Jak powiększająca to powiększająca, ale zacznijmy od początku.
Dawno mnie tu nie było, ale wiadomo: szkoła, szczury, konie...itd.
W między czasie "Aoikowy gratis" doczekał się swoich 8 miesięcy. Wszyscy czują się dobrze, a ogonkowa rodzina żyje w większej harmonii niż moja własna
dla urozmaicenia, kilka fotek
Niektórzy wciąż trzymają się boku mamusi
Dio,
Aoi,
Guren
Na szczęście
Aoika ma również chwile dla siebie np. przy jedzeniu
Chłopcy poszli w ślady ojca. Szczególnie
Hebi to wykapany tatuś. (Miałam przyjemność rzucić okiem na samca, kiedy był jeszcze w zoologu. Sprzedawca sam się do tego przyznał-bez bicia
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
)
Hebi i
Sai
Hebi
Dio
Dziewuchy również nie próżnują
Guren testowała swoją zwinność na starej listwie xD
Zetsu starała się trzymać
Dio na dystans. W końcu nie chce aby brat miał nadwagę!
(dla dociekliwych: ogonki dostały jedynie pojemniczek do wylizania.)
Reita i
Gaara postanowiły znaleźć nowy dom.
W między czasie, pod moją nieobecność
NIE MAM POJĘCIA JAK, ale
Gaara straciła kawałeczek ogonka
Na szczęście dziewczyna wylizała się i chyba nawet nie zauważyła tego małego ubytku
Reita jako jedyna z nielicznych potrafi zadbać o swoją czystość. Reszta lubi przyozdobić swą białą sierść żółtymi plamami
ALE NIE REITA!
Kiedy na zewnątrz zrobiło się cieplej, postanowiliśmy wybrać się na basen. Niestety nie chcieli nas wpuścić
![Undecided :-\](./images/smilies/undecided.gif)
więc postanowiliśmy zrobić sobie basen w domu.
Dio okazał się wspaniałym pływakiem!
i tak nam życie płynęło powoli i spokojnie jak w każdej rodzinie. Kiedy nagle!!
Stała się rzecz niesłychana. Szczur
"nie-do-oswojenia!"
Powtarzałam, powtarzałam i powtarzałam. "
Nie kupuj szczura jeśli ma sam siedzieć w klatce" Niestety ludzie są uparci!
Ogon trafił do nowego domu prosto ze sklepu zoologicznego. Po miesiącu (chyba nawet nie całym) okazał się być bestią z piekła rodem! Gryzie, rzuca się...a przyczyną tego był "BRAK WĘCHU!". W związku z problemami wychowawczymi, zwierze "
należało" oddać niezwłocznie do sklepu zoologicznego i wymienić na takie, co by nie rzucał się na palce.
Oczywiście, jak kto lubi.
Niestety moje serce krwawiło na samą myśl o tym biednym ogonie. Równie niezwłocznie udałam się do tego samego sklepu nim "
dzika bestia" trafiła do akwarium z gadziną.
Edo - bo tak nazywał się nasz nowy domownik, jak na razie nie okazuje żadnych agresywnych zachowań.
Oczywiście chłopczyk ma dystans do ludzi. Siedzi w kąciku i udaje że go nie ma.
![Obrazek](http://img261.imageshack.us/img261/6633/10709723.th.jpg)
Uploaded with
ImageShack.us
Edo ma około 2miesięcy. Na razie zostaje pod naszą opieką, ale zobaczymy co dalej. Być może po krótkiej socjalizacji trafi do odpowiedzialnych rąk, gdzie dożyje swych szczęśliwych szczurzych lat.
Jest również opcja iż maluszek zostanie u nas na stałe. Jednak jeśli podejmiemy taką decyzję, Edo będzie musiał przejść przez zabieg kastracji, podobnie jak pozostali. Tego jednak wolałabym uniknąć
Tym będziemy przejmować się potem! Na razie przed Edo droga do oswojenia się i poznania ludzi o dobrym sercu, którzy na prawde kochają szczury i chcą dla nich jak najlepiej!.
Na szczęście w procesie oswajania, mogę liczyć na moją fantastyczną trójkę, która zaakceptowała nowego przybysza z otwartymi łapkami
Edo i Dio.
![Obrazek](http://img443.imageshack.us/img443/5562/99982920.th.jpg)