Wczoraj Faramuszka trafiła do nowego domu.
Zważyłam ją przed samym pożegnaniem;
waga 320g
Mam nadzieję, że muszce będzie tam dobrze.
Przykro mi, że tak się stało, ale nie zawsze może być tak, jak sobie zaplanowaliśmy.
Wszystko się w moim życiu zmienia. Najnormalniej w świecie nie miałam dla niej czasu.
O ile jest to dobry dom - a wierzę w to - muszka będzie miała tam lepiej niż u mnie teraz...
Towarzystwo innych szczurów, spacery po wybiegu i człowieka do obsiusiania

Życzę jej jak najlepiej. Trzymaj się klusko
Zrobiłam muszce na pożegnanie jeszcze kilka zdjęć.
Mam małe problemy z netem, więc na razie ich nie dodam.
Jednak będę pamiętać o nowych zdjęciach oraz tych obiecanych już wieki temu.