
i wstałam 17.30... ale nie ma co, impreza była jedną z lepszych

Moderator: Junior Moderator
ło rety, gdzie te czasy ......LaCoka pisze:Moja koleżanka ma urodziny 30grudnia ;p to dopiero była impreza, ona biegała w samych majtkach i bluzce założonej na lewą stronę, zgubiła sukienkę na studniówkę (istniało podejrzenie, iż wyrzuciła ją przez okno), przynieśliśmy jej do domu wielką, czerwoną drabinę, bawiliśmy się ogniem, tzn kręciliśmy takimi podpalonymi pochodniami i kilka osób pluło ogniem (ta część imprezy odbywała się na dworze ;P), jubilatka padła ok 21 i ok 23 odzyskała przytomność ;P jeden kolega złapał jakąś fazę, że walczy z Niemcami i rzucał we wszystkich wyimaginowanymi granatami i strzelał z wyimaginowanego karabinu i chował się w wyimaginowanych okopach. Jubilatka została wrzucona do wanny i potraktowana wodą z prysznica, w odwecie oblała wszystkich znajdujących się w łazience w wyniku czego jedna koleżanka latała bez spodni bo miała całkowicie przemoczone a ja bez bluzki bo musiałam wycisnąć z niej wodę ;p na szczęście po chwili dorwałam jakąś bluzę (nie wiem do kogo należała ;P).
Spałam w jednym łóżku (w sypialni rodziców koleżanki) z moim chłopem i koleżanką od przemoczonych spodni ;P
Piłam szampana z sokiem pomarańczowym i martini z ice tea gdyż alkoholu było w bród ale jubilatce zapomniało się o kupieniu napoi bezprocentowych więc musieliśmy posiłkować się tym co było w lodówce (łącznie z robieniem krwawej mery z ketchupu)
Picie skończyło się o hmm jak wychodziliśmy czyli ok 11 rano.
my mieszkamy w starej kamienicy (no odnowiona jestRhenata pisze:nie mamy wody! rury pozamarzały, ciągniemy od sąsiadów którzy jeszcze są szczęśliwymi posiadaczami niezamarzniętych rur...do czasu..zobaczymy po dzisiejszej nocy
pół miasta miało plan..wykapiemy się na siłowni...odbili się od drzwi! woda pitna w sklepach wykupiona, mój szef zamówił kilka palet ekstremalnie drogiej mineralnejjak mróz puści to mamy zapas wody w sklepie na dwa lata