Pożegnalismy Kazika... Weterynarz powiedział, ze z takim odechem to on sie juz tylko męczy i na pewno jest bardzo niedotleniony Porobiły mu sie też zastoje żylne No i chyba juz jednak nie pił i nie jadł... A jeszcze wczoraj jestem pewna ze widziałam jak coś podjada. Od wczoraj chyba juz czuł sie bardzo zle, bo zaczał sie pokładać na boku i nie bronił sie specjalnie przed dotykiem.
Musze poszukac jakiegoś jego zdjęcia, choc chyba mam tylko grupowe z jego braćmi, również czarnymi kapturkami...
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila