Psy rasowe i kundelki.
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Psy rasowe i kundelki.
No ale pomyślcie gdyby ludzi tak jak ja nie robili i kupowali tylko psy z rodowodem a tak jak pisałam nie wszystkich stać to psy to byłby chyba zagrożony gatunek... teraz popatrzcie, np. Zorlis powiedzmy że masz psa, nie ma rodowodu i co nie kochasz go... bo gdyby ktoś nie zrobił tak jak ja wcale nie miałabyś takiego czworonożnego przyjaciela... no chyba że jest ze schroniska ale to prawie to samo... ja na prawdę martwię się o swoja jamniczkę i dlatego ją dopuściłam, ponieważ ona bardzo często ma ciąże urojone i muszę jeszcze raz lub dwa ja dopuścić... Zapewne przez to zdanie będzie kolejna afera...
Więc nie martwcie się, bo kolejne jamniczki tak że znajdą kochające domy a nie trafia na ulice i dalej będą się rozmnażać z czego faktycznie wyszłyby potem problemy
Jak już mówiłam proponuje rozejm
Więc nie martwcie się, bo kolejne jamniczki tak że znajdą kochające domy a nie trafia na ulice i dalej będą się rozmnażać z czego faktycznie wyszłyby potem problemy
Jak już mówiłam proponuje rozejm
Re: Psy rasowe i kundelki.
Do tego właśnie dążymy. Niech hodowlą psów zajmują się tylko osoby do tego powołane, a psa w domu niech ma tylko ten, kto naprawdę ale to naprawdę tego chce, do tego stopnia, że za niego zapłaci, zda egzamin na właściciela, zarejestruje, wyszkoli i będzie sprzątał jego kupy. To samo dotyczy chętnych na szczury. Gwarantuję, że takich ludzi na świecie nie zabraknie, a jeśli nawet, dla zwierząt to chyba lepsze niż to, co je spotyka w dzisiejszych czasach.Carmenu$ pisze:No ale pomyślcie gdyby ludzi tak jak ja nie robili i kupowali tylko psy z rodowodem a tak jak pisałam nie wszystkich stać to psy to byłby chyba zagrożony gatunek...
Przychylam się do prośby o słownik ortograficzny.
Re: Psy rasowe i kundelki.
Zapomniałaś o znaku zapytania, czy sama takie wnioski wysnuwasz?Carmenu$ pisze:np. Zorlis powiedzmy że masz psa, nie ma rodowodu i co nie kochasz go...
Mój pies nie ma rodowodu, jest z "wpadki" hodowlanej, kupił go ojciec za moimi plecami. Miał być pies ze schroniska, ale jednego zgarnięto nam sprzed nosa, a drugi był agresywny wobec kota, więc zaczęliśmy myśleć o szczeniaku...
Fakt, sama nie jestem dobrym przykładem tego, skąd brać zwierzę, ale rozmnażania nie popieram. A pytań, czy Arisa dopuszczę, było wiele.
Zaraz mnie coś trafi, naprawdę... Jeśli naprawdę martwisz się o zdrowie suczki, wysterylizuj ją!Carmenu$ pisze:ja na prawdę martwię się o swoja jamniczkę i dlatego ją dopuściłam, ponieważ ona bardzo często ma ciąże urojone i muszę jeszcze raz lub dwa ja dopuścić...
Prosty zabieg, niezbyt kosztowny; żadne ryzyko w porównaniu z możliwymi powikłaniami w razie ciąży (czy i bez niej nawet - ropomacicza, rak...) Każda ciąża urojona to stres dla zwierzęcia, każda realna ciąża i poród - obciążenie organizmu, przy jamniku, o którego kręgosłup trzeba dbać szczególnie, tym większe.
Moja kotka (odrobinę offtopując) jest wysterylizowana - mimo, iż na dwór nie wychodzi, nie ma kontaktu z kocurami. Miała ok. 2 lat, kiedy wykonano zabieg, a niedługo kończy 15 i przez ten czas nie miała i nie ma absolutnie żadnych problemów ze zdrowiem.
Żadnego "rozejmu" nie będzie, jeśli chcesz tak "zadbać" o swojego psa, robiąc z niego maszynkę do szczeniaków...
Re: Psy rasowe i kundelki.
Dobra, dobra ale może już zostawcie w spokoju moje błędy, a tak poza tym to to wszystko dlatego że mam ,,małe'' problemy z klawiatura i czasem wariuje, więc różne rzeczy z tego wychodzą... ;P
No więc co z tym rozejmem bo te kłótnie to są nie potrzebne i jak widzę w pewnym stopniu doszliśmy do porozumienia
No więc co z tym rozejmem bo te kłótnie to są nie potrzebne i jak widzę w pewnym stopniu doszliśmy do porozumienia
Re: Psy rasowe i kundelki.
Zorlis... właśnie dlatego ją dopuszczam kilka razy żeby potem nie było problemów... nie można wysterylizować suczki nie dopuszczając jej ani razu gdyż zwariują jej hormony a moja ma już z nimi wystarczające problemy...
Re: Psy rasowe i kundelki.
Skąd Ty te "mądrości" bierzesz...?Carmenu$ pisze:Zorlis... właśnie dlatego ją dopuszczam kilka razy żeby potem nie było problemów... nie można wysterylizować suczki nie dopuszczając jej ani razu gdyż zwariują jej hormony a moja ma już z nimi wystarczające problemy...
Ja już nie mam sił...
Re: Psy rasowe i kundelki.
A z skąd Ty je bierzesz to ja też nie wiem...
Co wam przeszkadza to co robię ... bo nie rozumiem waszego obużenia
Ja wam tak nie mówię...
Więc nie wiem o co wam chodzi... zajmijcie się swoimi zwierzętami...
Jak dla mnie krzywdy ludzkości ani zwierzętom nie robię...
Co wam przeszkadza to co robię ... bo nie rozumiem waszego obużenia
Ja wam tak nie mówię...
Więc nie wiem o co wam chodzi... zajmijcie się swoimi zwierzętami...
Jak dla mnie krzywdy ludzkości ani zwierzętom nie robię...
Re: Psy rasowe i kundelki.
To może według Was Owczarka też źle traktuje.
Re: Psy rasowe i kundelki.
Jak dla mnie jesteś małą rozpuszczoną "dziewczynką", żeby się brzydko nie wyrazic, bez rozumu.
Zwykłym pseudo hodowcą bez rozumu. Albo udajesz tak głupią.
Nie wolno rozmnażac psów bez rodowodów! I sterylizacja jest dużo lepszym rozwiązaniem niż mnożenie swoich (ponoc kochanych przez własciciela) psów...
Zal mi zwierząt.. po prostu żal.
Zwykłym pseudo hodowcą bez rozumu. Albo udajesz tak głupią.
Nie wolno rozmnażac psów bez rodowodów! I sterylizacja jest dużo lepszym rozwiązaniem niż mnożenie swoich (ponoc kochanych przez własciciela) psów...
Zal mi zwierząt.. po prostu żal.
Re: Psy rasowe i kundelki.
Słucham?! Moja Sonia była sterylizowana zaraz po pierwszej cieczce i jakoś ŻADNYCH problemów nie ma. Dziewczyno, jakiego ty masz weterynarza? Skąd wzięłaś teorię, o dopuszczeniu "dla zdrowia"? To już nawet śmieszne nie jest Poczekaj jak szczeniaki będą zdychały po kilku latach, wszystkie na to samo, bo Ty rozmnożyłaś je dla kaprysu, bo są $wEetaŚne...Carmenu$ pisze:Zorlis... właśnie dlatego ją dopuszczam kilka razy żeby potem nie było problemów... nie można wysterylizować suczki nie dopuszczając jej ani razu gdyż zwariują jej hormony a moja ma już z nimi wystarczające problemy...
A ciąże urojoną ma tylko i wyłącznie przez Twoją nieodpowiedzialność. Gdybyś ją wysterylizowała nie było by problemu
pusto...
TM: Rezus, Khazar, Fermin, Grand, Kruszon, Manfred vel. Mikroś, Putin, Bao
"Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego bierze mnie mój pies."(Janusz L. Wiśniewski)
TM: Rezus, Khazar, Fermin, Grand, Kruszon, Manfred vel. Mikroś, Putin, Bao
"Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego bierze mnie mój pies."(Janusz L. Wiśniewski)
Re: Psy rasowe i kundelki.
I jeszcze jedno:
podstawową zasadą korzystania i udzielania się na forum jest ZNAJOMOŚC ORTOGRAFII. Jeżeli wstydzisz się iśc do księgarni po słownik to zainstaluj chociaż przeglądarkę, która podkreśla błędy, to robisz ich tyle, że aż oczy bolą od czytania napisanych przez Ciebie postów.
podstawową zasadą korzystania i udzielania się na forum jest ZNAJOMOŚC ORTOGRAFII. Jeżeli wstydzisz się iśc do księgarni po słownik to zainstaluj chociaż przeglądarkę, która podkreśla błędy, to robisz ich tyle, że aż oczy bolą od czytania napisanych przez Ciebie postów.
Re: Psy rasowe i kundelki.
W skrócie napiszę historie mojego jamniora. Jest to jak juz pisalam wcześniej psiak bez rodowodu (tylko dlatego, że moi rodzice mieli błędny tok myślecia - pies rodowodowy = ciągłe wystawy). Na psa z rodowodem jest mnie stać ale nie o tym tu mowa.
Więc tak. Mój pies jako maly szczeniak został zatruty (trutka podłożona najprawdopodobniej przez sąsiadkę na naszą wycieraczkę). Pies umierał... nie umiem tego inaczej określić, miał ciągłe wymioty, biegunkę, która już nawet biegunki nie przypominała (pies załatwiał się krwią). Mimo niedzieli znaleźliśmy weterynarza. Pojechaliśmy do prywatnego domu babeczki, która stwierdziła , że dla psa już ratunku nie ma, lecz zawsze mozna spróbować. Przyznam szczerze, że było to wiele lat temu i nie pamiętam dokładnie co ta pani robiła w kierunku leczenia psa. Wiem jedynie , że dostawał masę zastrzyków , co dzień 2 razy dziennie musiał jeździć na kroplówki gdyż nie był w stanie sam przyswajać pokarmów. Psa udało się odratować za co serdecznie pani Fornal dziękuję (swoją drogą chodze do jej synowej aktualnie ze szczurami).
Do czego zmierzam? Twierdzisz , że nie wszystkich stać na psy z rodowodem...W ciągu tygodnia na leczenia psiaka za 100 zł wydaliśmy ok 1,500 zł jeśli nie więcej. Do tej pory pies jest na specjalnej diecie, gdyż niektóre pokarmy są dla niego po prostu nie przyswajalne...
Co by w tym momencie zrobiła osoba, której nie stać na psa rodowodowego? Twierdząc, że to szczeniak z pewnościa by go uśpiono...
Niestety wszystkie psy chorują tak samo... niezależnie czy są to rasowce czy kundelki, różne przypadki się zdażają...
Pies to nie tania zabawka...
Więc tak. Mój pies jako maly szczeniak został zatruty (trutka podłożona najprawdopodobniej przez sąsiadkę na naszą wycieraczkę). Pies umierał... nie umiem tego inaczej określić, miał ciągłe wymioty, biegunkę, która już nawet biegunki nie przypominała (pies załatwiał się krwią). Mimo niedzieli znaleźliśmy weterynarza. Pojechaliśmy do prywatnego domu babeczki, która stwierdziła , że dla psa już ratunku nie ma, lecz zawsze mozna spróbować. Przyznam szczerze, że było to wiele lat temu i nie pamiętam dokładnie co ta pani robiła w kierunku leczenia psa. Wiem jedynie , że dostawał masę zastrzyków , co dzień 2 razy dziennie musiał jeździć na kroplówki gdyż nie był w stanie sam przyswajać pokarmów. Psa udało się odratować za co serdecznie pani Fornal dziękuję (swoją drogą chodze do jej synowej aktualnie ze szczurami).
Do czego zmierzam? Twierdzisz , że nie wszystkich stać na psy z rodowodem...W ciągu tygodnia na leczenia psiaka za 100 zł wydaliśmy ok 1,500 zł jeśli nie więcej. Do tej pory pies jest na specjalnej diecie, gdyż niektóre pokarmy są dla niego po prostu nie przyswajalne...
Co by w tym momencie zrobiła osoba, której nie stać na psa rodowodowego? Twierdząc, że to szczeniak z pewnościa by go uśpiono...
Niestety wszystkie psy chorują tak samo... niezależnie czy są to rasowce czy kundelki, różne przypadki się zdażają...
Pies to nie tania zabawka...
Re: Psy rasowe i kundelki.
no niech mnie ktoś po prostu zastrzeli.Carmenu$ pisze: nie można wysterylizować suczki nie dopuszczając jej ani razu gdyż zwariują jej hormony a moja ma już z nimi wystarczające problemy...
to jest to samo co dopuszczanie suki do psa i 'zmniejsza się ' ryzyko powstania nowotworu sutka..ludzie,to są wszystko GENY !
Re: Psy rasowe i kundelki.
przepraszam ,że post pod postem..
zgadzam się z xMsMartax . jeśli bierzesz psa na swoją odpowiedzialność masz obowiązek zapewnić mu opiekę weterynaryjną .
pomyślałaś o' zdrowiu swojej suczki' ,ale co się stanie ze szczeniakami jeśli odziedziczą geny po matce ? wszystkie będą chore . czy wtedy też je dopuścisz 'dla zdrowia' ?
zgadzam się z xMsMartax . jeśli bierzesz psa na swoją odpowiedzialność masz obowiązek zapewnić mu opiekę weterynaryjną .
pomyślałaś o' zdrowiu swojej suczki' ,ale co się stanie ze szczeniakami jeśli odziedziczą geny po matce ? wszystkie będą chore . czy wtedy też je dopuścisz 'dla zdrowia' ?