Jak dla mnie pigwa zbyt się kruszy i pyli, zrezygnowałam z niej po jednym uzyciu a pozostałą resztkę sprezentowałam królikom mojej mamy.Magamaga pisze:No- smell mi nie odpowiada. Moim zdaniem dużo szybciej czuć smrodek. Teraz używamy pigwy - i nam pasuje.
Chciałabym no-smell zamiast szmatek na gniazdko, a nie w charakterze ściółki podstawowej.
Znudziło mi się już pranie szmatek dziurawych jak ser szwajcarski

Chociaż z drugiej strony widok maleńkich szczurków mocujacych się z wielką płachtą (kiedyś była slipkami TŻ'a
 
  
  ), która najpierw trzeba wnieść na górę po czym przepchnąć przez rurę na sam dół, zaplątując się w nią i przydeptując na zmianę... bezcenne
), która najpierw trzeba wnieść na górę po czym przepchnąć przez rurę na sam dół, zaplątując się w nią i przydeptując na zmianę... bezcenne 
 
		
		










 ) to tak hmm strzela, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. Są takie słodycze w postaci proszku/małych drobinek, które jak weźmiecie do ust to tak jakby pękają/strzelają/musują - tak właśnie reaguje ta ściółka i coś czuję, że szczury by mi się chyba tego bały
) to tak hmm strzela, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. Są takie słodycze w postaci proszku/małych drobinek, które jak weźmiecie do ust to tak jakby pękają/strzelają/musują - tak właśnie reaguje ta ściółka i coś czuję, że szczury by mi się chyba tego bały 