jest cała w napisach, i rysunkach...siusiaków.O tak,mam pomysłową siostrzyczkę.
Wyprowadza się za dwa dni, i zostawi mnie z tym.no ale cóż.Nie chce przemalowywać ściany chociaż ma pełno dziur,bo szczury ją pogryzły, i jest cała w plamach (gdy za swoich czasów brałam coli w strzykawkę i strzelałam do celu...)

chwile po zrobieniu zdjęcia szafa się zachybotała, bo ją popchnęłam i prawie spadła mi na łeb,razem z klatką dziewuch.