krwiopij pisze:Ojej, moje dzieci...

Co tam u nich? Ochłonęły już po podróży? Odzyskały rezolutne charakterki? Tłuką się i rozbójnikują, a może już robiły Wam manicure (są w tym całkiem niezłe)?
Prawdę mówiąc spodziewałam się, że zmienicie im imiona. Mnie oczywiście obecne podobają się najbardziej, ale wcale nie obrażę się na nowe.

Dziewczynki ochłonęły ale dalej zachowują daleko posuniętą ostrożność. Póki pali się światło żadna nie wyściubi nosa z kryjówki. Za to jak zgaśnie latają po całej klatce aż się kurzy. Śpią w domku lub w rękawie. Apetyt im dopisuje. Co do manicure to jeszcze nie próbowałem ale pomyśle, może się skusze.
Co do imion to nie widzę potrzeby ich zmiany no chyba ze same tego zapragną ale póki co nic na ten temat nie wspominały.
unipaks pisze:
A każdemu ogonkowi jeśli możesz , daj od nas po SIARczystym" buziaku

buziaki i mizianko przekazane z jednym czarno białym wyjątkiem który zrobił się strasznie niedotykalski.
Mowa tu oczywiście o Beniu któremu ostatnio totalnie odbija.
Podczas spacerów po pokoju zagania Rolanda pod szafę i nie pozwala mu z pod niej wychodzić.
Ostatnio widząc że Roland nie próbuje opuszczać wyznaczonej strefy sam zaczął włazić pod szafę i go zaczepiać.
W szafie jest to samo, Benio gania Rolanda po całej szafie a Roland z piskiem ucieka.
Paradoksalnie po całej nocy bójek Panowie zasypiają na hamaczku przytuleni do siebie. :/(WTF)
Jego ostatnia nowa zabawa to podlecieć popodgryzać rękę i chodu.
Ma ktoś może pomysł o co tu biega?