Tym razem mam wrażenie, że mam dwa trzymiesięczne klony. Różnią się minimalnie wielkością, natomiast maść jest identyczna, żądnych szczegółów. Jako że jesteśmy na etapie oswajania chciałabym widzieć konkretne postępy u każego z osobna, byłoby tez miło jakoś je nazwać, nazwanie ich Józek i Józek nie do końca mi odpowiada. Powiedzcie czy ktoś praktykował możę zaznczenie kropeczki na karku z henny czy inne naturalnego barwnika... jak to widzicie, może macie podobne doświadczenia ?? Sytuacja nieco mnie przerasta ;
![Undecided :-\](./images/smilies/undecided.gif)