No i po trzeciej kontrolce u weta (wczoraj wróciliśmy, ale lenistwo doskwiera

..)

.
Nic przeraźliwego nie słychać w płuckach. Nic mu nie dają na razie, bo dopiero co skończył silny antybiotyk, więc nie ma potrzeby go tak faszerować tymi lekami. Jakby się pogarszało, to przyjść znowu

.
W końcu przyjmował Nas dr Piasecki! Jest przecudowny

. Podejście rewelacyjne, kompletnie nieporównywalny do tych innych pań

. Widział, że się Rubin wyrywa, to wsadził go do transporterka i bez stresu osłuchał go jak sobie siedział w szmatkach. I wszyscy zadowoleni, bez stresu

. Pogłaskał go, posmyrał. Bardzo fajny facet

.
A Rubinek zasnął jak go gilałam za uchem

. Przecudowny widok

.