Szczur a inne zwierzęta
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
a ma rodowód?
może zainstaluj przeglądarkę, która podkreślałaby błędy ortograficzne? tak będzie lepiej i dla Ciebie i dla forum.
może zainstaluj przeglądarkę, która podkreślałaby błędy ortograficzne? tak będzie lepiej i dla Ciebie i dla forum.
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
nie
Ze mną : Urwis(chyba dziew),Mamba(chyba dziew)
ZaTM: Szczurki:Fisiunia(dziew),Bekunia(dzie),Fretka:Kora(dziew)Chomiki:Czesio(chło)Andżelika(dziew)Funia(dziew)
Heh ^^
ZaTM: Szczurki:Fisiunia(dziew),Bekunia(dzie),Fretka:Kora(dziew)Chomiki:Czesio(chło)Andżelika(dziew)Funia(dziew)
Heh ^^
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
to dlaczego opowiadasz bzdury, że jest rasowy? skoro nie ma rodowodu to nie jest rasowy. a kotów nie rodowodowych sie nie rozmnaża.
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
Nie rozumiem tej agresywnej postawy. Zalbi, prawda że wiele kotów szuka domów, ale to przecież nie znaczy, że nie można rozmnożyć swojego ulubieńca - jeśli nie robi się tego w sposób niekontrolowany i ma się chętnych na wszystkie kociaki.
A jeśli chodzi o błędy ortograficzne... Nie rozumiem czemu masz o to pretensje, skoro sama nie rozpoczynasz nigdy zdania od wielkiej litery? O_o' Błędy ortograficzne rażą w oczy, ale brak konsekwencji - również.
(Mam jakiś problem z przeglądarka. Nie jestem pewna, czy ten post się wysłał. Na wszelki wypadek wysyłam jeszcze raz, jakby co, to skasuję.)
A jeśli chodzi o błędy ortograficzne... Nie rozumiem czemu masz o to pretensje, skoro sama nie rozpoczynasz nigdy zdania od wielkiej litery? O_o' Błędy ortograficzne rażą w oczy, ale brak konsekwencji - również.
(Mam jakiś problem z przeglądarka. Nie jestem pewna, czy ten post się wysłał. Na wszelki wypadek wysyłam jeszcze raz, jakby co, to skasuję.)
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
dlaczego? wlasnie dlatego, że tyle kotów szuka domów. z tego samego powodu, dla którego nie rozmnaża się szczurów nie rodowodowych. moim zdaniem nie trudno to zrozumiec. skoro ma tylu chętnych niech zaprowadzi ich do schroniska - tam czekaja małe kociaki, albo niech kupią z hodowli (ale hodowli, nie pseudo rozmnażacza).
co innego błędy ortograficzne, co innego pisanie duzymi i małymi literami. wiekszosc użytkowników tak pisze, za to większośc użytkowników też pisze poprawnie, jeżeli chodzi o ortografię.
co innego błędy ortograficzne, co innego pisanie duzymi i małymi literami. wiekszosc użytkowników tak pisze, za to większośc użytkowników też pisze poprawnie, jeżeli chodzi o ortografię.
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
Wiadomo, że lepiej jest przygarnąć kociaka ze schroniska, jestem za i w pełni popieram, że starasz się o tym przypominać. Ale wg mnie równie dobrze można być przeciwnym rozmnażaniu kotów rasowych. Skoro tyle bezdomnych kociąt jest do przygarnięcia...
Hm, jak dla mnie to tak jakby stwierdzić 'używam kropek, ale nie używam przecinków', ale jedno muszę przyznać: błędy ortograficzne są bardziej denerwujące od tych związanych z interpunkcją czy pisaniem z małej litery, zamiast z dużej.
Hm, jak dla mnie to tak jakby stwierdzić 'używam kropek, ale nie używam przecinków', ale jedno muszę przyznać: błędy ortograficzne są bardziej denerwujące od tych związanych z interpunkcją czy pisaniem z małej litery, zamiast z dużej.
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
Kotow o nieznanym pochodzeniu nie powinno sie rozmnazac i nie sa one rasowe... Jesli jestes w stowarzyszeniu znasz genetyke kotow, masz gruntowna wiedze na temat chorob, prowadzisz dokladna dokumentacje swoich miotow oraz ich przodkow kilka pokolen wstecz wraz z chorobami, wadami itd. to ok... Nie porownuj bezmyslnego rozmnazania do prowadzenia hodowli ok?? Chyba nie bardzo rozumiesz na czym polega hodowla jakiegokolwiek zwierzecia... Przede wszystkim dokumentacja, scisla wspolpraca z wetem i gruntowna znajomosc genetyki...
W ogole nie widze celu w rozmnazaniu ulubienca... Jak ktos duzo zaplaci za kota i oczekuje to tez wiadomo, ze na bank mu zalezy, a tak to nie wiadomo, czy Twoj miot to nie beda kolejne burasy latajace po ulicach i ginace pod samochodem... Po co zasilac i tak zakocone ulice?
W ogole nie widze celu w rozmnazaniu ulubienca... Jak ktos duzo zaplaci za kota i oczekuje to tez wiadomo, ze na bank mu zalezy, a tak to nie wiadomo, czy Twoj miot to nie beda kolejne burasy latajace po ulicach i ginace pod samochodem... Po co zasilac i tak zakocone ulice?
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
A ja i tak nigdy nie pojmę tego "Waszego" pędu na szczury/zwierzęta rasowe. Twierdzicie, że rasowce są lepsze, bo rozmyślnie rozmnażane, lepsze genetycznie, itd., itp. W takim razie równie dobrze można by stwierdzić: po co rodzić dzieci? Mało jest sierot w domach dziecka?
Fakt. Zwierzęta to nie zabawki i bezmyślnie rozmnażać ich nie należy, ale również nie należy im odbierać możliwości poczęcia potomstwa. Każde zwierzę odczuwa popęd seksualny, którego celem jest właśnie prokreacja i oczywiście przedłużenie gatunku. I w brew temu, co niektórzy twierdzą kastracja czy sterylizacja nie zawsze załatwia sprawę. Właśnie odbieranie im tej możliwości jest również przedmiotowym traktowaniem. Nie rozumiem czemu jedne zwierzęta sa lepsze od innych? (od razu przypomina mi się Folwark Zwierzęcy).
Oczywiście kociakom, szczuraskom (czy innym zwierzaczkom) trzeba zapewnić nowy dom, ale nie uważam żeby rasowce były lepsze od tych źle urodzonych. To właśnie zwierzęta rasowe są częściej chore, bo przez ingerencję człowieka (chęć uzyskania odpowiedniego wyglądu) są "popsute" genetycznie. Poza tym nie widzę powodu, dla którego miałabym wyrzucać 300zł (za kota) czy nawet 80zł (za szczura) by mieć zwierzątko do kochania.
W swojej karierze miałam 2 szczury ze sklepu i jednego z adopcji, i z żadnym nie było problemów. Z resztą nie oszukujmy się. Szczury nawet na wolności często parzą się między sobą (w rodzinie) i jakoś żyją. Nie jest to oczywiście najlepsze, ale takie zwierzęta nie są gorsze od innych szczurów - choć przyznaję, że niektóre pseudo hodowle i sklepy zoologiczne nie dbają o to w jaki sposób rozmnażają szczurki i w jakiej ilości.
Na podsumowanie tego nieco przydługiego postu dodam, że mam kota z ulicy, który również jest kochany. Odrobaczam go intensywnie ponieważ niestety jak do mnie trafił był bardzo zaniedbany. To co, że nie znam jego genetyki? Moim obowiązkiem jest o niego dbać, a nie podniecać się, że potrafię go rozpisać na wszystkie chromosomy.
Jeśli chodzi o koty i szczury. Chyba najpierw dobrze jest mieć kota a potem szczury. Moje szczurasy na początku były nerwowe jak pojawił się kot. Teraz go gryzą jak pcha łapy do klatki - więc kot już ich nie zaczepia. Przyzwyczaiły się do siebie i często nawet kociak drzemie i przy ich klatce, a szczury nic sobie z tego nie robią.
Tak więc połączenie szczur+koty jest trudne, ale nie niemożliwe
Fakt. Zwierzęta to nie zabawki i bezmyślnie rozmnażać ich nie należy, ale również nie należy im odbierać możliwości poczęcia potomstwa. Każde zwierzę odczuwa popęd seksualny, którego celem jest właśnie prokreacja i oczywiście przedłużenie gatunku. I w brew temu, co niektórzy twierdzą kastracja czy sterylizacja nie zawsze załatwia sprawę. Właśnie odbieranie im tej możliwości jest również przedmiotowym traktowaniem. Nie rozumiem czemu jedne zwierzęta sa lepsze od innych? (od razu przypomina mi się Folwark Zwierzęcy).
Oczywiście kociakom, szczuraskom (czy innym zwierzaczkom) trzeba zapewnić nowy dom, ale nie uważam żeby rasowce były lepsze od tych źle urodzonych. To właśnie zwierzęta rasowe są częściej chore, bo przez ingerencję człowieka (chęć uzyskania odpowiedniego wyglądu) są "popsute" genetycznie. Poza tym nie widzę powodu, dla którego miałabym wyrzucać 300zł (za kota) czy nawet 80zł (za szczura) by mieć zwierzątko do kochania.
W swojej karierze miałam 2 szczury ze sklepu i jednego z adopcji, i z żadnym nie było problemów. Z resztą nie oszukujmy się. Szczury nawet na wolności często parzą się między sobą (w rodzinie) i jakoś żyją. Nie jest to oczywiście najlepsze, ale takie zwierzęta nie są gorsze od innych szczurów - choć przyznaję, że niektóre pseudo hodowle i sklepy zoologiczne nie dbają o to w jaki sposób rozmnażają szczurki i w jakiej ilości.
Na podsumowanie tego nieco przydługiego postu dodam, że mam kota z ulicy, który również jest kochany. Odrobaczam go intensywnie ponieważ niestety jak do mnie trafił był bardzo zaniedbany. To co, że nie znam jego genetyki? Moim obowiązkiem jest o niego dbać, a nie podniecać się, że potrafię go rozpisać na wszystkie chromosomy.
Jeśli chodzi o koty i szczury. Chyba najpierw dobrze jest mieć kota a potem szczury. Moje szczurasy na początku były nerwowe jak pojawił się kot. Teraz go gryzą jak pcha łapy do klatki - więc kot już ich nie zaczepia. Przyzwyczaiły się do siebie i często nawet kociak drzemie i przy ich klatce, a szczury nic sobie z tego nie robią.
Tak więc połączenie szczur+koty jest trudne, ale nie niemożliwe
Za mną: 2 Koty: Jej Wysokość Łapeczka, Maciek
TM: Pikuś [*], Pyza [*], Myszka [*], Klusek [*], Zuzia [*].
TM: Pikuś [*], Pyza [*], Myszka [*], Klusek [*], Zuzia [*].
- ciotkamonia
- Posty: 10
- Rejestracja: pn lis 09, 2009 10:55 pm
- Lokalizacja: Józefów k. W-wy
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
Zajrzałam tu bo obawiam się połączenia koty+szczury, ale widzę że dyskusja jest ciekawa
AD1. Mam zwierzęta adoptowane w postaci: boksera (fundacja boksery w potrzebie), kota z ulicy i kotki z kliniki. Jestem absolutną zwolenniczką kastracji chociażby z powodu uniknięcia wielu kłopotliwych powikłań zdrowotnych, ponad to koty/psy poddane sterylizacji żyją dłużej, nie mają raka prostaty/ropomacicza itd Moja przygarnięta kotka ma na tyle kosztowne problemy ze zdrowiem, że koszt jej leczenia pozwoliłby mi pewnie sprowadzić sobie tygrysa!!! Kocham je wszystkie nad życie ale czy sam fakt, że je kocham upoważnia mnie do rozmnażania ich i powoływanie na świat zwierząt z prawdopodobieństwem powikłań zdrowotnych? czy nie jest priorytetem jakość życia kolejnych zwierząt? Czy może ważniejsze są nasze fanaberie???
Zresztą jak to już wcześniej zostało napisane aż za dużo jest zwierząt niechcianych...
AD2. Widzę, że nie ma reguły co do przyjaźni kot+szczur widziałam cudowne zdjęcia w jednym z tematów "o szczurach". I mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła takie wkleić
Czekam na szczury, które zostały odratowane z laboratorium. Prawdopodobnie trafią do mnie na weekend. Zastanawiam się czy dobrym rozwiązaniem będzie przykrywanie klatki na noce, tak żeby szczury mogły oswajać się z kotami w bezpiecznej "izolacji" nie widząc ich. Oczywiście początkowe zaprzyjaźnianie będę prowadzić ostrożnie i nie zostawię ich "sam na sam" ale nie chciałabym w przyszłości ograniczać powierzchni mieszkania kotom i za każdym razem zamykać pokoju ze szczurami... Liczę na odrobinę szczęścia w życiu
AD1. Mam zwierzęta adoptowane w postaci: boksera (fundacja boksery w potrzebie), kota z ulicy i kotki z kliniki. Jestem absolutną zwolenniczką kastracji chociażby z powodu uniknięcia wielu kłopotliwych powikłań zdrowotnych, ponad to koty/psy poddane sterylizacji żyją dłużej, nie mają raka prostaty/ropomacicza itd Moja przygarnięta kotka ma na tyle kosztowne problemy ze zdrowiem, że koszt jej leczenia pozwoliłby mi pewnie sprowadzić sobie tygrysa!!! Kocham je wszystkie nad życie ale czy sam fakt, że je kocham upoważnia mnie do rozmnażania ich i powoływanie na świat zwierząt z prawdopodobieństwem powikłań zdrowotnych? czy nie jest priorytetem jakość życia kolejnych zwierząt? Czy może ważniejsze są nasze fanaberie???
Zresztą jak to już wcześniej zostało napisane aż za dużo jest zwierząt niechcianych...
AD2. Widzę, że nie ma reguły co do przyjaźni kot+szczur widziałam cudowne zdjęcia w jednym z tematów "o szczurach". I mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła takie wkleić
Czekam na szczury, które zostały odratowane z laboratorium. Prawdopodobnie trafią do mnie na weekend. Zastanawiam się czy dobrym rozwiązaniem będzie przykrywanie klatki na noce, tak żeby szczury mogły oswajać się z kotami w bezpiecznej "izolacji" nie widząc ich. Oczywiście początkowe zaprzyjaźnianie będę prowadzić ostrożnie i nie zostawię ich "sam na sam" ale nie chciałabym w przyszłości ograniczać powierzchni mieszkania kotom i za każdym razem zamykać pokoju ze szczurami... Liczę na odrobinę szczęścia w życiu
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
sandakot jak sie ciebie czyta to az wlos jezy sie na glowie... Skad ty czerpiesz takie bzdury?? Dla zwierzat seks nie jest przyjemnoscia, a instynktem, zwierzeta nie odczuwaja straty z powodu kastracji czy sterylizacji i nieposiadania dzieci.
W ogole wkurza mnie jak ktos porownuje zwierzeta do ludzi. To, ze Ty masz parcie na dziecko to nie znaczy, ze Twoja kotka tez ma. Jesli sie kota wysterylizuje to ta sfera zycia przestaje dla niego istniec i jest zadowolonym mruczkiem, a poped seksualny zanika.
Najlepiej jest wydac na swiat kolejne koty i porozdawac... Przeczytaj sobie na miau ile jest ofert adopcji...
I to nie jest to samo co adoptowac dziecko... W ogole dla mnie jestes smieszna piszac takie rzeczy... Urodzenie wlasnego dziecka porownujesz do adopcji kota
W ogole wkurza mnie jak ktos porownuje zwierzeta do ludzi. To, ze Ty masz parcie na dziecko to nie znaczy, ze Twoja kotka tez ma. Jesli sie kota wysterylizuje to ta sfera zycia przestaje dla niego istniec i jest zadowolonym mruczkiem, a poped seksualny zanika.
Najlepiej jest wydac na swiat kolejne koty i porozdawac... Przeczytaj sobie na miau ile jest ofert adopcji...
I to nie jest to samo co adoptowac dziecko... W ogole dla mnie jestes smieszna piszac takie rzeczy... Urodzenie wlasnego dziecka porownujesz do adopcji kota
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
Nie zamierzam się tu z nikim spierać, ani przekonywać nikogo na siłę. Nie jestem jakąś zatwardziałą obrończynią zwierząt, jadam mięso itd. Nie rozumiem tylko dlaczego zwierzęta domowe (te do kochania) są traktowane tak przedmiotowo - nie przez wszystkich oczywiście. Rasowe szczurki są lepsze od sklepowych, a kastrowane zwierzęta żyją dłużej niż niewykastrowane - ciągle się słyszy takie opinie. O ile kastracje jestem w stanie zrozumieć - efekt praktyczny dla właściciela, o tyle rozdzielanie zwierząt na te lepiej i gorzej urodzone dla mnie nie ma sensu. Wiem, ze jest dużo zwierzaków do adopcji, ale jak ktoś chce mieć potomka swego pupila to jest to aż taka zbrodnia? Jeśli człowiek dba o zwierzę i jego potomstwo dla mnie jest okay. Zdaje sobie sprawę, że ludzie są "lepsi" od zwierząt i celowo napisałam o dzieciach żeby podkreślić te różnicę. Nie podoba mi się jedynie, ze ludzie nieraz za bardzo ingerują w naturę zwierzęcia, co skutkuje tym, ze pupil jest bardziej zabaweczką niż stworzeniem za które bierze się odpowiedzialność, i o które należy dbać. Dzieci to nie zabawki, zwierzęta również.
Odnośnie seksu. U szczurów jest to chyba rzeczywiście jedynie instynkt, natomiast u innych zwierząt to już różnie z tym bywa.
Nie porównuje urodzenia własnego dziecka do adopcji kota, ale stwierdzam fakt, że jest mnóstwo dzieci bez rodziców których też nikt nie chce, a zawsze więcej hałasu jest o zwierzaki. Nie zamierzam tutaj dokonywać żadnych ocen moralnych.
Uważam po prostu, ze każde zwierze zasługuje na taka sama miłość i opiekę. A z tym bywa różnie. Kiedy podzieliłam się swoimi obawami odnośnie połączenia kot i szczury (kociątko zamieszkało u mnie przypadkiem) i zastanawiałam się czy nie będzie konieczne oddanie szczurków do adopcji (bo kota ciężej będzie wydać, a szczurki były na początku mocno zestresowane) podsumowano mnie, że chcę się pozbyć ogonków "dla jakiejś znajdy". Właśnie takiego podejścia nie lubię.
Odnośnie seksu. U szczurów jest to chyba rzeczywiście jedynie instynkt, natomiast u innych zwierząt to już różnie z tym bywa.
Nie porównuje urodzenia własnego dziecka do adopcji kota, ale stwierdzam fakt, że jest mnóstwo dzieci bez rodziców których też nikt nie chce, a zawsze więcej hałasu jest o zwierzaki. Nie zamierzam tutaj dokonywać żadnych ocen moralnych.
Uważam po prostu, ze każde zwierze zasługuje na taka sama miłość i opiekę. A z tym bywa różnie. Kiedy podzieliłam się swoimi obawami odnośnie połączenia kot i szczury (kociątko zamieszkało u mnie przypadkiem) i zastanawiałam się czy nie będzie konieczne oddanie szczurków do adopcji (bo kota ciężej będzie wydać, a szczurki były na początku mocno zestresowane) podsumowano mnie, że chcę się pozbyć ogonków "dla jakiejś znajdy". Właśnie takiego podejścia nie lubię.
Za mną: 2 Koty: Jej Wysokość Łapeczka, Maciek
TM: Pikuś [*], Pyza [*], Myszka [*], Klusek [*], Zuzia [*].
TM: Pikuś [*], Pyza [*], Myszka [*], Klusek [*], Zuzia [*].
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
Myślę, że w przypadku rozmnażania to nie chodzi o to, że szczury z hodowli są lepsze, a inne gorsze. Chodzi o to, że te rodowodowe mają znanych przodków i teoretycznie można mądrze zapanować miot i wyhodować zdrowe ogonki. W praktyce to różnie bywa, ja akurat do hodowli bardzo sceptyczny stosunek mam. Ale zawsze lepiej, jeśli człowiek ma jakieś dane na temat swojego szczura, wie coś o jego partnerze i spodziewa się takich a nie innych młodych, niż jak nie ma żadnej wiedzy, a ma kaprys i dopuszcza szczurka ze sklepu (szczurek ze sklepu nie jest gorszy - ale ma większe szanse na pochodzenie np. w chowu wsobnego, a przez to i na przenoszenie dziedzicznej skłonności do różnych chorób).
Jeśli o kastrację idzie, to ona faktycznie statystycznie wydłuża życie. Nieznacznie, ale zawsze. Są badania, które to potwierdzają. Na zdrowy rozum też nie jest to szczególnie zaskakujące.
Jeśli o kastrację idzie, to ona faktycznie statystycznie wydłuża życie. Nieznacznie, ale zawsze. Są badania, które to potwierdzają. Na zdrowy rozum też nie jest to szczególnie zaskakujące.
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
Ciekawi mnie też, czemu uważasz, że u szczurów seks to instynkt, a u innych może coś więcej? Nie sądzę, żeby dla psa, kota czy innego domowego zwierzęcia akt kopulacji był czymś więcej, niż jest on dla szczura. Wszystkie te zwierzaki dążą do kontaktu z płcią przeciwną z okresie rui i wyraźnie kontakt ten sprawia im sporą przyjemność. Szczur takie szczęście ma, że wykastrowany samiec przez kawał czasu (zdarza się, że do końca życia) może korzystać z towarzystwa chętnych samiczek - co dodatkowo wydłuża życie, na co też są badania.
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
Jest udowodnione naukowo, ze dla suki i kotki akt plciowy jest jedynie popedem i moze byc wrecz bolesny, a nie przyjemny. Z tego co wiem to szczury nawet po kastracji lubia uprawiac seks, co swiadczy o tym iz sprawia im on frajde tak jak ludziom, poza tym seks dla przyjemnosci uprawiaja tez delfiny.
Zwierzeta kastrowane dluzej zyja bo maja mniejsze prawdopodobienstwo zachorowania na raka ukl. plciowego, poza tym sa spokojniejsze i w warunkach domowych sie nie mecza, myslac tylko o prokreacji. Kotki bez sterylizacji, w mieszkaniu moga dostawac ruje co tydzien, a to jest patologiczna sytuacja i zwierzeta sie bardzo mecza...
Zwierzeta kastrowane dluzej zyja bo maja mniejsze prawdopodobienstwo zachorowania na raka ukl. plciowego, poza tym sa spokojniejsze i w warunkach domowych sie nie mecza, myslac tylko o prokreacji. Kotki bez sterylizacji, w mieszkaniu moga dostawac ruje co tydzien, a to jest patologiczna sytuacja i zwierzeta sie bardzo mecza...
Re: [KOT] wszystko o przygodach ogoniastych z kotami
Chętnie bym zobaczyła te badania. :> Jeśli o zachowanie zwierząt chodzi, to nauka z roku na rok posuwa się do przodu i w końcu ludzie zaczynają rozumieć, że zwierzęta znacznie bardziej skomplikowane są, niż się kiedyś wydawało. Co to znaczy "jedynie popęd"? Chyba tylko u ludzi przyczyny są inne (i niekoniecznie lepsze!). U zwierząt to jest popęd, co nie znaczy, że realizowanie tego popędu nie jest przyjemne. Moje suki na przykład w okresie cieczki jednej z nich (ale wcale nie tylko) symulują kopulację i zdecydowanie sprawia im to przyjemność...tamiska pisze:Jest udowodnione naukowo, ze dla suki i kotki akt plciowy jest jedynie popedem i moze byc wrecz bolesny, a nie przyjemny.
U kotów kopulacja jest bolesna z technicznych względów (wyrostki rogowe na prąciu kocura). Co moim zdaniem nie wyklucza, że jest przyjemna. W końcu dla samca to zawsze frajda, a łechtaczkę wszystkie samice ssaków posiadają.