Urwiski trzy - Sky, Graphi i Bess oraz dziennik Cleo[*]
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
szczury przychodzą do domów z róznych przyczyn. i niekoniecznie muszą byc oswajane żeby nie bac się czlowieka.
w domu mojego TŻta był najpierw jeden szczurek. młoda, czarna samiczka. potem zniknęła, na jej miejsce pojawiły się dwa inne szczury - samce. myslelismy, że są czyjes bo bez oporów wchodziły na szafkę i jadły chleb przy człowieku, biegały sobie po kuchni gdy my gotowalismy itd. jeden był szary, drugi czarny. zalozylam im nawet wątek w zwierzakach żeby znaleźc im dom. złapac się dziada nie dało nijak. nawet w żywołapkę. w koncu po dlugim czasie i wielu porażkach, czatowaniu przy drzwiach z wiaderkiem itd, dalismy spokój.
po niedługim czasie fredka TŻta biła się z ogromnym szczurem. szczur uciekł, o mało co a został by zagryziony. nadal przychodziły. wchodziły psu do budy, pies niejednokrotnie zagryzał szczura gdy ten dobierał mu się do miski. z dwóch sztuk zrobiło się kilka a potem kilkanaście i więcej. wchodziły przez rury, przez wentylację, przez piwnicę. gdy zniszczyły nową pralkę i zaczęły robic szkody skończyło się na trutce.
w domu mojego TŻta był najpierw jeden szczurek. młoda, czarna samiczka. potem zniknęła, na jej miejsce pojawiły się dwa inne szczury - samce. myslelismy, że są czyjes bo bez oporów wchodziły na szafkę i jadły chleb przy człowieku, biegały sobie po kuchni gdy my gotowalismy itd. jeden był szary, drugi czarny. zalozylam im nawet wątek w zwierzakach żeby znaleźc im dom. złapac się dziada nie dało nijak. nawet w żywołapkę. w koncu po dlugim czasie i wielu porażkach, czatowaniu przy drzwiach z wiaderkiem itd, dalismy spokój.
po niedługim czasie fredka TŻta biła się z ogromnym szczurem. szczur uciekł, o mało co a został by zagryziony. nadal przychodziły. wchodziły psu do budy, pies niejednokrotnie zagryzał szczura gdy ten dobierał mu się do miski. z dwóch sztuk zrobiło się kilka a potem kilkanaście i więcej. wchodziły przez rury, przez wentylację, przez piwnicę. gdy zniszczyły nową pralkę i zaczęły robic szkody skończyło się na trutce.
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
Nie ma co udomawiać dzikiego szczura. To tak jakby zamknąć np. niedźwiedzia w zoo. Niby ma jedzenie, opiekę, wybieg, ale i tak jest stworzony żeby żyć na wolności i nie będzie szczęśliwy w zamknięciu. Po co uszczęśliwiać tego szczura na siłę? Rozumiem, że tu wszyscy kochamy szczury i chcemy dla nich jak najlepiej, ale nie popadajmy w paranoję. Szczury żyją na co dzień wśród ludzi (nawet nie zauważamy jak ich dużo dookoła) dlatego się nas nie boją. Ale to wcale nie znaczy, że ich marzeniem jest wylądować w klatce i zostać naszymi przyjaciółmi
. Lepiej dać mu spokój i wywieźć go w jakieś spokojne miejsce. Bo niedługo dojdzie do tego, że zaczniemy wynosić szczury z piwnicy, bo biedactwa przecież będą się tam męczyć bez hamaczku, szczurzego jedzonka i człowieczego mizianka. Tym razem popieram zalbi

"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem."
Arthur Schopenhauer
[*] Smrodzio - na zawsze w moim serduchu [*][/b] [/i][/color][/size]
Arthur Schopenhauer
[*] Smrodzio - na zawsze w moim serduchu [*][/b] [/i][/color][/size]
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
dziś rano jak wstałam szczurkowski siedział w pojemniku który dla neigo przygotowałam. Sam się "złapał" tyle że to nie była pułapka sensu stricte... po prostu do pojemnika włozyłam kawałek jabłka, mogł wejśc i wyjść... został
jeżeli jest dzikim szczurem to ma instynkty samobójcze, bo w większości domów po prostu go zabiją bez skrupułów.
Może faktycznie klatka to nie jest to o czym on marzy... i może lepiej będzie jeśli go wywiozę gdzieś.. tylko pytanie gdzie? do lasu czy na pole? no i czy on to przetrwa.
jeżeli jest dzikim szczurem to ma instynkty samobójcze, bo w większości domów po prostu go zabiją bez skrupułów.
Może faktycznie klatka to nie jest to o czym on marzy... i może lepiej będzie jeśli go wywiozę gdzieś.. tylko pytanie gdzie? do lasu czy na pole? no i czy on to przetrwa.
Girls: Gallifrey Charmerie & Charlotte, Gallifrey Black Rose & Black Angel
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
Niestety dla szczura życie "na wolności" to też nie jest raj. 95% dzikusów ginie przed ukończeniem jednego roku życia. W warunkach warunkach miejskich (przez koty, trutki, samochody i inne pułapki) więcej. Zwierzak od maleńkości wychowany przy ludziach prawdopodobnie nie poradzi sobie zimą na jakiejś wsi - nigdy się nie nauczył, jak zachowywać się na takim terenie. Mnóstwo tam zresztą drapieżników (kotów, kun, lisów), a miejscowe szczury na pewno nie przyjmą go z otwartymi ramionami. "Wolność" świetnie brzmi, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Wypuszczenie go byle gdzie to dla niego wyrok, a dla szczura praktycznie nie ma bezpiecznego miejsca.
Poza ludzkim domem oczywiście. To też nie jest wcale proste, bo w klatce nigdy nie mieszkał i nie wiadomo, czy by się przystosował. Powinien też mieć jakieś towarzystwo - a dzikusy stosunkowo trudno zaprzyjaźniają się z obcymi szczurami. Pozostaje też kwestia chorób. Nie należy popadać w paranoję, ale trzeba by poważnie przedyskutować z kompetentnym wetem kwestię bezpieczeństwa w kontaktach z takim zwierzątkiem. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że nasza pani doktor - pracująca także jako mikrobiolog na mojej uczelni - uważa, że moje Maluszki i Sokrates (wszystkie dzikusy) nie stanowią zagrożenia dla zdrowia.
Dzikusy to są bardzo bystre zwierzęta, możecie wierzyć mi na słowo. Jeśli maluch dorastał w bliskości człowieka, mógł szybciutko nauczyć się, że z jego strony nic mu nie grozi - i widać ma rację. Wciąż nie wiadomo, jak zaadaptowałby się do życia w niewoli i czy byłby szczęśliwy, ale jest niemal pewne, że pod opieką człowieka żyłby znacznie dłużej.
Poza ludzkim domem oczywiście. To też nie jest wcale proste, bo w klatce nigdy nie mieszkał i nie wiadomo, czy by się przystosował. Powinien też mieć jakieś towarzystwo - a dzikusy stosunkowo trudno zaprzyjaźniają się z obcymi szczurami. Pozostaje też kwestia chorób. Nie należy popadać w paranoję, ale trzeba by poważnie przedyskutować z kompetentnym wetem kwestię bezpieczeństwa w kontaktach z takim zwierzątkiem. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że nasza pani doktor - pracująca także jako mikrobiolog na mojej uczelni - uważa, że moje Maluszki i Sokrates (wszystkie dzikusy) nie stanowią zagrożenia dla zdrowia.
Dzikusy to są bardzo bystre zwierzęta, możecie wierzyć mi na słowo. Jeśli maluch dorastał w bliskości człowieka, mógł szybciutko nauczyć się, że z jego strony nic mu nie grozi - i widać ma rację. Wciąż nie wiadomo, jak zaadaptowałby się do życia w niewoli i czy byłby szczęśliwy, ale jest niemal pewne, że pod opieką człowieka żyłby znacznie dłużej.
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
Od siebie mogę dodać, że miałam podobny dylemat. Też cztery dzikie dziewczynki miałam i poważnie się zastanawiałam nad wypuszczeniem ich na wolność. Niestety nie ma co się oszukiwać - życie szczura na tej wolności jest ciężkie i krótkie. Wybrałam więc mniejsze zło i Maluszki od ponad półtora roku mieszkają ze mną. Nie są może najszczęśliwszymi szczurkami na świecie, ale mają dużą klatkę, mają swoją przybraną mamę, mają jedzenie, bezpieczne schronienie i dużo różnych ciekawych przedmiotów, które mogą oglądać, obwąchiwać i poznawać. Są przy tym całkiem dzikie, nie pozwalają się dotykać. Z opisu wynika, że mały jest dość wyluzowany, więc on pewnie lepiej by zniósł życie w niewoli. Gdyby więc ktoś zapewnił mu odpowiednią klatkę, dużo spacerów poza nią oraz uszanowałby jego dziką naturę, może na całkiem zadowolonego z życia szczura by wyrósł.
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
ja też mam takie wrażenie, że wolność może mu wcale nie wyjść na zdrowie... bo to jego przystosowanie do życia na wolności raczej wielkie nie jest... dam mu tydzień czasu w niewoli, zobaczę jak będzie się zachowywać. Sam zdecyduje czy chce zostać czy nie - plastikowy pojemnik to nie jest więzienie, może się z niego szybko wydostać o ile będzie chciał.
Póki co wychodzi z domku co jakiś czas po jedzenie i moja obecność mu w tym zupełnie nie przeszkadza. Nie wiem czy uda się go oswoić i czy klatka to pelnia szczęścia ale jak napisała krwiopij obawiam się, że na wolności to on długo nie pożyje, bo jego instynkt samozachowawczy chyba go zawodzi zupełnie... bo nie oszukujmy się, 99% ludzi po prostu uznałoby za szkodnika i wyłozyło trutkę na szczury albo postawiło łapkę.
Zastanawialiśmy się skąd on się wziął... i w sumie do pierwszego śniegu były uchylone okna na tarasie, mógł bez problemu wejść. A u mnie na dole jest ciepło (tak ok. 23 stopni) no i tu była kocia miska i względny spokój. No w każdym bądź razie jest i ja nie zamierzam go mordować ani wypędzać w środku zimy. Luzem biegać też mu nie pozwolę więc albo czeka go klatka, albo faktycznie piwnica w jakimś bloku, bo pole to chyba dużo gorsze rozwiązanie.
Póki co wychodzi z domku co jakiś czas po jedzenie i moja obecność mu w tym zupełnie nie przeszkadza. Nie wiem czy uda się go oswoić i czy klatka to pelnia szczęścia ale jak napisała krwiopij obawiam się, że na wolności to on długo nie pożyje, bo jego instynkt samozachowawczy chyba go zawodzi zupełnie... bo nie oszukujmy się, 99% ludzi po prostu uznałoby za szkodnika i wyłozyło trutkę na szczury albo postawiło łapkę.
Zastanawialiśmy się skąd on się wziął... i w sumie do pierwszego śniegu były uchylone okna na tarasie, mógł bez problemu wejść. A u mnie na dole jest ciepło (tak ok. 23 stopni) no i tu była kocia miska i względny spokój. No w każdym bądź razie jest i ja nie zamierzam go mordować ani wypędzać w środku zimy. Luzem biegać też mu nie pozwolę więc albo czeka go klatka, albo faktycznie piwnica w jakimś bloku, bo pole to chyba dużo gorsze rozwiązanie.
Girls: Gallifrey Charmerie & Charlotte, Gallifrey Black Rose & Black Angel
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
Sytuacja nie jest łatwa. Ale może lepiej żeby odszedł skoro nie poradzi sobie na wolności (selekcja naturalna) niż się męczył w niewoli. Trzymanie na siłę przy życiu dzikiego szczura - słabego osobnika też nie jest rozwiązaniem, bo to wcale nie jest pomoc. Takie sprawy rozwiązuje natura i myślę, że nie powinniśmy w to za bardzo ingerować.
Jest młody to pewnie jeszcze nie zaznał okrucieństwa ludzi i sobie nie zdaje sprawy jakie niebezpieczeństwo mu grozi. Może jak będzie cieplej to sam się wyniesie, wiadomo, że na zimę musiał się gdzieś ulokować
Jak już pisałam sytuacja nie jest łatwa i sama nie wiem co bym zrobiła, ale jakoś nie nie jestem za tym żeby małego zamykać w klatce i robić z niego domowego pupila. Najlepiej gdyby zajrzał do niego ktoś kto ma już doświadczenie i ze szczurami domowymi i z dzikimi może wtedy będzie łatwiej stwierdzić co dalej zrobić.
To wcale nie instynkty samobójcze tylko po prostu malec jest cwany i inteligentny. Wyczuł, że mu nic nie grozi to mu wygodnie w ciepłym domku z pełną michą jedzeniajeżeli jest dzikim szczurem to ma instynkty samobójcze


Jak już pisałam sytuacja nie jest łatwa i sama nie wiem co bym zrobiła, ale jakoś nie nie jestem za tym żeby małego zamykać w klatce i robić z niego domowego pupila. Najlepiej gdyby zajrzał do niego ktoś kto ma już doświadczenie i ze szczurami domowymi i z dzikimi może wtedy będzie łatwiej stwierdzić co dalej zrobić.
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem."
Arthur Schopenhauer
[*] Smrodzio - na zawsze w moim serduchu [*][/b] [/i][/color][/size]
Arthur Schopenhauer
[*] Smrodzio - na zawsze w moim serduchu [*][/b] [/i][/color][/size]
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
- susurrement
- Posty: 1957
- Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
wg mnie można zrobić próbę: dać mu klatkę i wszystkie inne gadżety i zobaczyć jak będzie się zachowywał.
może będzie tak jak pisze krwiopij.. może duża klatka i wybieg i będzie mógł szczęśliwie żyć w domu. nie musi wcale być głaskany, potrzeba tylko człowieka, który to uszanuje.
wypuszczenie go jak dla mnie odpada kompletnie, skażemy go na śmierć, nie jest wcale przystosowany do życia na wolności.
może będzie tak jak pisze krwiopij.. może duża klatka i wybieg i będzie mógł szczęśliwie żyć w domu. nie musi wcale być głaskany, potrzeba tylko człowieka, który to uszanuje.
wypuszczenie go jak dla mnie odpada kompletnie, skażemy go na śmierć, nie jest wcale przystosowany do życia na wolności.
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
szczurkowski wygląda identico... nie brałam go w ręce, więc nie powiem jaki ma brzuszek. I mogę dodać że czyścioszek z niego, wszystkie skórki z jabłka własnie wylądowały na zewnątrz domku, wyszedł i załatwił się też poza.
W sumie w domu zastanawiają się wszyscy skąd on się wziął a poniewaz ja jego obecność zauwazyłam w trakcie przerwy świątecznej to niewykluczone, ze po prostu jakiś dzieciak dostał od kolegi pod choinkę i rodzice zabronili.
Ja staram sie często siadać koło jego prowizorycznej klatki i rozmawiać... dam mu tydzień i zobaczę co się będzie działo...
zastanawiam się czy na noc go nie wypuścić... Rano znów zostawię mu jedzenie w jego prowizorycznym więzieniu - jak będzie chciał to albo tam wróci albo nie...
Co Wy na to?
W sumie w domu zastanawiają się wszyscy skąd on się wziął a poniewaz ja jego obecność zauwazyłam w trakcie przerwy świątecznej to niewykluczone, ze po prostu jakiś dzieciak dostał od kolegi pod choinkę i rodzice zabronili.
Ja staram sie często siadać koło jego prowizorycznej klatki i rozmawiać... dam mu tydzień i zobaczę co się będzie działo...
zastanawiam się czy na noc go nie wypuścić... Rano znów zostawię mu jedzenie w jego prowizorycznym więzieniu - jak będzie chciał to albo tam wróci albo nie...
Co Wy na to?
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
ja się w sumie zastanawiam nad zrobieniem tego... głaskać go nie muszę, nie odczuwam takiej potrzeby od tego mam kota... klatkę bym musiała pewnie zafundowac mu na prawdę dużą, wiem też że pięterka powinny byc plastikowe a nie druciane.susurrement pisze:wg mnie można zrobić próbę: dać mu klatkę i wszystkie inne gadżety i zobaczyć jak będzie się zachowywał.
może będzie tak jak pisze krwiopij.. może duża klatka i wybieg i będzie mógł szczęśliwie żyć w domu. nie musi wcale być głaskany, potrzeba tylko człowieka, który to uszanuje.
wypuszczenie go jak dla mnie odpada kompletnie, skażemy go na śmierć, nie jest wcale przystosowany do życia na wolności.
No i pytanie co dalej? bo z tego co wszyscy piszecie, szczur potrzebuje drugiego szczura...
Girls: Gallifrey Charmerie & Charlotte, Gallifrey Black Rose & Black Angel
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
A moze by sie popytać w okolic, czy ktoś nie zgubił szczurka ? Można też popytac dzieciaków, one więcej wiedzą .
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
Pozwolę sobie zupełnie się nie zgodzić. Pomoc dzikiemu, słabemu zwierzęciu jest wątpliwa, jeśli jednocześnie pomaga ona przekazać słabe geny dalej - co w tej sytuacji nie ma miejsca, bo przecież nikt nie będzie malca rozmnażał. Nie sądzę też, żeby koniecznie się "męczył". Wszystko zależy od warunków, jakie mu się zapewni i od jego własnego podejścia do sprawy. Mój dzikus Sokrates na przykład w klatce siedzieć nie lubi, ale odkąd podrósł nie jest w niej zamykany (nawet na noc) i na moje oko bardzo jest ze swojej niewoli zadowolony.syntonia pisze:Sytuacja nie jest łatwa. Ale może lepiej żeby odszedł skoro nie poradzi sobie na wolności (selekcja naturalna) niż się męczył w niewoli. Trzymanie na siłę przy życiu dzikiego szczura - słabego osobnika też nie jest rozwiązaniem, bo to wcale nie jest pomoc. Takie sprawy rozwiązuje natura i myślę, że nie powinniśmy w to za bardzo ingerować.

Arve, myślę że pomysł z tygodniowym okresem próbnym jest bardzo dobry. Najlepiej samemu przyjrzeć się sytuacji i ocenić, jak sobie ogon daje radę w kontaktach z ludźmi. Być może sam zdecyduje, że woli zostać z Wami. Czego mu życzę, bo to daje mu szansę na długie, spokojne życie.
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
no ja chyba mam rozwiązanie zagadki - czemu on się przyplątał... jest inwalidą, ma niesprawną tylną prawą łapkę. opiera się czasem na niej, ale jak biegnie to nawet nie widac problemu, porusza się z dużą gracją. Wygląda praktycznie identico jak Sokrates krwiopijki, ale jest zdecydowanie młodszy.
Próbował się wydostać na zewnątrz i ponadgryzał swoje plastikowe więzienie, dałam mu jedzenie i skończyło się na tym, że zjadł dwa kawałki jabłka i poszedł spać. (Uwielbia jabłko)
Sama nie wiem co dla niego lepsze.. biegać luzem raczej nie może... na mróz go nie wyrzucę... a plastikowym koszyku trzymanie odpada, więc pewnie na dniach będe musiała mu kupic klatkę o ile ma z nami zostać.
Próbował się wydostać na zewnątrz i ponadgryzał swoje plastikowe więzienie, dałam mu jedzenie i skończyło się na tym, że zjadł dwa kawałki jabłka i poszedł spać. (Uwielbia jabłko)
Sama nie wiem co dla niego lepsze.. biegać luzem raczej nie może... na mróz go nie wyrzucę... a plastikowym koszyku trzymanie odpada, więc pewnie na dniach będe musiała mu kupic klatkę o ile ma z nami zostać.
Girls: Gallifrey Charmerie & Charlotte, Gallifrey Black Rose & Black Angel
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
Re: Dziki Szczurek - co zrobić?
A skad jestes ? Moze daloby sie obejrzec szczurka?
Szczurki sa zwierzetami dosc latwo oswajalnymi , ale tez znacznie roznia sie charakterami.
Szczurki sa zwierzetami dosc latwo oswajalnymi , ale tez znacznie roznia sie charakterami.