Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka - RENIA :)

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: unipaks »

ol. pisze:
złe myślenie Ci się włącza, złe, niedobre, be...
może warto zatąpić na jakiś czas ziemniaczki makaronem, pizzą ? komórki nie odwiedzać, przynajmniej dopóki się szczurze halloween nie skończy ;
Ol., kiedy mój mąż właśnie zaczął się dopraszać ziemniaczanych placków , frytek , zapiekanek i kartoflanki . ;D Zresztą cebulę i jabłuszka też tam trzymamy…
Co do mylącego tytułu , to może faktycznie by go zmienić? Doradźcie na jaki!
Wczoraj na wszelki wypadek umyłam się Palmolive i dobrze , bo mam porównanie , co panienki wyprawiały z moim nieszczęsnym mężem ( bo może , jak pisze Deli , on ubolewa tak nieszczególnie szczerze – przebywa z nimi dużo mniej niż ja - choć zmęczony potem jest autentycznie ).Miała rację stara babcia przedkładając szare nad inne , widać szczurki też chciałyby mieć jej piękną cerę hehe . :D
Siostry od wczoraj są takie bardziej „sensitive”; obie naraz chciałyby dawać i otrzymywać całuski i to z głębokim języczkiem , a Dżumę na dokładkę trzeba odpędzać od nosa , gdyż dziwne jakieś zapędy w tym kierunku przejawia… :o Nie opuszczała mnie na krok , towarzysząc mi naramiennie w kuchni i łazience , choć w przeciwieństwie do Peanutki , obie krakowianki są nieco zetresowane każdym opuszczeniem pokoju .
Tak więc dzisiejszej nocy nawet bym pospała, gdyby nie świeczniki lecące z wysokiej półki na podłogę, wyciąganie panien szeleszczących pośród skarbów w szufladach i szok pourazowy , gdy jedna po drugiej klapnęły mi na maskę pośród marzeń sennych . :P
Nie ma ich gdzie na noc wynieść. Sąsiedni pokój jest praktycznie nie do zabezpieczenia , stoi tam komputer do pracy , nie może być w żadnym momencie niesprawny ; kuchni bym się obawiała ze względu na gniazdka oddolne z mnogością kabli i urządzeń elektrycznych . Poza tym one już są tak przyzwyczajone do naszego pokoju , że chyba za bardzo by to przeżyły. Póki co , dzień za dniem leci jak z bicza trzasnął i jeszcze jakoś żyjemy…
Trochę fotek, ciągle tym znienawidzonym starociem. :P


ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: ol. »

Teraz kiedy już się przyzwyczaiłam ? Nie zmieniaj !
Ol., kiedy mój mąż właśnie zaczął się dopraszać ziemniaczanych placków , frytek , zapiekanek i kartoflanki . Zresztą cebulę i jabłuszka też tam trzymamy…
No to już tylko zostało liczyć na wasz hart ducha :D (a wyhartowani powinniście być odpowiednio :P ).
Dżumę na dokładkę trzeba odpędzać od nosa , gdyż dziwne jakieś zapędy w tym kierunku przejawia…
Znam to z czasów kiedy Michu był mały, jak mrówkojad w mrowisku ...

Świetne zdjęcia całuśne, pokazy akrobatyczne Dżumy i te Czarnulki:
http://img8.imageshack.us/i/1003557e.jpg/ - Delta Force :D
http://img242.imageshack.us/i/1003543.jpg/ - szczur na totalnym luzie :)
Także aparat jaki jest taki jest, ale gdy humory modelom dopisują - staje na wysokości zadania.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: unipaks »

Temat pozostaje więc bez zmian.Za pochwały dziękujemy :)

Szczurki to stworzonka empatyczne , najwyraźniej odczuwają nasze nastroje i potrafią okazać uczucia stosowne do stanu emocjonalnego , w jakim się znajdujemy. Niedawno Dżuma towarzyszyła mi w łóżku przez calutką noc w takiej bliskości i z takim oddaniem , które mnie zadziwiły i prawdziwie wzruszyły. :)
Obie dziewuszki wyglądają na zdrowe i wesołe mimo tego plamienia , energia je rozpiera , a z nas każdorazowo po nocce ucieka jak z nakłutego materaca . Jak mają rujkę , to jedna traktuje drugą niczym żołdak zwycięskiej armii przechodzącej przez zdobyte wioski , a nie wiedzieć czemu najlepiej im się ganiać za sobą na mnie lub po całej wersalce . Kiedy zaś ścigają się po podłodze , tupią tymi swoimi platfusami przeraźliwie i wykonują susy tak hałaśliwe jak stado korpulentnych zajęcy. :P
Dziś Czarnulka okazała mi uprzejmość i skoro świt wylądowała obok mojego ucha na poduszce , zamiast na czole czy na nosie . Inaczej z Dżumą – ta wykonuje swobodny ślizg z samej góry mebli, nie starając się już nawet hamować bo i po co ,skoro wie , że tam leżę … Pisk jej pazurków , towarzyszący tym straceńczym zjazdom każdorazowo, nie wiedzieć czemu , straszliwie bawi mojego ślubnego. :-X
Wczoraj panienki podjadły ze smakiem listków brokułowych i brokuła z ziemniaczkami , w ogóle to lubią zieleninkę – koperek , natkę , listki rzodkiewki czy buraczka . A jak jemy domowej roboty twarożek , to trzeba wychodzić z pokoju i potem dokładnie umyć ręce, bo one nie akceptują narzucanych im przez nas nabiałowych limitów. :D
Wypiły nieco kawki , Dżuma pobiegała za piórkiem teraz obie śpią. Z dwu gryzipiórków Czatnulka jest tym bardziej statecznym , nie wyrabia zakrętów na trasie i ma zdecydowanie słabszy refleks.
Jej siostra natomiast jest bardziej zacięta i aż mruży oczy atakując ptaszka z doskoku , gdy zaś go dopadnie , prędko rozprawia się z mocującą piórka taśmą izolacyjną na końcówce wędki .
Jak siostrzyczki sobie podeśpią , to uzupełnią siły i zadbają o to , by noc nie była nudna… :P
Trochę fotek :
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Akka
Posty: 1016
Rejestracja: sob sty 10, 2009 10:25 am
Lokalizacja: Kraków

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: Akka »

hehe no tak Wrocław to nie Kraków :D Twoje opowieści są podszyte grozą, więc nie pozbawiaj nas nich :P
A swoja drogą ja bym nie wytrzymała i wtrąciła na noc pannice do lochu, znaczy się klatki 8)
Obrazek
Ze mną: ♥ Batasuma, Guernica, Negra, Blixa ♥
Odeszły: Dżuman, Karbonka, Harpi, Yerstina, Indali, Ramona, Hawana, Iskariot, Szpilka, Luna [*]
Awatar użytkownika
*Delilah*
Posty: 2040
Rejestracja: pt lut 01, 2008 2:37 pm
Lokalizacja: krk

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: *Delilah* »

Szczurki to stworzonka empatyczne , najwyraźniej odczuwają nasze nastroje i potrafią okazać uczucia stosowne do stanu emocjonalnego , w jakim się znajdujemy. Niedawno Dżuma towarzyszyła mi w łóżku przez calutką noc w takiej bliskości i z takim oddaniem , które mnie zadziwiły i prawdziwie wzruszyły. :)
ahh, zazdroszcze :)
Empatyczna wersja szczura zdecydowanie najbardziej mi odpowiada...:)
Ostatno zachwycalam sie, ze Sandi taka kocha, lezy kolo mnie.. a pozniej okazało się, ze po prostu zjadała kołdrę;)


http://img25.imageshack.us/i/1003538k.jpg/ prawie pod kolor szafy :)

http://img91.imageshack.us/i/1003559.jpg/ mina wszechczasow:)
pozdrowienia dla wroclawskiego Dueciku z rodu Kraka ;)

(pewnie gdyby tutul tematu zostal zmieniony, to polowa forum by miala problemy ze znalezieniem :)
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Rhenata
Posty: 1495
Rejestracja: sob sty 10, 2009 4:33 pm
Lokalizacja: Naas

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: Rhenata »

tupią tymi swoimi platfusami przeraźliwie i wykonują susy tak hałaśliwe jak stado korpulentnych zajęcy.
;D ty książki pisz albo coś,hehe

śliczne zdjęcia a opisy jak zawsze mnie rozkładają na atomy
My little girls I don't belive since I reached the age of reason why I don't belive
Obrazek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: unipaks »

Akka , więc – wrocławska komedia grozy, w odcinkach? :D
Fakt , te stworzonka są rzeczywiście zabawne . Scenka z dzisiaj , świt piąta rano czy jakoś tak : z większego koszmaru sennego budzi mnie taki malusi w osobie karnej kapturki , która zamarła w połowie drogi na mansardę i choć baaarrrrdzo nie chcę się jeszcze budzić to wiem , że jak jej nie podsadzę , szczura zaraz odpadnie od ścianki wprost na mnie. Z jękiem protestu gramolę się na kolana i półprzytomna delikatnie chwytam wiszącą ufnie Czarnulkę , by następnie powstać i postawić ją na górze mebla, potem z westchnieniem ulgi układam się w pościeli i zanim zdążę zamknąć na powrót piekące od snu powieki , widzę nad sobą kapturę , która spogląda na mnie z góry z wyraźnym wyczekiwaniem. No tak , nie dostała buziaczka! I wyraźnie widać , że jest gotowa ponownie znaleźć się na dole , aby go wyegzekwować!
Nie całkiem wciąż przytomna , ale już mrucząc pod nosem słowa uznawane przez ogół ludzi za niecenzuralne, ponownie dźwigam się z pościeli , wspinam na palce i wyciągam ku Czarnulce twarz, by poczuć znajomy dotyk mięciutkiej mordki i mokry jęzorek.
Już z półuśmiechem lokuję się w wyrku i zasypiam , kiedy kraniec kołdry u moich stóp unosi się lekko i coś przemieszcza się skrycie ku wezgłowiu , aby po chwili dopaść moich nozdrzy. Jak by orzekła ol., mrówkojad w mrowisku vel Dżuma we własnej osobie , w niezłomnym zamiarze przywitania się jak należy .
Na dźwięk mojego głosu ponownie pojawia się Czarnulka i przechwytuję ją w połowie wysokości witryny , w drodze ku mnie . Są już obie , koniec spania.
Przynajmniej nie czekają mnie już dziś koszmary senne… ::)
*Delilah* pisze: ahh, zazdroszcze :)
Empatyczna wersja szczura zdecydowanie najbardziej mi odpowiada...:)
Ostatno zachwycalam sie, ze Sandi taka kocha, lezy kolo mnie.. a pozniej okazało się, ze po prostu zjadała kołdrę;)
Deli, ja nie mam złudzeń , że panienki byłyby skłonne w biedzie z własnej inicjatywy podzielić się ze mną posiłkiem , Polsat nie należy do ich ulubionych stacji . ;D Wczoraj Dżuma niemal pobiła się ze mną o pastę rybną z kolacyjnej kanapki , a dziś jej siostrzyczka próbowała mi nawiać sprzed nosa z korzennym ciastkiem gabarytowo bliskim Beurre ; pochwycone przeze mnie w palce , uniosło się w górę razem z wąsatą amatorką cudzych podwieczorków i nie chciało odpuścić , desperacko czepiając się zdecydowanych na walkę ząbków i wciskając się w objęcia łapek mocnych w uścisku niczym imadło . Kiedy udało mi się w końcu wyszarpać herbatnika , Czarnulka po prostu odwróciła się i poczęła oddalać się ze smutkiem , przywodząc mi na pamięć przeganianego w Shreku osła . Skończyło się na tym , że dostała do łap spory kawałek , nie do zjedzenia na raz , żeby mogła zanieść sobie tę dolę na potem . O0
Obie panienki ślicznie dziękują za pozdrowienia :)

Rhenata, dziękuję za komplementy. Masz pomysł na ciekawą fabułę? ;)
A ja prócz darmowego warsztatu „gawędziarskiego” powiedzmy, chciałabym mieć jakieś zaplecze fotograficzne , tymczasem ciągle nie mogę nabyć jakiejś lustrzanki i z żalem mijam cudowne miejsca i obrazy , które pragnęłabym utrwalić , a nie mam czym …Może powinnam wysłać list do św. Mikołaja lub coś mu narysować?.. ;)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Rhenata
Posty: 1495
Rejestracja: sob sty 10, 2009 4:33 pm
Lokalizacja: Naas

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: Rhenata »

to może nam zacznij rysunki wstawiać do opowieści zamiast zdjęć?
ilustruj swoja historie własnoręcznie ;D
no i oczywiscie o szczurach pisz ;)
My little girls I don't belive since I reached the age of reason why I don't belive
Obrazek
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: ol. »

Rhenata, racja i jeszcze raz racja. Ja też przepadam za opowieściami Unipax.
Bo jak inaczej, jak nie specjalnym darem tłumaczyć, że te koszmarne łakomczuchy, które opanowały jej domostwo opisywane jej ręką wydają się postaciami z bajki, ha ?!
Awatar użytkownika
*Delilah*
Posty: 2040
Rejestracja: pt lut 01, 2008 2:37 pm
Lokalizacja: krk

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: *Delilah* »

wciskając się w objęcia łapek mocnych w uścisku niczym imadło .
imadło to mało powiedziane... Skad te male istotki mają tak wiele energii?
Zawsze mnie zaskakuje ich sila i determinacja,jaka bronią żarełka "niepostrzeżenie zgarniętego przez ich "maleńkie i słodkie łapeczki"
Jak nagle puszyste stworzonka zmieniają się ... w rekiny ;)...
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: RattaAna »

unipaks masz dar niewątpliwie; Twoje historie mnie wzruszają, rozśmieszają, a ich główne bohaterki wydają się być osobiście poznane... chyba sobie podrukuję Twoje opisy, a za jakiś czas będę czytać córci do podusi... takie szczurze opowieści :) zgadzasz się na takie wykorzystanie treści? ;)
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: odmienna »

...ja tam sobie opisów nie podaruję, bo.... córci nie mam. Za jakiś czas, mogę przeczytać ponownie a że mam sklerozę już, to będę miała opowieści jak nowe (dopiero teraz widzę, że ratta nie chce sobie „podarować” tylko „podrukować” – ale to tymbardziej, bo mam drukarkę zepsutą ;D ;D ;D )
Jeśli o temat ziemniaczany chodzi, to... szczury mają wielki sentyment do klatek. Nie ma przecież obowiązku zamykania drzwiczek i ja to robię bardzo rzadko, a Kwarki i tak najwięcej czasu spędzają „u siebie” – zupełnie z własnej woli. Kiedy widzę ich zaniepokojenie, gdy z jakichś względów klatka staje się niedostępna ( szorowanie, albo przypadkowe zamknięcie gdy lokator jest na zewnątrz) odbieram to jako pośredni dowód, jak cenią sobie własny kąt. Tam im najlepiej smakuje jedzenie (toteż jak coś dobrego w łapki wpadnie, warto to do klatki zataszczyć) i tam najbezpieczniej się zasypia. Syci przygód wracają na swoje hamaki i do swoich koszyków, jak syci lumpiarki Homo sapiens do swoich czterech kątów... każdy z nich, ma jakieś ulubione miejsca w mieszkaniu, ale własne wyrzyko, ponad wszystko.
Jest co prawda jeden, za to absolutny wyjątek: rezydujący w Grodzie Kraka Wrocławiak! ;D :P
Steful, ponad klatkę przedkłada tę nieszczęsną miejscówkę w koszyczku pod telewizorem... martwi mnie to, bo to przecież wszak mały koszyk, a on tylko patrzy, żeby tam wejść i pozostać na wiele godzin, ale to inny temat. W sumie, z mojego- ludzkiego punktu widzenia, na jedno wychodzi: ma swoje, jedynie jemu przynależne miejsce. W nocy, szczury jeśli taka ich wola, przychodzą mi podokuczać, ale rano zastaję je we własnych legowiskach...( jeśli któryś nie wracał do siebie- nie był to niestety dobry znak- oznaczało, że już znacznie bardziej potrzebuje mojej opieki). Piszę to, byś nie uważała, że jeśli przywleczesz ten sprzęt do mieszkania, będzie to przejawem okrucieństwa wobec siostrzyczek. Może się zdarzyć, że postawisz klatkę, a one same ją sobie urządzą. Moi DD na przykład, w noskach mają moje pomysły na aranżację ich wnętrza- oni chcą mieć solidne gniazdo na parterze i porządny hamak... reszta jest interesująca o tyle, o ile da się jej użyć do budowy owego dolnego gniazdowiska. Jednym słowem: szczury wolne, to nie koniecznie znaczy: szczury pozbawione klatki. ;)
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: unipaks »

odmienna pisze:...ja tam sobie opisów nie podaruję, bo.... córci nie mam. Za jakiś czas, mogę przeczytać ponownie a że mam sklerozę już, to będę miała opowieści jak nowe (dopiero teraz widzę, że ratta nie chce sobie „podarować” tylko „podrukować” ;D ;D ;D )
SKS odmienna , SKS ::)

Ratta – przeciw nie mam nic ale… bajki grozy na dobranoc? Pewnie niejeden psycholog dziecięcy życzliwie by ci to odradzał w trosce o utrzymanie właściwej konstrukcji psychicznej twojej pociechy. ;D
Rhenata , ja szczurków rysować nie potrafię; w ogóle niewiele potrafię! A aparat tak czy owak kupić należy, zbyt wiele nam umyka.
Mnie szczurki też czasem bawią . Ostatnio zawsze , gdy wracam od stomatologa – mało im nosków nie ukręci , tak nimi węszą pochwyciwszy intrygujący zapach , który w niewytłumaczalny sposób kojarzy im się przyjemnie , a jednocześnie jest odstręczający . Nie wiem , czy to milsze dlań skojarzenie przywodzi im na myśl jakieś sympatyczne promile czy co , ale jest tak , że zarazem i zalizałyby mnie , i zagryzły – albo przynajmniej odkopnęłyby gdzieś daleko na bok… ::)
Nie miałam okazji wspomnieć , że panienki podarowały nam całkiem niedawno calutką noc aż do rana na porządny sen ! Mało tego , zrobiła się godzina ósma minut trzydzieści , a one nadal były jak nieobecne. Mogłam spokojnie pościelić kanapę bez partyzantów próbujących za wszelką cenę przejąć niedostępny a tak pożądany ,z uwagi na olbrzymią atrakcyjność, teren ; bez pośpiechu wypiłam kawę czytając przy tym sobie , nikt też nie przewracał mi kartek w nieodpowiednim momencie.
Spokój w pokoju trwał tak długo , że … sami rozumiecie , hm…zaczął wydawać mi się złowieszczy,
i jak ta przysłowiowa młoda mama przy pierwszym niemowlaku poleciałam sprawdzić , czy dzieciaczki aby naprawdę oddychają ! :D
Dzisiejszej nocy też nie byłoby tak źle , gdyby nie fakt dojmującej suchości w ustach i paląca potrzeba zmoczenia tego nieznośnego pergaminu , jaki tkwił w moim gardle – rada nierada udałam się do kuchni i pociągnęłam zdrowo parę łyczków pysznego soczku ananasowego , a potem, niepomna matczynych rad , pomknęłam raźno do wyrka nie umywszy ponownie zębów , bo mi się nie chciało . Ledwo zasnęłam , gdy coś obcego natarło na moje wargi i brutalnie wdarło się do środka niemal całym swym przebrzydłym kosmatym ciałem . Wyplułam futrzane paskudztwo chyba aż na koniec łóżka , tak byłam zszokowana . Cóż było robić – chcąc pospać , przyniosłam trochę soczku na spodku i postawiłam przy nim zachwyconą Dżumę .Ledwie zdążyłam ponownie zapaść w sen , kiedy z góry , z potwornym wizgiem i bez użycia hamulców , zjechała Czarnulka i przyparkowawszy przez moment na mojej twarzy , śmignęła na dół z szybkością , do jakiej nas wcześniej nie przyzwyczaiła. Ale trudno się jej dziwić , nikt nie lubi , żeby go coś dobrego omijało . Zwłaszcza , kiedy siostrunia żłopie z dobrze słyszalnym mlaskaniem. ;D
Liczę na to , że dzisiejszej nocy pośpimy nieco , dziewczynki podjadły całkiem dobrze i brzuszki pewnie im ciążą hehe… 8)
Do klatki ciągle nie mam przekonania , bo po pierwsze strasznie z nią ciasno , po drugie duecik raczej nie darzy jej już sentymentem – swego czasu , przerażona faktem osiągnięcia przez panny pułapu wysokości i obawiając się jakiegoś nieszczęścia , zostawiłam je tam parę razy na czas , kiedy pod naszą nieobecność mogłyby spaść i zrobić sobie krzywdę . Niestety , klatka nie okazała się miejscem lubianym - nie szły do niej spać , nie trafiało tam to , co od nas dostały , ani to , co sobie same zdołały bez naszego udziału zorganizować . Za to ciągle potykaliśmy się o żelastwo wszyscy i nie chcąc sobie więcej brukać ust brzydkimi słowy , upchnęłam tę piętrową zawalidrogę w komórce .

Ponieważ nie ma edytowania , mogę już teraz dodać , że właśnie mąż mój wniósł do pokoju kanapki – zważywszy na to , że zapachniało , niezbyt to pociągnięcie było roztropne. Koniec bajki na dziś, muszę popilnować mojego żarcia! ;)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: RattaAna »

unipaks pisze:Ratta – przeciw nie mam nic ale… bajki grozy na dobranoc? Pewnie niejeden psycholog dziecięcy życzliwie by ci to odradzał w trosce o utrzymanie właściwej konstrukcji psychicznej twojej pociechy. ;D
coś Ty, unipaks :) a baśnie braci Grimm pamiętasz? tam to dopiero groza i bestialstwo, sama się boję to czytać!

z jednej strony to musi być fantastyczne odchowywać szczuraski zupełnie wolne, bez żelastwa, a z drugiej chyba bym zbzikowała do reszty wymyślając sposoby, na które mogą sobie te perszingi krzywdę zrobić w naszym dorosłym, człowiekowym mieszkaniu... ale Twoje to chyba już takie wolne dusze, a klatka faktycznie już nie zda egzaminu ;)
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Duecik z Grodu Kraka

Post autor: odmienna »

podobnie dziwnie jak zapach dentysty (u mnie też tak jest- i tylko dentysty, inne gabinety przechodzą prawie bez wrażenia) działa opatrunkowy preparat Acutol - jakby chcieli człowieka zjeść i to w jakimś dziwnym podnieceniu ;D .
Na kolację wczoraj się załapałaś? spać dały? (e, pewnie oba te szczęścia na raz, to by o któreś za wiele było...)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”