Uff. Mam aparat chwilowo, więc rzucam fotencje. Tylko zwróćcie uwagę, że Kruszek ma po bokach ciemne futerko. Dziś mu się zrobiło. Co to znaczy? Pierwszy raz się z czymś takim spotykam  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 <- Fota pod tytułem "Kocham Cię Panie Bałwanku!"  
 
A teraz napiszę Wam, że kocham te zwierzaki po prostu. Dziś rozczulałam się z 15 minut nad tym, jak Charlie oblizuje sobie paluszki po zjedzeniu kaszki ! To było słodkie 

 Kruszek i Charlie się kochają po prostu 

 Kruszek kradnie Charliemu z pysia, a ten idzie do miski po kolejny kąsek  

W ogóle Charlie jest słodkim grubaskiem 
Charlie: 450g!
Kruszek: ~90g
Dla mnie Charlie i tak ładnie wyrósł biorąc pod uwagę to, jaki niedożywiony był. I chcę powiedzieć, że Charlie to niesamowity "entuzjasta" 

 Wesoły wariat taki z niego, że aż miło popatrzeć 

Za to Kruszek rośnie, dużo zaczął jeść, co mnie cieszy 

 Na dodatek wywraca Charliego na plecki, co wygląda komicznie 
Moje błędy wychowawcze!
Chciałam w ogóle powiedzieć, że cieszy mnie fakt iż mimo błędów wychowawczych mam takie słodkie szczurki 
 Opiszę kilka rzeczy które niekoniecznie są błędami, a niektóre na bank są 
 Może nie na raz wszystkie ale co jakiś czas 
 Jako ciekawostkę. Oczywiście to nie wszystko, resztę dodam z czasem 
1. Karmię między innymi od zawsze szczury z ręki. Każdy jeden był tak oswajany a mimo to, nie traktują mnie jak "O! Żarcie przyszło!" 
 Sama nie wiem czemu tak robię 
 To silniejsze ode mnie. Ale tak jak mówię, szczury mnie "szanują" i traktują jak członka stada. 
2. Olewam zasadę "ręce nie mogą pachnieć jedzeniem"  
 Na początku specjalnie daję pachnące "palce", wysmarowane lekko czymś. Na początku jak szczurek jest mały, nie ma aż takiej mocy w paszczy, więc owszem gryzie, ale potem jak się nie da palca zjeść, to liże 
 Na dodatek jak za mocno szczuras złapie zębiskami, to robię "Pisk!" i odsuwam gwałtownie palec. Dzięki temu teraz bez obaw mogę palce pachnące wędlinami czy innymi "fajnymi" rzeczami pchać do klatki bez obaw, że szczur chapnie 
A w ogóle marzą mi się szczury od Nakashy  
  
  
  Na pewno któregoś pięknego dnia złożę CV na jakieś malce, chociaż wiem że nie nastąpi to prędko  

 Mam nadzieję, że mi nie odrzuci CV  

 Szkoda tylko, że marzy mi się zwykły czarno-biały kapturek, a takich raczej nie uświadczę w hodowli 

 Zawsze oglądam tematy w narodzinach i sobie marzę  
Dobra, kończę 

 Mam nadzieję, że fotki ładne, bo fotograf ze mnie straszny 
