...ale oni teraz tak go wrobili, że on jest w Białymstoku, a ja w Warszawie.
Nie wiadomo, kiedy wróci, czy wróci, jak wróci, za co wróci... Nie ma gdzie wracać.
Nie wiem jak mam mu pomóc. Czuje się tak bardzo bezsilna.
Ja ryczę nieustannie, a on... a on... a on zapija smutki.
To nie prowadzi do niczego dobrego. Chłopak mi się wykończy.
