Jeśli sprzedawcy w zoologikach nie boją się o tym rozmawiać to chyba tylko dlatego, żeby powiedzieć jakie to głupie i nieodpowiedzialne zachowanie ze strony opiekuna szczura (takie umyślne pojenie szczura alkoholem). Jeśli słyszałeś inne odpowiedzi to naprawdę trafiłeś na totalnego ignoranta. To samo tyczy się tego rzekomego weterynarza, jeśli naprawdę istnieje weterynarz z takimi "mądrościami".sseb pisze: Nawet w sklepach zoologicznych sprzedawcy nie boją się o tym rozmawiać. Weterynarz nie widzi zdecydowanych przecuiwskazań, żeby szczur z kapselka napił się parę łyków piwa.
Ty wiesz (chyba?) czym grozi picie alkoholu, szczur nie zdaje sobie z tego sprawy. Dziecko też byś poił bezmyślnie alkoholem, gdyby tego chciało dla smaku? Jako dorosły, inteligentny, jak mniemam, człowiek powinieneś chronić istoty pod Twoją opieką przed wszelkimi używkami.
Alkohol nawet w małych ilościach nieodwracalnie uszkadza połączenia między neuronami w mózgu, co prowadzi do upośledzenia jego funkcjonowania. Mózg jest chyba jedynym naprawdę nie do zastąpienia organem, więc chyba warto o niego dbać, prawda? U siebie i u szczurków.