Kokosanki: Nika['], Lala ['], Mila

[Agata]

Ja chcę dużo zdjęć kapturzyska!

To jej to wytłumacz.

Wieczorem będą jakieś zdjęcia może. Ale nie obiecuje.

[zalbi]

Ja chcę dużo zdjęć kapturzyska!

To jej to wytłumacz.

Wieczorem będą jakieś zdjęcia może. Ale nie obiecuje.

ekhm?

kłamczucho Ty, gdzie zdjęcia tych pięknych futerek?
powinniśmy się dzielić =P widokiem ogonków też =]

[Agata]

Tak, tak, zalbi, to bardzo proste robić zdjęcia szczurom, będąc ponad 500 km od nich. Już lecę po aparat. :>

A tego wieczoru się pakowałam, więc nie miałam czasu, poza tym użyłam zwrotów "może" i "nic nie obiecuję".

[ogonowa]

Agatko.... .

[Babli]

Fot!

[Agata]

Trochę wieści z frontu (bez zdjęć, jakoś ostatnio nie mam kiedy robić im zdjęć, wybaczcie):

Ogólne wieści są niezłe - stado trzyma się bez zmian, Kokosy mają się nieźle. Mnie ostatnio zmogła grypa i troszkę je przez to zaniedbałam, ale pokutuję i nadrabiam braki.

Jedziemy jutro do weta. Wymacałam dzisiaj u Niki "coś" w brzuszku koło tylniej łapki, w miejscu sutka. "Coś" jest wielkości małego groszku, dość twarde i zwarte. Gruczolak? Prawdę mówiąc, nie znam się na tym zupełnie, nie miałam jeszcze nigdy takich problemów u szczurów. Dziwi mnie bardzo umiejscowienie - Nika była steryzlizowana, więc myślałam, że problemy "z tych" okolic już się nie będą pojawiać, a tu zonk. :/ Poza tym Nika zachowuje się tak jak zwykle, ma dobry humor i w ogóle . Chociaż tak ogólnie widać po niej, że robi się coraz starsza - nie ma już aż tyle energii, futerko jej wypłowiało (dla odmiany Lala robi się ruda ma taką przekomiczną rudą łatkę na głowie). Martwię się o nią, co to za "coś", zwłaszcza, że historia się powtarza - znowu idzie grudzień, święta, a z Niką są jakieś problemy...

Mila dla odmiany drapie się bez powodu. Już od dłuższego czasu ma strupy na grzbiecie, które wzięły się znikąd. Miała badaną zeskrobinę - nie ma pasożytów, nie jest to świeżb, ani też alergia, bo nic nowego im nie wprowadzałam. Dochodzę do wniosku, że to musi być jakaś nerwica albo coś w tym stylu, bo nie mam innego pomysłu, o co może chodzić. Nie rozumiem tego szczura, jak babcię kocham.

Lala ostała się jedyna "normalna" z nich wszystkich , tylko - jak już pisałam - robi się ruda. Poza tym Lala pozostaje Lalą w całej swojej lalowości i jej lalowe jestestwo jest ciągle lalowe.


Uwielbiam patrzeć na to, co te stworzenia wyrabiają, kiedy przeprowadzają akcję "Chleb". Akcja polega na roznoszeniu po wszystkich ulubionych kryjówkach w klatce tygodniowego przydziału suchego chlebka. Mina Lali kiedy tzw. czerwony domek okazuje się być okupowana przez Nikę - bezcenne.

[merch]

agata swiad niestety pojawia sie tez w przebiegu chorob ogolnych np watroby

[Agata]

Byłyśmy dzisiaj u weta znowu.

Mila dostała drugi zastrzyk Ivermektyny - po ostatnim przestała się już tak drapać i schodzą jej już strupy. Popis wokalno-akrobatyczny przy robieniu zastrzyku był... powiedziałabym boski, ale to tragiczna sytuacja była.

Nika jest zapisana na czwartek na usunięcie "cosia" - kciuki konieczne!

[Nakasha]

Odkopuję. Co słychać u Kokosanek ?

[Hugcia]

ale śliczności !!
wymiziaj je ode mnie i wklejaj foty !

[Agata]

MILA I LALA KOŃCZĄ DWA LATA!
Wszystkiego najlepszego, Słońca! Tobie też, Nikuś - dzięki, że dałaś mi te potwory i że jesteś moim najukochańszym szczurem. Dziękuję wam, że jesteście moimi promyczkami. Dziękuję wam i przepraszam, że ostatnio mam dla was tak mało czasu... Sto lat, Słońca!

Nie mam najświeższych zdjęć (te jest ze stycznia), ale niech będzie chociaż jedno. Może niedługo coś ustrzelę.

__________

W telegraficznym skrócie:
Nika przeszła pomyślnie usunięcie drugiego guzka. Sam zabieg odbył się bez komplikacji, ale Nika bardzo długo się wybudzała. Na szczęście wszystko już w porządku, guzek nie odrasta. Za to walczymy teraz ze strupkami, które - tak jak u Mili - pojawiły się znikąd... :/ Poza tym przybyło jej trochę siwych włosów na pyszczku.

Lala. Lalka. Po powrocie ze świąt wymacałam u niej guzka. Dość twardy, o nieokreślonym kształcie w okolicach żeber i brzucha. Szybko rósł (pojawił się nagle). 14.01 przeszła bez komplikacji zabieg usunięcia. Niestety, guzek odrasta... Ma teraz dwa małe guzki w tym samym miejscu. Poza tym chodzący przykład dobrego samopoczucia. (Za to ja jestem szczerze załamana...)

Mila - wyleczyłyśmy ivomektyną strupki i był spokój. Teraz pojawiły się znowu - razem ze strupkami u Niki. Nie rozumiem, o co chodzi, naprawdę. Poza tym bez zarzutów.

[kulek]

Sto lat, dziewuchom!

[sssouzie]

sto lat- i zdrowia, zdrowia zdrowia!

[Agata]

http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=26198
http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=25997

[']

[alken]

(*) dla dziewczynek
trzymaj się i przytul Milę