ah, no dziękujemy
dziewuszka była pewniejsza siebie wczoraj-dziś pomimo tego, że się wszystkie do niej władowały i spały na "kupie",
dziewuszka straciła całą swoją witalność, i nie wiem, czy się pomylę, jeśli dodam, że również ochotę do życia.
bidka moja... próbowałam ją jakoś wywabić, ale ona schowa się w najdalszym kącie i patrzy tymi swoimi zapłakanymi oczętami...
serce mi się kraje..
pocieszam się tym, że Mu to taka dobra ciotunia, przygarnęła Kamizelkę do serca- ale gdy śpią. potem raptem Mu ma tysiąc spraw do załatwienia, i leci na "chałupę" a chudzinka zostaje samotna. Enigma jest dla mnie tajemnicą. pierwszej nocy to ona się opiekowała Kamizelką, role się odwróciły- teraz Enigma jest obrażona i sama sypia w szufladzie. no dobrze, żeby jej tak nie demonizować, udało jej się raz wpasować w gniazdko. i z jednej strony wystawał dupiak Enigmy i obok niego ogon przynależny do Mu (wyglądało jako całość) a z drugiej strony dupiak Mu z ogonem Enigmy. i znowuż tak dopasowane, że mogłabym się nabrać. Kamizelka leżała pod spodem- nie było jej w ogóle widać
niestety nie udało mi się owego twora uwiecznić, mam za to inne miłe zdjątka

dobra ciotka czy co kto chce, Mu - władczyni całego tego kramu

niewyraźne te miny mają

na górze nos Mu na dole nos KAmizelki

jak wyżej, tylko wersja z fleszem
powiedzcie mi jak robicie zdjęcia w klatce, żeby te pręty tak nie raziły? ja właśnie wycinam obraz "kinowy", ale ileż można
ah, byłabym zapomniała- Paul, widzisz, zapeszyłeś- dziś u nas nie działo się NIC. spały dziewczyny a ja robiłam wraz z rodziną co się zjechała porządki i choinkę ubralimy
siedzę pod choinką i wdycham cudny zapach...bigosu
no i Mu ugryzła moją młodszą siostrę. ta moja oaza łagodności, nawet nie wiedziałam, że wie, że zęby można również tak wykorzystać...a użarła Mańkę ewidentnie dlatego, że chciała mnie obronić (Mu, nie Mańka).
mój body guardzik wzruszający..powinnam jakoś się poużalać nad Mańką, a się tylko wzruszam tym odważnym małym stworkiem...
