Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
Od paru dni mam dwóch nowych lokatorów - dwóch 3miesięcznych chłopców. Zamieszkały już ze starszakami w klatce, choć unikają się jak mogą.
Najstarszy Szarik (9 miesięcy), przywódca do tej pory, górujący nad młodszym o miesiąc Szlagierem wydaje się najbardziej zestresowany nową sytuacją. Szlagier i maluchy jakoś się tolerują, nie biją się zbytnio, małe dają się mu obwąchać, czasem przed nim zwiewają, ale bez histerii.
Ale Szarik zdaje się być strzępem nerwów. Całymi dniami siedzi osowiały schowany w domku z pudełka po butach a jak wychodzi to pierze wszystkie inne szczury. Małe gania po łóżku i próbuje dominować (one piszczą straszliwie ale się nie dają!), tłucze je, a one w panice uciekają do mnie na kark i robią pod siebie. Bójki ze Szlagierem to kotłowanina i fruwające kłaki, bywa też że ranki.
Jak im pomóc dojść do porozumienia?
Najstarszy Szarik (9 miesięcy), przywódca do tej pory, górujący nad młodszym o miesiąc Szlagierem wydaje się najbardziej zestresowany nową sytuacją. Szlagier i maluchy jakoś się tolerują, nie biją się zbytnio, małe dają się mu obwąchać, czasem przed nim zwiewają, ale bez histerii.
Ale Szarik zdaje się być strzępem nerwów. Całymi dniami siedzi osowiały schowany w domku z pudełka po butach a jak wychodzi to pierze wszystkie inne szczury. Małe gania po łóżku i próbuje dominować (one piszczą straszliwie ale się nie dają!), tłucze je, a one w panice uciekają do mnie na kark i robią pod siebie. Bójki ze Szlagierem to kotłowanina i fruwające kłaki, bywa też że ranki.
Jak im pomóc dojść do porozumienia?
Re: Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
Ja tak miałam z Lesiem.. ganiał chłopaków, syczał, czasem nawet sierść leciała.
U mnie sprawę rozwiązało zdominowanie Leszka... po prostu kilka razy jak się rzucał na chłopaków wyciągnęłam go za bety z klatki i na plecki. Piszczenia i syczenia było od groma... ale pomogło.

U mnie sprawę rozwiązało zdominowanie Leszka... po prostu kilka razy jak się rzucał na chłopaków wyciągnęłam go za bety z klatki i na plecki. Piszczenia i syczenia było od groma... ale pomogło.

Po półtora miesiąca wciąż się leją ):
Piszę bo mój problem opisany w pierwszym poście wciąż jest nierozwiązany i nie wiem już jak się zabrać za to. To już ponad miesiąc.
Wygląda na to, że dwa starsze samce (Szarik i Szlagier) nie odpuszczają i walczą o pozycję alfy. Zdecydowaliśmy się na kastrację tego, który był bardziej agresywny( Szlagier) i ranił mocno drugiego. Od zabiegu minął tydzień i kastrat mieszka w innej klatce ( w tym samym pokoju). Reszta mieszka we trójkę i powoli się do siebie przekonują, zaczynają spać wspólnie na pięterku, choć czasem małe 3-miesięczne uciekają lub piszczą.
Dziś na próbę puściłam 2 starsze razem, ale po minucie musiałam rozdzielać, bo zaczęła się poważna walka , na szczęście nic się nie stało, tylko sobie trochę sierści zdążyły wydrapać, ale widzę, że wciąż im daleko do zgodności.
Co zrobić, żeby w końcu się zaprzyjaźniły? Kto jest przyczyną tego konfliktu? a może ja coś źle robię? Bardzo proszę o pomoc, bo już nie mogę patrzeć jak sobie robią nawzajem krzywdę...
Wygląda na to, że dwa starsze samce (Szarik i Szlagier) nie odpuszczają i walczą o pozycję alfy. Zdecydowaliśmy się na kastrację tego, który był bardziej agresywny( Szlagier) i ranił mocno drugiego. Od zabiegu minął tydzień i kastrat mieszka w innej klatce ( w tym samym pokoju). Reszta mieszka we trójkę i powoli się do siebie przekonują, zaczynają spać wspólnie na pięterku, choć czasem małe 3-miesięczne uciekają lub piszczą.
Dziś na próbę puściłam 2 starsze razem, ale po minucie musiałam rozdzielać, bo zaczęła się poważna walka , na szczęście nic się nie stało, tylko sobie trochę sierści zdążyły wydrapać, ale widzę, że wciąż im daleko do zgodności.
Co zrobić, żeby w końcu się zaprzyjaźniły? Kto jest przyczyną tego konfliktu? a może ja coś źle robię? Bardzo proszę o pomoc, bo już nie mogę patrzeć jak sobie robią nawzajem krzywdę...
Re: Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
Na razie po prostu czekaj. Szlagier musi mieć czas, żeby dojść do siebie, wyciszyć się, zrelaksować. Efekty kastracji widać po ok. 2 tygodniach, wtedy hormony opadają na tyle, że szczur zaczyna się uspokajać. Do tego czasu nie próbujcie łączenia, nie puszczajcie go na spacery z innymi szczurami - bo jeśli dochodzi do bójek, to takie zachowanie może się utrwalić i będzie występować niezależnie od przeprowadzonej kastracji.
Jeśli problem będzie trwał, zacznijcie wszystko od początku. Najpierw szczury powinny mieszkać w sąsiadujących klatkach - tak, by czuły się i widziały, a nie mogły pogryźć sobie ogonków czy łapek. Kiedy zwierzaki będą już spokojnie reagować na obecność sąsiada, można będzie można na kilka minut zamienić je klatkami (żeby rozejrzały się po mieszkaniu przyszłego kolegi). Kiedy przestaną reagować zdenerwowaniem w momencie, gdy po powrocie do klatki wyczują zapach obcego szczura - można przejść do spotkań na neutralnym gruncie. Dopiero gdy tam przez pół godziny nie dojdzie do żadnego wybuchu agresji, można szczury bezpiecznie połączyć w dokładnie wyszorowanej, przemeblowanej klatce. Owszem, to może zabrać trochę czasu, ale to możliwie najmniej stresujący sposób łączenia i niemal zawsze prędzej czy później się sprawdza.
Jeśli problem będzie trwał, zacznijcie wszystko od początku. Najpierw szczury powinny mieszkać w sąsiadujących klatkach - tak, by czuły się i widziały, a nie mogły pogryźć sobie ogonków czy łapek. Kiedy zwierzaki będą już spokojnie reagować na obecność sąsiada, można będzie można na kilka minut zamienić je klatkami (żeby rozejrzały się po mieszkaniu przyszłego kolegi). Kiedy przestaną reagować zdenerwowaniem w momencie, gdy po powrocie do klatki wyczują zapach obcego szczura - można przejść do spotkań na neutralnym gruncie. Dopiero gdy tam przez pół godziny nie dojdzie do żadnego wybuchu agresji, można szczury bezpiecznie połączyć w dokładnie wyszorowanej, przemeblowanej klatce. Owszem, to może zabrać trochę czasu, ale to możliwie najmniej stresujący sposób łączenia i niemal zawsze prędzej czy później się sprawdza.

Re: Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
Mam nadzieję, że to zadziała choć gdzieś przeczytałam na forum, że stawianie klatek obok siebie może denerwować, bo szczury wtedy czują się zagrożone i myślą, że ktoś im włazi na ich terytorium. W sumie właśnie takie mam wrażenie czasem. Kiedy np. Szlagier siedzi w klatce a reszta biega po pokoju, to jest strasznie nerwowy i rzuca się w stronę przechodzącego obok delikwenta. W odwrotnej sytuacji, gdy Szlagier biega idzie drażnić szczury do ich klatki i zaczepia przez kraty. Czy takie sytuacje nie utrwalają w nim agresywnych zachowań? Mam go wtedy może zabierać od nich? No i czy to normalne że łączenie i te konflikty trwały tak długo, prawie 2 miesiące?
Re: Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
To jest metoda zalecana m.in. przez Debbie Ducommun, taką bardzo znaną Amerykankę uznawaną za autorytet w dziedzinie szczurów, i moim zdaniem jest całkiem dobra. Jeśli szczury denerwują się, kiedy klatki stoją tuż obok, trzeba po prostu rozsunąć je na tyle, żeby ich mieszkańcy się uspokoili i dopiero z czasem przysuwać bliżej siebie.
Szlagiera na razie odseparuj od chłopaków. Niech się uspokoi i wyciszy. Jak już poziom hormonów opadnie, wtedy będzie mógł zacząć znajomość z resztą stada od początku. Jak teraz będą się kłócić i wściekać, to to zachowanie może się stać nawykowe i kastracja niczego nie zmieni...
Czy to normalne? Nie wiem, czy w przypadku łączenia szczurów można o jakichś normach mówić.
To są skomplikowane zwierzaki i bardzo różnie reagują na obce osobniki. 2 miesiące to nie jest jakoś wyjątkowo długo. Mam nadzieję, że kastracja pomoże, bo oczywiście im szybciej sytuacja w stadzie się unormuje, tym lepiej dla ogonków.
Szlagiera na razie odseparuj od chłopaków. Niech się uspokoi i wyciszy. Jak już poziom hormonów opadnie, wtedy będzie mógł zacząć znajomość z resztą stada od początku. Jak teraz będą się kłócić i wściekać, to to zachowanie może się stać nawykowe i kastracja niczego nie zmieni...
Czy to normalne? Nie wiem, czy w przypadku łączenia szczurów można o jakichś normach mówić.

Re: Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
Ok, chyba faktycznie nie pozostaje nic jak uzbroić się w cierpliwość i dać im wszystkim czas. A potem zabierzemy się za łączenie, punkt po punkcie, mam nadzieję, że nie popełnię żadnych błędów i w końcu ujrzę jak się iskają i do siebie przytulają moje chłopaki... Dzięki za rady, mam nadzieję, że wszystko się uda i już nie będę musiała pisać tu w tej sprawie. Pozdrawiam 

Re: Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
Wyjściem awaryjnym zawsze pozostaje kastracja innych ewentualnych agresorów. Ale mam nadzieję, że nie będzie to konieczne. 

Re: Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
No i jesteśmy po dwutygodniowej separacji chłopców. Dziś postawiłam ich klatki koło siebie i chyba się tolerują, widzę raczej objawy zainteresowania, nie agresji. Ale mam dylemat. Jak je wypuszczać na wybieg? Puściłam trójkę chłopców z jednej klatki, ale Szlagier, który jest zamknięty w swojej klatce chyba jest zazdrosny i nerwowy, że on musi siedzieć w klatce. Może inne szczury będą mu się teraz źle kojarzyły przez to? Jak ten problem rozwiązać? Nie chcę niczego popsuć przez jakiś głupi błąd. Czekam na opinie i sugestie oraz pozdrawiam 

Re: Łączenie - zdołowany i agresywny szczur alfa
Myślę, że jeśli chłopaki będąc na spacerze będą zaczepiać go przez pręty klatki, a on będzie się przez to złościł - lepiej będzie tę klatkę odstawić w jakieś niedostępne miejsce lub chociaż przykryć kocem. Jeśli chłopaki przez kratki nie wykazują żadnych oznak agresji, spróbujcie zamienić ich klatkami i obserwujcie, jak będą się zachowywać po powrocie do własnych klatek (kiedy odkryją w nich obcy zapach). Jeśli wtedy też nie będzie zdenerwowania, jeżenia futra i fukania, to szybko będzie można przejść do spotkań na neutralnym terenie. 
