
Więc od początku.Moje pierwsze szczurki kupiłam w poprzedni czwartek (tak, kupiłam w zoologiku. Wiem ,że niewiele osób to pochwala ,ale jak je zobaczyłam nie mogłam ich tak zostawić...jednak następnym razem nawet nie wejdę do zoologika tylko adoptuje). Wedle zaleceń wybrałam od razu 2, by były już ze sobą zżyte.
Wcześniej z kilka razu czytałam forum i różne strony internetowe więc wydawało mi się ,że jestem dobrze przygotowana.
Jak przyszło co do czego, wyszła moja tchórzliwa strona

Pierwszego dnia postanowiłam zostawić je w spokoju (czego żałuje). Oswajały się z nowym otoczeniem, zapachami i klatką.
Następnego dnia (po nieprzespanej nocy) biegały po całej klatce i się ze sobą bawiły. Idealna okazja by wziąć na ręce i zacząć oswajać. Zaczęłam od wkładania ręki do klatki. Chester zaczął ją wąchać i lekko podgryzać. Ogryzek za to najpierw podgryzał a potem ogryzł aż do krwi. To mnie trochę zraziło i zostawiłam je znowu w spokoju.Kolejnego dnia znów postanowiłam popróbować , Chester mnie lizał i podgryzał, ale zaraz potem przybiegł Ogryzek i znowu mnie ugryzł. Zaczynałam myśleć ,że będę miała z nim problemy.
4 dnia w końcu postanowiłam pokonać lęk przed ugryzieniem

I tak aż do teraz zawsze po szkole wyjmuje je z klatki i spędzam parę godzin. Jutro planuję oczyścić teren i spróbować puścić je po pokoju, albo chociaż na łóżko bez obaw ,że w razie gdyby zeszły poobgryzają jakieś rzeczy

Zdjęcia postaram się wstawić następnym razem

Mam tylko jedno pytanie. Pewnie jest gdzieś na forum, bo miałam wrażenie ,że już coś czytałam na ten temat, ale kompletnie nie pamiętam co! Próbowałam szukać..ale niestety nie znalazłam już. Jak przyzwyczaić szczurki do hamaka?
Czy można je jakoś przyzwyczaić, czy może mam po prostu czekać i może kiedyś się same się przyzwyczają?
Oni nigdy nie mieli do czynienia z hamakiem. Na początku go tylko wąchali i gryźli ,a ostatnio zauważyłam ,że na niego wchodzą tylko zaraz potem schodzą. Byłabym wdzięczna za odpowiedź albo link do tematu jeśli taki istnieje

Pozdrawiam.