Przegraliśmy
Aspekcik nie żyje.
Miał raka jądra i jutro miał mieć kastracje, okazało się że miał zaczopowaną cewkę i nie mógł się wysiusiać, prawdopodobnie bezpośrednią przyczyną było zatrucie organizmu
Pęcherz był bardzo powiększony , na prawym płucku dziwny naciek, wetka mówiła że często przy nowotworach jąder są przerzuty na płuca...
Serduszko też dziwnie wyglądało, jakby okrutnie wymęczone.
Dobiło mnie to, nie moge sobie wybaczyć że nie pomyślałam o możliwości zaczopowania , przecież wystarczyło tylko pozbyć się tego świństwa, żeby Aspekcik mógł jeszcze żyć
To jest straszne, Fatumek też całe życie zdrowy, a potem jak zaniemógł to kilka dni i po szczurze.
Aspekcik ma jeszcze zdjęcia z października, gdy był zdrowy i pełen życia
Życie jest niesprawiedliwe.