza i tak
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Ok:) sprobuje z olejkiem...tylko problem jest taki, ze....moj starszy szczurasek ma chore serduszko:( a jak widze jak bardzo sie denerwuje przy probie konfrontacji to jest mi go bardzo bardzo zal....maluchy nawet nie probuja do niego podchodzic tylko wlaza mi na kolana i sie nie ruszaja...Bronek (straszy) pogonie je kilka razy i jest obrazony na caly swiat...powiedzcie mi kiedy moge je wlozyc do jednej klatki?? yhhh...chcialam dobrze dla niego a widze ze tylko na straosc dodaje mu niepotrzebnego stresu...
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Nie potrzebnie angazujesz sie w to wszystko swoja osoba. Nie powinnas siedziec tak aby male mogly Ci wlazic na kolana i mialy ze soba kontakt. Najlepiej szczurki obserwowac tak jakby Cie nie bylo z odleglosci, ale takiej aby moc zareagowac. Nic nie mowic, nie glaskac, nie karmic. Wtedy nikt nie czuje sie wyrozniony i nikt pokrzywdzony.
Jesli ogonki sie i tak nie beda chcialy lubic. Radze zabrac je razem na wycieczke np. do parku w transporterze lub na balkon np. Szczury beda sie baly, beda nowe zapachy itd. i wtedy moze lepiej sie zintegruja.
Do klatki mozna je wkladac jak juz bedzie dobrze na neutralu. A pozniej jesli nie jestes pewna to wkladac malce na czas jak jestes w domu, a jak wychodzisz i na noc wyciagac.
Poza tym klatka na poczatku powinna byc wyszorowana (mozna ja tez olejkiem do ciast posmarowac) i np. na poczatku niech nie bedzie rzadnego wystroju a np. 2 polki. Pozniej wszystko trzeba dokladnie wymyc i poprzestawiac. Klatke mozna tez przestawic w inne calkiem miejsce lub nawet do innego pokoju.
Poza tym wymieniac mozna na razie szmatki miedzy malymi i duzym aby przyzwyczaily sie do zapachu. Duzo jest sposobow
Jesli ogonki sie i tak nie beda chcialy lubic. Radze zabrac je razem na wycieczke np. do parku w transporterze lub na balkon np. Szczury beda sie baly, beda nowe zapachy itd. i wtedy moze lepiej sie zintegruja.
Do klatki mozna je wkladac jak juz bedzie dobrze na neutralu. A pozniej jesli nie jestes pewna to wkladac malce na czas jak jestes w domu, a jak wychodzisz i na noc wyciagac.
Poza tym klatka na poczatku powinna byc wyszorowana (mozna ja tez olejkiem do ciast posmarowac) i np. na poczatku niech nie bedzie rzadnego wystroju a np. 2 polki. Pozniej wszystko trzeba dokladnie wymyc i poprzestawiac. Klatke mozna tez przestawic w inne calkiem miejsce lub nawet do innego pokoju.
Poza tym wymieniac mozna na razie szmatki miedzy malymi i duzym aby przyzwyczaily sie do zapachu. Duzo jest sposobow
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Zostaw ich samych,odejdz na 2 metry i udawaj że Cie nie ma.Reaguj w czasie bójek (nie iskania czy przewracania na plecy),nie głaszcz ich żeby nikt nie poczuł się mniej ważny, nie dawaj im jeść - jedzenie jest najczęstszym sporem wśród szczurów : "Bo ty masz orzeszka,a ja pszenice" -i bojka murowana.
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Mam podobne problemy z połączeniem moich trzech maluszków z dwulatkiem. Znaczy sie od początku...
Dałam szczury na neutralny teren (wielka misko-wanienka) wyścielona papierem toaletowym. Wsadziłam wszystkie szczury razem i...
Jeden ze szczurków (Ksawery) jest strasznie bojaźliwy, nie chce się w ogóle pokazywać, najlepiej by sie gdzieś zagrzebał i tam siedział do końca świata, osłania sie swoimi braćmi. Kasperek czuje sie odpowiedzialny za swoich towarzyszy i za wszelką cene chce odpędzić "złego duzego szczura" i go zdominować. Kosma nic sobie z tego nie robi, został zdominowany przez Asmodeusza (dwulatka) i poszedł sobie dalej. Asmodeusz chce za wszelka cenę wejść do stada, wącha szczury, trąca pyskiem, włazi pomiędzy nich, ale też nie daje sobie wejść na głowę Kasprowi. Gdy tylko Asmi i Kasper sie ze sobą droczą wszystko się psuje,dużo pisków, szczury uciekają w cztery strony świata a ja zostaję nad pustą miską i nie wiem kogo najpierw łapać.
Rozdzieliłam chłopaków, maluchy schowały sie na kartonie, Asmodeusz w kartonie. Asmi chyba sie już wkurzył, bo próbował desperacko zawładnąć stadem młodzików. Wciskał się do nich na karton i trącał ich tyłkiem, ale gdy Ksawery zaczyna piszczeć Kasper atakuje Asmiego i wszystko znowu się chrzani
Podsumowując największy problem mam z walecznym Kasprem i bojaźliwym Ksawerym. Asmodeusz chce sie wbić do stada i je zdominować, a Kosma jest neutralny (do czasu pierwszych przerażajacych pisków). Krwi na szczęście nie było.
Stad moje pytania:
Czy spróbować na siłę połączyć Kacperka i Asmodeusza?
Lub może oswajać je pojedynczo: Asm - Kasper, Asm - Ksawery, zamiast całym stadem jednocześnie?
Czy lepiej by było najpierw oswoić młodziki (muszę przyznać, że tak bojaźliwego zwierzaka jak Ksawery jeszcze nie widziałam) i gdzieś za 2 tygodnie postarać się ich połączyć.
Od razu zaznaczam, że mam tylko jedna dużą klatkę i jedną "wieżyczkę" zrobioną z dwóch klatek po chomikach syryjskich. Przenieść chłopaków do innego pokoju nie mogę ze względu na obecność 3 kotów (mój pokój jest od nich odgrodzony), tak wiec klatki stałyby w tym samym pokoju.
Eh, to chyba koniec moich wywodów. W czasie jak to pisałam chłopaki spali sobie na kartonie, a Asmi obrażony na cały świat schował się do innego kartonu Nawet na dropsika nie chciał wyjść...
Dałam szczury na neutralny teren (wielka misko-wanienka) wyścielona papierem toaletowym. Wsadziłam wszystkie szczury razem i...
Jeden ze szczurków (Ksawery) jest strasznie bojaźliwy, nie chce się w ogóle pokazywać, najlepiej by sie gdzieś zagrzebał i tam siedział do końca świata, osłania sie swoimi braćmi. Kasperek czuje sie odpowiedzialny za swoich towarzyszy i za wszelką cene chce odpędzić "złego duzego szczura" i go zdominować. Kosma nic sobie z tego nie robi, został zdominowany przez Asmodeusza (dwulatka) i poszedł sobie dalej. Asmodeusz chce za wszelka cenę wejść do stada, wącha szczury, trąca pyskiem, włazi pomiędzy nich, ale też nie daje sobie wejść na głowę Kasprowi. Gdy tylko Asmi i Kasper sie ze sobą droczą wszystko się psuje,dużo pisków, szczury uciekają w cztery strony świata a ja zostaję nad pustą miską i nie wiem kogo najpierw łapać.
Rozdzieliłam chłopaków, maluchy schowały sie na kartonie, Asmodeusz w kartonie. Asmi chyba sie już wkurzył, bo próbował desperacko zawładnąć stadem młodzików. Wciskał się do nich na karton i trącał ich tyłkiem, ale gdy Ksawery zaczyna piszczeć Kasper atakuje Asmiego i wszystko znowu się chrzani
Podsumowując największy problem mam z walecznym Kasprem i bojaźliwym Ksawerym. Asmodeusz chce sie wbić do stada i je zdominować, a Kosma jest neutralny (do czasu pierwszych przerażajacych pisków). Krwi na szczęście nie było.
Stad moje pytania:
Czy spróbować na siłę połączyć Kacperka i Asmodeusza?
Lub może oswajać je pojedynczo: Asm - Kasper, Asm - Ksawery, zamiast całym stadem jednocześnie?
Czy lepiej by było najpierw oswoić młodziki (muszę przyznać, że tak bojaźliwego zwierzaka jak Ksawery jeszcze nie widziałam) i gdzieś za 2 tygodnie postarać się ich połączyć.
Od razu zaznaczam, że mam tylko jedna dużą klatkę i jedną "wieżyczkę" zrobioną z dwóch klatek po chomikach syryjskich. Przenieść chłopaków do innego pokoju nie mogę ze względu na obecność 3 kotów (mój pokój jest od nich odgrodzony), tak wiec klatki stałyby w tym samym pokoju.
Eh, to chyba koniec moich wywodów. W czasie jak to pisałam chłopaki spali sobie na kartonie, a Asmi obrażony na cały świat schował się do innego kartonu Nawet na dropsika nie chciał wyjść...
- anathema22
- Posty: 174
- Rejestracja: ndz wrz 02, 2007 2:44 pm
- Lokalizacja: Parczew/Lublin
Re: jeden starszy (1,5 roku) i dwa maluchy
Jeśli to pierwsze spotkanie, to przebiegło całkiem nieźle;) Maluszki są w jednym kawałku, starszy pan troszkę strzelił focha, ale to raczej normalne. To, że się wciska między małe i próbuje je trochę ustawiać też w normie, myślę, że wszystko jest na dobrej drodze i ja bym po prostu kontynuowała spotkania. Co do klatek to u mnie zawsze stały obok siebie nowych i starych, a łączenie się udawało:) Wymieniaj im też szmatki i możesz najpierw wygłaskać starszego, a potem małe, żeby troszkę "przesiąkły".
Ja mam teraz bardzo podobną sytuację, trzech młodziaków i mój misio Chaos w wieku 2 lata i 4 m-ce. Niestety u mnie jest fatalnie, bo Chaos ma już niesprawne tylne nóżki i na każdą próbę spotkania z maluchami reaguje piskiem, sikaniem pod siebie i próbą ucieczki A młodzaki są już u mnie prawie miesiąc i codziennie próbuję ich zaprzyjaźnić. Niestety wygląda na to, że mój staruszek zostanie sam.
Ja mam teraz bardzo podobną sytuację, trzech młodziaków i mój misio Chaos w wieku 2 lata i 4 m-ce. Niestety u mnie jest fatalnie, bo Chaos ma już niesprawne tylne nóżki i na każdą próbę spotkania z maluchami reaguje piskiem, sikaniem pod siebie i próbą ucieczki A młodzaki są już u mnie prawie miesiąc i codziennie próbuję ich zaprzyjaźnić. Niestety wygląda na to, że mój staruszek zostanie sam.
Ze mną Itachi Merchowe Pole z TM Mysza [*] Toro [*] Ozzy [*] Jimmy [*] Chaos [*]Igi [*]Cooki[*]Pedro[*]Itachi (*)