no i jest ekologiczna

Moderator: Junior Moderator
 
		
		




 a potem gdzies zakopany w legowisku
 a potem gdzies zakopany w legowisku  
 Moje zawsze dostają moje stare ciuchy albo coś z lumpeksu - jakieś bluzy , kocyki ...Wiec troche działa jak Twój polarek , zawsze to ciepło. Tylko okropnie zbiera żwirek, i ciezko go wytrzepać do prania , więc staram mieć w miarę jednorazowe szmatki (tani lumpeks blisko ). Do tego reczniczki papierowe , które potem ogony wpychają do kieszeni hamaka
 Moje zawsze dostają moje stare ciuchy albo coś z lumpeksu - jakieś bluzy , kocyki ...Wiec troche działa jak Twój polarek , zawsze to ciepło. Tylko okropnie zbiera żwirek, i ciezko go wytrzepać do prania , więc staram mieć w miarę jednorazowe szmatki (tani lumpeks blisko ). Do tego reczniczki papierowe , które potem ogony wpychają do kieszeni hamaka 

A to nie będzie tak,że jak żwirek z kibelkiem będą na jednym poziomie,to dla siurów będzie to samo?Chodzi o to,że np.moje utożsamiają żwirek z kupkami a gazety,które leżą na tym samym piętrze już nie.Tak się tylko "głośno" zastanawiam,bo oczywiście musisz przetestować,żeby wiedzieć.Paul_Julian pisze:Na razie przetrenuję grubo żwirku/chipsi na całośc + kibelek i zobaczymy



 ) ,a do kuwety Cat's dream , albo jakiś zbrylający benek .
 ) ,a do kuwety Cat's dream , albo jakiś zbrylający benek .  Mnie się marzy duża klatka, kocyk polarowy na całej podłodze i tylko narożne kuwety ze żwirkiem - jak tu http://www.youtube.com/watch?v=w8XwpcTWT7I
 Mnie się marzy duża klatka, kocyk polarowy na całej podłodze i tylko narożne kuwety ze żwirkiem - jak tu http://www.youtube.com/watch?v=w8XwpcTWT7I 
 ja kiedyś trzymałam wielki wór cat's besta w piwnicy, schodziłam, napełniałam mniejszą torbę szufelką, i z tą torbą wystarczającą na 2 sprzątania wracałam do domu
 ja kiedyś trzymałam wielki wór cat's besta w piwnicy, schodziłam, napełniałam mniejszą torbę szufelką, i z tą torbą wystarczającą na 2 sprzątania wracałam do domu 

 Trzymam tam worki dla kota i psa
 Trzymam tam worki dla kota i psa  
 

 .Na początku miałam tylko dwie duże narożne kuwety ale postawiłam tez dwie małe w tych miejscach gdzie najwięcej siusiają. Myślę ze wielkość worka jest akurat najmniejszym problemem w doborze ściółki, mój akurat leży pod klatka,ale można trzymać w rożnych miejscach
 .Na początku miałam tylko dwie duże narożne kuwety ale postawiłam tez dwie małe w tych miejscach gdzie najwięcej siusiają. Myślę ze wielkość worka jest akurat najmniejszym problemem w doborze ściółki, mój akurat leży pod klatka,ale można trzymać w rożnych miejscach   ( np.nadprogramowa karmę trzymam w kuchni ze swoim jedzeniem..
 ( np.nadprogramowa karmę trzymam w kuchni ze swoim jedzeniem..  i podjadam ,hehe)
 i podjadam ,hehe)
Wszystkie ściółki trzeba często wymieniaćisia28 pisze:duzo osob stosuje i poleca trociny.... ja osobiscie wszystkim odradzam. zarazilam moje szczurzyce wszołami wlasnie przez trociny. mozna je stosowac ale niezbedne jest wyparzenie w piekarniku a nie kazdy moze sobie na to pozwolic. sa tansze ale zupelnie nie pochlaniaja zapachow i trzeba czesto wymieniac
 , a trocin wcale nie trzeba częściej niż innych, pod warunkiem, że są dobrej jakości. Pasożytami szczurki mogą zarazić się nawet z karmy, więc nie ma powodu do demonizowania trocin. Chipsi to bardzo wydajne i porządne podłoże, do tego stosunkowo niedrogie, chociaż kosztują więcej niż najtańsze trociny. Ja używam bez wyparzania czy wymrażania, mam 12 szczurów i wszystkie są zdrowe
 , a trocin wcale nie trzeba częściej niż innych, pod warunkiem, że są dobrej jakości. Pasożytami szczurki mogą zarazić się nawet z karmy, więc nie ma powodu do demonizowania trocin. Chipsi to bardzo wydajne i porządne podłoże, do tego stosunkowo niedrogie, chociaż kosztują więcej niż najtańsze trociny. Ja używam bez wyparzania czy wymrażania, mam 12 szczurów i wszystkie są zdrowe  .
 .