masz napisane u góry ..tfujkermit pisze:A jeśli ta echinacea, to jakie dawkowanie?
[KICHANIE] maly szczurek
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: [KICHANIE] maly szczurek
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: [KICHANIE] maly szczurek
Bobas bedzie najlepszy Wszystkie lekarstwa, czy syropki szukamy w wersji "bobas" , bo takie są najbezpieczniejsze.tfujkermit pisze:A może być vibovit bobas? Bo mam w domu obecnie. A jeśli ta echinacea, to jakie dawkowanie?
Mozesz posypać ociupinkę na kaszkę (taką szczyptę malutką ) albo dodać do poidełka . Albo moze zlize z palca
Echinacea kilka kropelek na dzień, tylko np. 2 krople 2 x dziennie.
Obserwuj czy nie ma nastroszonego futerka , jakiś wydzielin z oczek i nosa itd .
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
-
- Posty: 17
- Rejestracja: sob mar 08, 2008 9:51 pm
Re: [KICHANIE] maly szczurek
Ok, bardzo dziękuję za odpowiedź Co do futerka, nie stroszy, jest wesoła, biega. Wydzielin też nie widać. Ale poobserwuję je. Mam teraz wolne, więc jestem większość czasu w domku i będę patrzeć na nią. Dziękuję za pomoc, będę pisać jeszcze w razie problemów
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: [KICHANIE] maly szczurek
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: [KICHANIE] maly szczurek
Idź do Weta jak najszybciej świszczenie to napewno nic dobrego ani normalnego, obawiam się że bez antybiotyku (np enroksil jeśli jest odpowiednio duża) się nie obędzie. Choroby płuc to bardzo poważan sprawa vibowit podaj też starszej szczurce (ale nie za dużo) ewentualnie możesz Cebion (to tak vitamina C dla dzieci) para kropelek do poidełka ale wymień je po 2 godzinach na czystą wodę. Beta Gluken (np scanomune)też jest ok ale tu lepiej zapytaj weta bo to do wagi trzeba dobrać.
Zabierz do weta równierz drugą szczurkę i opatul je dobrze bo zimno
Mam nadzieję że pomogłem
Ps poszukaj też na forum inni znają się lepiej niż ja
Zabierz do weta równierz drugą szczurkę i opatul je dobrze bo zimno
Mam nadzieję że pomogłem
Ps poszukaj też na forum inni znają się lepiej niż ja
-
- Posty: 13
- Rejestracja: ndz lut 14, 2010 6:54 pm
Re: [KICHANIE] maly szczurek
Gdy w domu pojawiła się druga szczurzyca pojawiło się wraz z nią kichanie. Pewnie w miejscu, z którego ją wzięłam nabawiła się tego kichania. W każdym razie gdy się zetknęły po niedługim czasie i druga szczurzyca zaczęła kichać. Postanowiłam jeszcze nie iść do weta a poczekać. Czekałam. Przestały kichać. Ale od niedawna znowu słyszę kichanie. Co prawda jest rzadsze ale jest i nie wiem czy pójść do tego weta bo może poprostu trzeba poczekać. Koleżanka co prawda radzi mi żeby rozpuścić jej kawałek jakiegoś leku w wodzie i podac do wypicia ale nie chcę podawać szczurkom leków ot tak sobie...
Tina (Wiercik) i Tola (Tolkien) towarzyszą mi w pisaniu każdego postu...
Re: [KICHANIE] maly szczurek
podawaj im vibovit i scanomune na odporność. i obserwuj, jeśli zaczęłyby robić się apatycznie, spały cały czas, miały zmierzwione futerko, i przede wszystkim zaczęły oprócz kichania chrumkać- idź do weta, bo to mogą być początki zapalenia płuc. możesz im też podać echinaceę, ale na moje szczury to wcale nie działało...
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
-
- Posty: 13
- Rejestracja: ndz lut 14, 2010 6:54 pm
Re: [KICHANIE] maly szczurek
Dobra spróbuję. Dzięki
Tina (Wiercik) i Tola (Tolkien) towarzyszą mi w pisaniu każdego postu...
Re: [KICHANIE] maly szczurek
Hej!
wiem, wiem... odeślecie mnie pewnie na początek wątku, ale przebrnęłam przez 2ie strony i stwierdziłam,z e to niestety zajmie mi mnóstwo czas, a tym czasem mojej Kropce się nie poprawia... ((
już piszę, o co chodzi:
Wczoraj przyniosłam do domu z zoologika dwie młodziutkie szczurzynki...
bliźniaczki, siostry z jednego miotu.
zamówiłam je specjalnie, bo mieli same dorosłe szczury i w przewadze samce...
obydwie są baaardzo żywe, ale jednak Kropka więcej śpi i zaszywa się w norce...
od samego początku (już w sklepie) kichała, jej siostra nie ma takich objawów.
do tego mała ma katar, w nosie jej gwiżdże, przy każdym oddechu...
i co chwilę myje sobie pyszczek, bo się obsmarkuje...
smarki- bezbarwne, trochę gęstsze od wody :/
nie wiem, co jej podać, mieszka w pigwie sosnowej, drewnianej.
podałam jej na razie odrobinę dosłownie startego rutinoscorbinu do poidła, ale baaardzo malutko... dosłownie jakąś 1/7 tabletki, startej nożem w pył na 50ml wody.
co jeszcze mogę zrobić? chce jej szybko pomóc i zapobiec zarażeniu jej siostry...
dodam, ze to nie są moje pierwsze szczury...
miałam już ze 35 wcześniej (łącznie z maluszkami )
jestem poważnie zaniepokojona... nie miałam wcześniej kichającego maluszka... moze dlatego,z e wszystkie poprzednie takie maluchy były z mojego domowego miotu... (kilka lat temu).
Czy moze to być przeziębienie?
nie wiem, w jakich warunkach małe zostały przywiezione do sklepu :/
Z GÓRY BAAAARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA POMOC...
i moje Malutkie mięciutkie Ogonki też
(o córkach, które będą zrozpaczone, gdy szczurki się rozchorują- już nawet nie wspomnę :p )
pozdrawiam
- Enid - Ewelina
---
TO po nocach dłubię sobie
wiem, wiem... odeślecie mnie pewnie na początek wątku, ale przebrnęłam przez 2ie strony i stwierdziłam,z e to niestety zajmie mi mnóstwo czas, a tym czasem mojej Kropce się nie poprawia... ((
już piszę, o co chodzi:
Wczoraj przyniosłam do domu z zoologika dwie młodziutkie szczurzynki...
bliźniaczki, siostry z jednego miotu.
zamówiłam je specjalnie, bo mieli same dorosłe szczury i w przewadze samce...
obydwie są baaardzo żywe, ale jednak Kropka więcej śpi i zaszywa się w norce...
od samego początku (już w sklepie) kichała, jej siostra nie ma takich objawów.
do tego mała ma katar, w nosie jej gwiżdże, przy każdym oddechu...
i co chwilę myje sobie pyszczek, bo się obsmarkuje...
smarki- bezbarwne, trochę gęstsze od wody :/
nie wiem, co jej podać, mieszka w pigwie sosnowej, drewnianej.
podałam jej na razie odrobinę dosłownie startego rutinoscorbinu do poidła, ale baaardzo malutko... dosłownie jakąś 1/7 tabletki, startej nożem w pył na 50ml wody.
co jeszcze mogę zrobić? chce jej szybko pomóc i zapobiec zarażeniu jej siostry...
dodam, ze to nie są moje pierwsze szczury...
miałam już ze 35 wcześniej (łącznie z maluszkami )
jestem poważnie zaniepokojona... nie miałam wcześniej kichającego maluszka... moze dlatego,z e wszystkie poprzednie takie maluchy były z mojego domowego miotu... (kilka lat temu).
Czy moze to być przeziębienie?
nie wiem, w jakich warunkach małe zostały przywiezione do sklepu :/
Z GÓRY BAAAARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA POMOC...
i moje Malutkie mięciutkie Ogonki też
(o córkach, które będą zrozpaczone, gdy szczurki się rozchorują- już nawet nie wspomnę :p )
pozdrawiam
- Enid - Ewelina
---
TO po nocach dłubię sobie
Re: [KICHANIE] maly szczurek
W tym wątku masz już wszystko napisane, więc bez sensu się powtarzać, ale napiszę
Przyczyn kichania może być wiele. Najbardziej prawdopodobnym powodem kichania jest stres i nowe miejsce. Muszą się przyzwyczaić do nowych zapachów i otoczenia. Na wszelki wypadek daj maluszki kilka dni na papierowe ręczniki żeby wykluczyć alergię. Możesz też podawać coś na wzmocnienie (masz kilka postów wyżej napisane co podawać i w jakiej dawce). Jeśli nie będzie poprawy to idź do weterynarza.
Przyczyn kichania może być wiele. Najbardziej prawdopodobnym powodem kichania jest stres i nowe miejsce. Muszą się przyzwyczaić do nowych zapachów i otoczenia. Na wszelki wypadek daj maluszki kilka dni na papierowe ręczniki żeby wykluczyć alergię. Możesz też podawać coś na wzmocnienie (masz kilka postów wyżej napisane co podawać i w jakiej dawce). Jeśli nie będzie poprawy to idź do weterynarza.
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem."
Arthur Schopenhauer
[*] Smrodzio - na zawsze w moim serduchu [*][/b] [/i][/color][/size]
Arthur Schopenhauer
[*] Smrodzio - na zawsze w moim serduchu [*][/b] [/i][/color][/size]
Re: [KICHANIE] maly szczurek
no i tak to jest jak sie kupuje w zoologu potem lojezusmaria co sie dzieje z moim szczurem.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: [KICHANIE] maly szczurek
dzięki...
najzwyczajniej w świecie... byłam w sumie zmuszona do zakupu ich/zamówienia w zoologiku... bo nikt w pobliżu- czyt. w Mińskui Mazowieckim młodziaczków nie miał...
sama chciałam naszemu samcowi przyprowadzić do domu skądś kobietę i je rozmnożyć, ale było już za późno, sam zaczął chorować, miał prawie 3 lata i głównie pod opieką mojej córy (obecnie 5,5-latki) nieźle się trzymał
chciałam rozmnażać... i miec maluszki... ale ... niestety - mamy kota w domu... i takie małe szkrabki mogłyby zginąć :/
natomiast nasz poprzedni szczur siał postrach chyba nawet dominował w domu kot się go bał.
Ale dodam, ze szczurka kichała już w sklepie, nim ją przyniosłam do domu... OD SAMEGO POCZĄTKU.
tam była w trocinach, u mnie jest w pigwie, ale wymienię dziś na ręczniki, zobaczymy, co z nią będzie...
czy myślicie, ze moze zarazić współlokatorkę/siostrę??
najzwyczajniej w świecie... byłam w sumie zmuszona do zakupu ich/zamówienia w zoologiku... bo nikt w pobliżu- czyt. w Mińskui Mazowieckim młodziaczków nie miał...
sama chciałam naszemu samcowi przyprowadzić do domu skądś kobietę i je rozmnożyć, ale było już za późno, sam zaczął chorować, miał prawie 3 lata i głównie pod opieką mojej córy (obecnie 5,5-latki) nieźle się trzymał
chciałam rozmnażać... i miec maluszki... ale ... niestety - mamy kota w domu... i takie małe szkrabki mogłyby zginąć :/
natomiast nasz poprzedni szczur siał postrach chyba nawet dominował w domu kot się go bał.
Ale dodam, ze szczurka kichała już w sklepie, nim ją przyniosłam do domu... OD SAMEGO POCZĄTKU.
tam była w trocinach, u mnie jest w pigwie, ale wymienię dziś na ręczniki, zobaczymy, co z nią będzie...
czy myślicie, ze moze zarazić współlokatorkę/siostrę??
Re: [KICHANIE] maly szczurek
normalnie rece opadaja i nie tylko rece...
bardzo dobrze ze masz kota i nie mozesz rozmnazac. masz pojecie o genetyce? wiesz jak szczury cierpia prze to ze nieodpowiedzialni ludzie sprowadzaja je na swiat a one potem ciezko choruja i walcza o zycie? wiesz dlaczego szczury nie zyja 4 czy 5 lat tylko najwyzej dwa, a jak 3 to jest swieto lasu? przez ludzi ktorzy bezmyslnie rozmnazaja szczury o niewiadomym pochodzeniu.
nastepnym razem jak bedziesz chciala sobie sprawic szczurki to zapraszam do dzialu zwierzaki tam jest mnostwo bid do ratowania a transport sie zawsze znajdzie wiec mozna wybierac wsrod ogonkow z calej polski.
po przeniesieniu na reczniki powinno przejsc jesli to alergiczne, ale w gre wchodza tez czynniki stresowe. musisz obserwowac bo zawsze moze byc to poczatek infekcji. jakby sie pojawily jakiekolwiek dodatkowe objawy, nastroszona siersc, podejrzana osowialosc, wycieki porfiryny z oczu i nosa, dziwne dzwieki przy oddychaniu, natychmiast do weta, ale nie do bylejakiego, tylko do znajacego sie na gryzoniach.
druga nie powinna sie zarazic jesli ma wysoka odpornosc. mozesz tez jej dawac profilaktycznie betaglukan (w aptece) scanomune (u weta) lub ostatecznie echinacee (raczej tabletki bo w kroplach jest alko)
bardzo dobrze ze masz kota i nie mozesz rozmnazac. masz pojecie o genetyce? wiesz jak szczury cierpia prze to ze nieodpowiedzialni ludzie sprowadzaja je na swiat a one potem ciezko choruja i walcza o zycie? wiesz dlaczego szczury nie zyja 4 czy 5 lat tylko najwyzej dwa, a jak 3 to jest swieto lasu? przez ludzi ktorzy bezmyslnie rozmnazaja szczury o niewiadomym pochodzeniu.
nastepnym razem jak bedziesz chciala sobie sprawic szczurki to zapraszam do dzialu zwierzaki tam jest mnostwo bid do ratowania a transport sie zawsze znajdzie wiec mozna wybierac wsrod ogonkow z calej polski.
po przeniesieniu na reczniki powinno przejsc jesli to alergiczne, ale w gre wchodza tez czynniki stresowe. musisz obserwowac bo zawsze moze byc to poczatek infekcji. jakby sie pojawily jakiekolwiek dodatkowe objawy, nastroszona siersc, podejrzana osowialosc, wycieki porfiryny z oczu i nosa, dziwne dzwieki przy oddychaniu, natychmiast do weta, ale nie do bylejakiego, tylko do znajacego sie na gryzoniach.
druga nie powinna sie zarazic jesli ma wysoka odpornosc. mozesz tez jej dawac profilaktycznie betaglukan (w aptece) scanomune (u weta) lub ostatecznie echinacee (raczej tabletki bo w kroplach jest alko)
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: [KICHANIE] maly szczurek
sorry, myślałam, ze jest to forum dla ludzi, którzy mają skądś (nieważne skąd) te mądre i wspaniałe zwierzęta, dzielą się doświadczeniami i pytają o radę w zwiazku ze swoimi pupilami...
a nie tyko dla Zamkniętej Społeczności Doświadczonych ODPOWIEDZIALNYCH wieloletnich Hodowców szczurzych Championów z Wiadomego Pochodzenia i bez genetycznych wad...
a kto powiedział,z e JA jestem nieodpowiedzialna??
szczury są członkami naszej rodziny od wielu lat... owszem, mimo wszelkich starań dożywały u mnie max do 3ech lat, nie dłużej.
ale nie rozmnażałam ich, by potem je sprzedawać, oddawać, wypuszczać na wolność, albo topić w klozecie...
ale jedynie po to, by być posiadaczką większej ilości tych Cudaków, bo w stadzie sa zupełnie inne , niż samotne, a ja te zwierza po prostu kocham...
pierwszą szczurkę w życiu miałam mając 8-9lat.
bardzo o nią dbałam, była spora, gdy do nas trafiła...
i niepokojąco tyła...
urodziła 11cie osesków, z czego niestety kilka nie przeżyło, ale te, które przetrwały nasze karmienie pipetą, (bo ich matka nie miała tyle pokarmu), zostały z nami... ponad połowa!
a najdłużej żyła najmniejsza i ostatnia, która się urodziła, wydawała się najsłabsza, jej łepek był jak paznokieć i była albinosem, żyła ze mną szczęśliwie 2,5 roku.
oczywiście okazało się,z e szczurki te były upośledzone, bo szczurzyca zaciążyła ze swoim bratem...
ale wtedy tego nie wiedzieliśmy...
ostatni szczur żył z nami 2l.8mies. (2mies. w sklepie zoo)
i bardzo o niego dbaliśmy.
był ladnie umaszczony, choć wybielał...
ale chciałam mieć szczurki własnie po nim...
i nie do oddania, wysłania w świat, jako "bidy", tylko jako rodzinkę, z nami.
tym bardziej, ze 90% doby spędzam w domu...
z dziećmi i zwierzakami...
dzięki za rady, chyba raczej kupię sobie juz książkę, jakąś obszerną publikację, o ile w ogóle takowe są...
bo to nie ostatnie szczury w moim życiu, a tu raczej wszyscy będą mnie atakować, ze kupiłam szczury w zoologiku, choć nie wiem, co to ma do rzeczy, bo są to zwierzaki od ludzi, którym szczury się urodziły i sprzedają je owemu sklepowi...
a ja jestem po prostu szarą posiadaczką ... Nie Hodowcą, ani nie Znawcą... mam szczury dla przyjemności - obserwacji ich, dotykania, komunikacji z nimi, jak również po to, by moje dzieci czerpaly wiedzę i uczyły się odpowiedzialności, co starsza Córka udowodniła, opiekując się swoim szczurem od 4tego roku życia...
mam nadzieję, ze Szczurzynka szybko dojdzie do siebie i przestanie kichać...
tyko nie wiem jeszcze, co będzie, gdy jednak okaże się, ze ma alergię... będzie musiała żyć w papierowych ręcznikach caaałe życie??
a nie tyko dla Zamkniętej Społeczności Doświadczonych ODPOWIEDZIALNYCH wieloletnich Hodowców szczurzych Championów z Wiadomego Pochodzenia i bez genetycznych wad...
a kto powiedział,z e JA jestem nieodpowiedzialna??
szczury są członkami naszej rodziny od wielu lat... owszem, mimo wszelkich starań dożywały u mnie max do 3ech lat, nie dłużej.
ale nie rozmnażałam ich, by potem je sprzedawać, oddawać, wypuszczać na wolność, albo topić w klozecie...
ale jedynie po to, by być posiadaczką większej ilości tych Cudaków, bo w stadzie sa zupełnie inne , niż samotne, a ja te zwierza po prostu kocham...
pierwszą szczurkę w życiu miałam mając 8-9lat.
bardzo o nią dbałam, była spora, gdy do nas trafiła...
i niepokojąco tyła...
urodziła 11cie osesków, z czego niestety kilka nie przeżyło, ale te, które przetrwały nasze karmienie pipetą, (bo ich matka nie miała tyle pokarmu), zostały z nami... ponad połowa!
a najdłużej żyła najmniejsza i ostatnia, która się urodziła, wydawała się najsłabsza, jej łepek był jak paznokieć i była albinosem, żyła ze mną szczęśliwie 2,5 roku.
oczywiście okazało się,z e szczurki te były upośledzone, bo szczurzyca zaciążyła ze swoim bratem...
ale wtedy tego nie wiedzieliśmy...
ostatni szczur żył z nami 2l.8mies. (2mies. w sklepie zoo)
i bardzo o niego dbaliśmy.
był ladnie umaszczony, choć wybielał...
ale chciałam mieć szczurki własnie po nim...
i nie do oddania, wysłania w świat, jako "bidy", tylko jako rodzinkę, z nami.
tym bardziej, ze 90% doby spędzam w domu...
z dziećmi i zwierzakami...
dzięki za rady, chyba raczej kupię sobie juz książkę, jakąś obszerną publikację, o ile w ogóle takowe są...
bo to nie ostatnie szczury w moim życiu, a tu raczej wszyscy będą mnie atakować, ze kupiłam szczury w zoologiku, choć nie wiem, co to ma do rzeczy, bo są to zwierzaki od ludzi, którym szczury się urodziły i sprzedają je owemu sklepowi...
a ja jestem po prostu szarą posiadaczką ... Nie Hodowcą, ani nie Znawcą... mam szczury dla przyjemności - obserwacji ich, dotykania, komunikacji z nimi, jak również po to, by moje dzieci czerpaly wiedzę i uczyły się odpowiedzialności, co starsza Córka udowodniła, opiekując się swoim szczurem od 4tego roku życia...
mam nadzieję, ze Szczurzynka szybko dojdzie do siebie i przestanie kichać...
tyko nie wiem jeszcze, co będzie, gdy jednak okaże się, ze ma alergię... będzie musiała żyć w papierowych ręcznikach caaałe życie??
Re: [KICHANIE] maly szczurek
ehhh..tak jak alken pisze..."witki opadają"
Nikt Cię nie atakuje. Chcemy żebyś sobie uświadomiła jak złe jest rozmnażanie kundelków i kupowanie ich w sklepach zoologicznych. Właściwie to nie wiem dlaczego jeszcze tego nie pojęłaś skoro piszesz:
Jeżeli nie to poczytaj o pseudohodowlach i rozmnażalniach - bo stamtąd właśnie zazwyczaj pochodzą szczury w sklepach zoologicznych. Czy jesteś świadoma tego jak zwierzęta tam cierpią?? W jakich warunkach są trzymane??
W ciasnych plastikowych pudełkach po kilkanaście sztuk, śpiące i chodzące po własnych odchodach w 10cm warstwie, głodzone i z zieleniałą wodą w piodłach. Mnożone w najbliższym pokrewieństwie...Dalej uważasz że sklepy zoologiczne to nic złego??
Kupując zwierzaki w sklepach zoologicznych ludzie napędzają ten chory biznes...
Tak wyglądają pseudohodowle http://www.ratz.co.uk/rodentfarm.html
Tu możesz poczytać o pseudohodowlach oraz o tym dlaczego nie należy mnożyć kundelków
http://szczury.org/viewtopic.php?f=19&t=9634&start=15
http://szczury.org/viewtopic.php?f=19&t=24678
Piszesz:
Nikt Cię nie atakuje. Chcemy żebyś sobie uświadomiła jak złe jest rozmnażanie kundelków i kupowanie ich w sklepach zoologicznych. Właściwie to nie wiem dlaczego jeszcze tego nie pojęłaś skoro piszesz:
Czy to nie jest wystarczający argument za tym żeby nie rozmanżać zwierząt z niewiadmoego źródła, o niewiadomym pochodzeniu i bez wiedzy na temat jego przodków, chorób itpurodziła 11cie osesków, z czego niestety kilka nie przeżyło, ale te, które przetrwały nasze karmienie pipetą, (bo ich matka nie miała tyle pokarmu), zostały z nami... ponad połowa!
a najdłużej żyła najmniejsza i ostatnia, która się urodziła, wydawała się najsłabsza, jej łepek był jak paznokieć i była albinosem, żyła ze mną szczęśliwie 2,5 roku.
oczywiście okazało się,z e szczurki te były upośledzone, bo szczurzyca zaciążyła ze swoim bratem...
ale wtedy tego nie wiedzieliśmy...
Jeżeli nie to poczytaj o pseudohodowlach i rozmnażalniach - bo stamtąd właśnie zazwyczaj pochodzą szczury w sklepach zoologicznych. Czy jesteś świadoma tego jak zwierzęta tam cierpią?? W jakich warunkach są trzymane??
W ciasnych plastikowych pudełkach po kilkanaście sztuk, śpiące i chodzące po własnych odchodach w 10cm warstwie, głodzone i z zieleniałą wodą w piodłach. Mnożone w najbliższym pokrewieństwie...Dalej uważasz że sklepy zoologiczne to nic złego??
Kupując zwierzaki w sklepach zoologicznych ludzie napędzają ten chory biznes...
Tak wyglądają pseudohodowle http://www.ratz.co.uk/rodentfarm.html
Tu możesz poczytać o pseudohodowlach oraz o tym dlaczego nie należy mnożyć kundelków
http://szczury.org/viewtopic.php?f=19&t=9634&start=15
http://szczury.org/viewtopic.php?f=19&t=24678
Piszesz:
Po co rozmnażać skoro tyle jest szczurków z wpadek w adopcjach??? Uwierz - stado możesz mieć ogromne z adopciuchów! Jest ich tak dużo że często jest problem żeby im znaleźć dobry domek.ale nie rozmnażałam ich, by potem je sprzedawać, oddawać, wypuszczać na wolność, albo topić w klozecie...
ale jedynie po to, by być posiadaczką większej ilości tych Cudaków, bo w stadzie sa zupełnie inne , niż samotne, a ja te zwierza po prostu kocham...
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila