Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
na plakatach o raku piersi (wiem , ze to szłuszny cel , ale taki 8 latek się napatrzy )
a co w tym złego? robienie ze wszystkiego pornografii tez do niczego nie prowadzi, niech dziecko patrzy i się uczy ze nagość jest normalna a kobiece piersi nie są tabu a najzwyklejsza częścią ciała która ma swoje przeznaczenie
ukrywajmy wszystko coraz głębiej a w końcu jedynym miejscem gdzie mały człowiek może się oswoić z nagością będą pisemka wyzute kompletnie z naturalności i piękna a okraszone chamstwem..potem coraz więcej ludzi ma problemy ze swoim ciałem i seksualnością
sssouzie pisze:generalnie może dziwna jestem, ale nie przeklinam, i nie lubię jak ktoś przeklina.
Ja kiedyś sporo przeklinałam. Nie przeszkadzało mi to kompletnie. A przy moim lubym prawie całkiem sie odzwyczaiłam Ale niestety towarzystwo sporo robi i przy wielu znajomych zdarza mi sie przekląć (jak 5 osób dookoła klnie co 3 słowo to ciężko inaczej, jeśli już kiedyś 'nauczyło sie' przeklinania).
Mam dzisiaj piekielnie beznadziejny humor
Ze mną: LeeLee + Lily W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła Tupot Małych Stóp
Ja przeklinam. W określonych sytuacjach.Uważam, że przekleństwo pomaga wyrzucić z siebie złość. Już nawet nie chodzi o "ekspresję" ale raczej o zdolność terapeutyczną takiego słowa. Wiem, że brzmi to dziwnie, ale jak sobie tak sarknę to od razu para schodzi.
Nie cierpię jedynie przekleństw stosowanych jako przerywnik w zdaniu. Ale o tym można by mówić i mówić..
Paul_Julian pisze:Sr-ola , nie zrzędż , że sie tak wyrażę Żartuje z tym zrzędzeniem ,
Nie kumam żartu ale ok, koniec zrzędzenia.
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
na takich plakatach może rzeczywiście, a jednocześnie - czy oglądając reklamę zupek muszę zobaczyć piersi? (to jest przykład nieprawdziwy, bo nie pamiętam takiej reklamy, ale przecież są )
a z towarzystwem Nina, to się zgodzę
byłam na rejsie z grupą, i był z nami taki profesor znajomy, który klnie jak szewc.
jest niesamowicie inteligentny- ale po co kląć na wsio?
i muszę się przyznać, ja też w sumie nie wiem kiedy podłapałam takie siarczyste kur**-
ile ja się nasiłowałam, żeby się oduczyć- ale się oduczyłam
na plakatach o raku piersi (wiem , ze to szłuszny cel , ale taki 8 latek się napatrzy )
a co w tym złego? robienie ze wszystkiego pornografii tez do niczego nie prowadzi, niech dziecko patrzy i się uczy ze nagość jest normalna a kobiece piersi nie są tabu a najzwyklejsza częścią ciała która ma swoje przeznaczenie
ukrywajmy wszystko coraz głębiej a w końcu jedynym miejscem gdzie mały człowiek może się oswoić z nagością będą pisemka wyzute kompletnie z naturalności i piękna a okraszone chamstwem..potem coraz więcej ludzi ma problemy ze swoim ciałem i seksualnością
Mnie te plakaty nie przeszkadzają . Ale u nas np. zdjęto wielkie bilboardy reklamy majtek, bo dziewczyny wypinały tyłki w majtkach , a reklama była blisko szkoły . Nie było gołych tyłków .
Mam wrazenie , że u nas raczej popada sie za bardzo w skrajnosc . Nie oswaja sie dzieci z nagością , tylko mówi o tym jaka jest złaaaaaa .
Sr-ola , Twój post zinterpretowałem , że masz kompleksy i pewnie dośc niezgrabnie stwierdziłem , ze masz sie nie przejmowac .
A , i ja sobie na co dzień też przeklinam . Ale w słowie pisanym i w pewnych sytuacjach, uwazam że sie nie powinno.
Zgadzam sie z Tobą , Sr-ola , że ma to terapeutyczne znaczenie . Moze powinienem drzec gazety albo co ....
Co do plakatów (ogólem)
Ciężko przykuć uwagę człowieka i przemówić do człowieka plakatem z opisem wyjętym z podręcznika od biologii.
A co do mojego ostatniego postu to nie odswiezylem stronki i nie zobaczylem ze przede mną jest 10 innych postów (a chodzilo mi konkretnie o post vivon)
tata zawsze to krzyczy za mną a z racji takiej, że mieszkamy w kamienicy, drzwi są stare jak świat, i wiele wytrzymały i wytrzymają..solidne budownictwo, ot co
a nawet jak bym miała wydać te 2 tysiące- nic mi tak nie pomaga jak te drzwi, więc przeżyłabym taki wydatek.
a nowe drzwi jak entuzjastycznie trzaskają
Paul_Julian pisze:Sr-ola , Twój post zinterpretowałem , że masz kompleksy i pewnie dośc niezgrabnie stwierdziłem , ze masz sie nie przejmowac
No właśnie chodzi o to, że kompleksów na punkcie wagi nie mam, to było dawno temu, jeszcze w czasach liceum, gdy szuka się swojego miejsca w świecie,tego jacy jesteśmy. Ja już dawno wiem kim jestem.
Teraz szkoda mi życia na zastanawianie się ile jeszcze brakuje mi do tego narzuconego ideału. I o to właśnie mi chodzi- reklama chce, żebym uwierzyła, że potrzebuję tego preparatu, że bez niego (i idealnej figury) jestem nieszczęśliwa. Wiem, że takie jest jej zadanie, uodporniłam się i generalnie nie oglądam reklam, ale jak mi się już zdarzy to zrzędzę
Tym zrzędzeniem zwracam uwagę raczej na młode, podatne na wpływy osoby. Współczuję tym z niskim poczuciem własnej wartości, bo one uwierzą reklamie..
Ja niestety, zamiast płacić za popsute drzwi wydaje na inne świństwa, które idą z dymem..
Moja była współlokatorka była mistrzynią w rzucaniu talerzami jako dodatek np. do kłótni
Vivon pisze:Tata się zgadza, ale mama nie ! No kurde ! Co za pech !
No to włączaj akcję "Mama", te niebieściaki są tego warte
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
sr-ola pisze:Ja niestety, zamiast płacić za popsute drzwi wydaje na inne świństwa, które idą z dymem..
Moja była współlokatorka była mistrzynią w rzucaniu talerzami jako dodatek np. do kłótni
ja na szczęście nic z dymem nie puszczam
a talerze to też fajne- tylko kto potem sprzątał?
ja właśnie zawsze chciałam ujrzeć taką kłótnię z udziałem talerzy- bo mi się wydawało, że to tylko w książkach tak bywa
jestem dumna z moich szczurzynek..
dzisiaj zamieszkały w nowej wielkiej klatce. kuweta jest tak wielka, że na wysypanie jej ściółką poszłyby ze trzy opakowania. więc wyłożony jest materiał a z jednej strony położona jest mniejsza kuwetka ze ściółką. i uwaga... ani jedna kupka jeszcze nie wylądowała poza "kibelkiem" ! ani jedna.. dziewczyny biegają, biegają, jak którejś się zachce to idzie kulturalnie do wuceta, załatwia potrzebę i pędzi dalej.. wychowałam sobie te babska gorzej jak jutro na dzień dobry zastanę zakupkaną całą klatkę..
bez szczurków... ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..