Psia karma

[Dixi]

Hehe, moja niuńka zasmakowała się z kotlecikach mielonych - zakosiła kawałek z talerza i wypruła przed siebie w podskokach

[ajlii]

A moja Julka wynosi suchą karmę z psiej miski (chappi). Znosi sobie do gniazda, aż uzbiera się niezły pagórek. Ale nie wiem czy to zjada, napewno nie znalazłam nadgryzionych czy niedojedzonych kulek. Julcia zbiera zapasy, a pies jak je wywącha to wyjada cały szczurzy zapasik i zabawa w podkradanie zaczyna się od nowa

[Ash]

Ja mojego psa karmię Rayal'em dla York'ów ( w końcu jest York'iem nie?) ale szczurce dawac jeszcze nie próbowałam... może jej dam dzisiaj... a co mi tam, żyje się raz Pzdr cya

Podpisano:Ash

P.S. Ale czy polubi? Tknie w ogóle?

[Beeata]

Anita, nie dasz szczurowi papki przecieru dla niemowlat z Lider Price bo nie masz zaufania a dajesz kocia karme? ))))))))))))))))

[pixxa]

[quote="oliwi@"]czasem od święta chapi z puszki lub suche pedigree[/quote]

hmmm a ja mam takie pytanko.... Suche rozumiem od czasu do czasu... ale szczurki nie robia sie agresywne po miseku :?:

[falka]

[quote="Beeata"]Anita, nie dasz szczurowi papki przecieru dla niemowlat z Lider Price bo nie masz zaufania a dajesz kocia karme? ))))))))))))))))[/quote]
Właśnie, zerknęłam ostatnio na skład kociej karmy, bo wyglądało to wszystko ślicznie - smak kurczakowy, małe chrupeczki, z warzywami w składzie. Ale są w tym: konserwanty (zatwierdzone przez UE :>), barwniki i coś tam jeszcze. Ja rezygnuje, wolę dać czasem kawałek rybki.
A w przecierach dla niemowląt na pewno nie ma konserwantów, może i marchewka nie jest przebadana, ale ta którą ja kupuje na rynku też nie jest - a niemożliwe jest znalezienie czegoś idealnie czystego i ekologicznego. Przykład: kupiłam dziś w sklepie ze zdrową żywnością suszone jabłka (na wagę) dla scurka, żeby zobaczyć, czy będą mu smakować. Myślałam, że to wysuszone na wiór czipsiki, a po otwarciu okazało się, że są miękkie - jakim cudem mogłyby się nie zepsuć bez konserwantów? Jestem pewna, że jest w tym chemia :/.

[Dixi]

Wiecie co mnie zastanawia - ze niektore osoby tak bardzo linczuja tych, co daja przetworzone jedzonko szczurkom, a same laduja w swoje psy i koty jedzenie z konserwantami i barwnikami. No wiec jak to jest - czyzby kocie i psie zoladki byly odporniejsze na tego typu chemie?.....

[pomarańczowy jelcz]

No z pewnoscia po czesci tak,bo jak wiadomo,szczury to baaaardzo baaardzo delikatne stworzenia,no i sam fakt,ze maja mniejsze organizmy,moze powodowac,ze sa one ciut prymitywniejsze od tych u psa czy kota,wiec moze radza sobie gorzej z wydalaniem toksyn czy czyms takim 0_o

W kazdym razie chyba karmienie tym ani jednych ani drugich nie jest dobrym wyjsciem

[fionagrin]

Szczury baaaaardzo delikatne? Nie wydaje mi się, że aż tak... W końcu to szczury zawsze przeżywają w extremalnych warunkach (ok, nie bijcie mnie, wiem że w domu mamy inne szczury niż dzikie ). Ale pieski rasowe, zwłaszcza te malutkie też są bardziej wrażliwe... Myślę, że organizm przyzwyczaja się do pewnych substancji, jeśli są mu podawane od małego. Z człowiekiem jest tak samo. Jakbym jadła tylko zdrowe rzeczy całe życie, niepryskane warzywka itp i nagle poszła do fast fooda to może bym nie przeżyła?

[pomarańczowy jelcz]

A napewno przyplacilabys to ostrym bolem brzucha,wiec tak moze byc,jesli taka karme poda sie nagle doroslemu szczurowi...ale z kolei bobasow sie nie karmi fast foodem,wiec trudno to okreslic...no ale z kolei,skoro to moze zaszkodzic,to nie lepiej juz dac kawalek gotowanego miesa?

[ajlii]

A ja dzisiaj dałam moim ogoniastym mleka z miodem (co zresztą w większości wypił im pies). Daję im sporo suchych kawałków bułek, chleba, biały serek, ziemniaki. Kupiłam też przecier dla niemowląt w kurczakiem, bo zauważyłam że mięso drobiowe im smakuje. Aha! uwaga z suszonymi owocami - choć nie jest to oznaczone na opakowaniu, rodzynki, morele czy suszone śliwki są z dodatkiem konserwantów (wiadomości ze stron wegetariańskich).

[fionagrin]

No ja myślę, że lepiej właśnie kawałek mięska gotowanego. W ogóle takich gotowych rzeczy typu konserwy, mięso z puszki itp to staram się nie podawać. Nawet szczurek woli takie "prawdziwe" Np. odrobinka szynki pieczonej (przeze mnie ) to przysmak

[ajlii]

Heh! JA też bym wolała im dawać prawdziwe mięso, ale tak się składa że u mnie w domu wogóle nie je się mięsa. I szczurki mogą go uszczknąć tylko wtedy, jak gotuję dla psa większą porcję, którą później zamrażam. Ale pies i tak najczęściej je wątróbkę czy serca kurzęce, a tego nie dam maluchom. A przecier dla niemowląt ma atest, skoro mogą to jest dzieci, to chyba nie jest trujące (nie w czasach niżu demograficznego;)

[fionagrin]

[quote="ajlii"] A przecier dla niemowląt ma atest, skoro mogą to jest dzieci, to chyba nie jest trujące (nie w czasach niżu demograficznego;)[/quote]
Nie no wiadomo, że tak. Chodzi mi tylko o to, że zrobione samemu smakuje lepiej Tylko potem ojciec mi gada, że szczurki i pies są lepiej odżywiani niż on Ale cóż, tak bywa hehe

[ajlii]

Hehehehe! A myślisz że co mówi mój Mąż? A rodzina i znajomi? Przede wszystkim to twierdzą że zwiariowałam na punkcie moich zwierząt. Ale prawda jest taka, że jak zaczyna nam brakować pieniędzy to pierwsze co robimy to idziemy po wór suchej karmy dla psa, żeby w ciężkim okresie (czyli do wypłaty) napewno nie zabrakło mu jedzenia (zapas ziarna dla szczurków też mam).