Ale fakt, wczoraj Ktoś sprawił, że moje serducho zabiło szybciej... Ten maleńki ktoś wygląda jak typowa kapturka, tylko że białe boki są białe, a ciemne są... rude. Do tego te karminowe ślepka, którymi wczoraj na mnie spojrzała... Ufniutka, wczoraj sama weszła mi na rękę. Od razu szybki telefon do Męża, rezerwacja, a dzisiaj gdy Ją odbieraliśmy ze sklepu wlazła mi do rękawa kurtki i tak już odbyła podróż do domu. Jest strasznie słodka, łagodna i wogóle to małe cudeńko )) Julia i Szamil zaakceptowały Ją od razu: Szamil obwąchał, Julcia niby się nie interesowała, parę razy po Niej przeszła (moje ogonki nie grzeszą dobrymi manierami), a potem zaczęła czyścić małej futerko. Więc chyba będzie dobrze Od razu dostałam od Męża prezent gwiazdkowy - dużą klatkę, bo stara na dwa ogonki była już trochę przyciasna. Jestem strasznie, strasznie szczęśliwa
)))))) Mała dostała imię Nel alias Rubinka (to od tych ślepków) i właśnie słodko śpi na moim kolanie, przykryta rąbkiem koszulki
))A Szamilek właśnie wylał mi piwo na klawiaturę... i chce je zlizywać!!!!!!!!!!
