wróciłam. miałam się pokazać wcześniej, ale jak tylko wróciłam i wypuściłam stęsknione dziewuszki nie mogłam się napatrzeć, jak muszą się podotykać łapkami, by uwierzyć że są z powrotem razem, że są z powrotem TU.
Miłe to było spotkanie w Hematowecie, Staś i Małgosia
oraz Denewa
nie mogłam się napatrzeć na Wasze kręcące i wesołe ogonki. u nas w transporterku taki smutek panował..
wszystko co mówi
StasiMalgosia prawdą jest, prawdą jest również, że Kamizelka dzielną i silną dziewczynką jest
nadal wie, jak się z ząbków korzysta- wiem to zarówno ja (przebity paznokieć na wylot) jak i chłopak Denewy
dziewczynce po wypuszczeniu na "stare śmieci" włączył się motorek w kuperku, zaczęła całkiem sprawnie szorować po podłodze.
zachłysnęłam się tym widokiem. zamknęłam szuflandię na 4 spusty i biegają sobie wszystkie po podłodze.
to być może też wpłynie pozytywnie na koordynację ruchów małej.
obrazy które przedstawiam nie pokazują
kalectwa
pokazują one poprawę. początkowo był tylko "korkociąg", teraz rzadko już kręci się w okół własnej osi.
pan doktor mówił, że może być to tylko pewne przyzwyczajenie do zaistniałej sytuacji.
ja twierdzę jednak, że widzę poprawę.

myjemy się:
póki co są problemy z wgrywaniem zdjęć, zaraz będą dalsze, niechże się tylko wgrają.
ale chcę jak najszybciej wysłać posta, zdjęcia dojdą
