Mam duużo zdjęć

Ale to dopiero wieczorem.
Klee rośnie to paskudztwo w brzuchu

Widzę, że już mniej kontroluje oddawanie moczu. Biedaczyna. Póki co nie przeszkadza nikomu to. I tak jestem regularnie zasikiwana przez nie

Staramy się jakoś ograniczyć to paskudztwo, żeby myszka dobiła swoich 2 urodzin chociaż.. Natomiast Kyuu ostatnio miewa częste ataki duszności. Patrzę sobie dzisiaj do kalendarzyka (tam mam tabelki co, komu i kiedy trzeba podać) i widzę, że od roku działa to tylko na zasadzie 2 tygodnie choroby - 2 tygodnie przerwy - 2 tygodnie choroby.. i koło się zamyka. Kyuu głównie śpi. Czasami mam wrażenie, że 'to już' bo się nie budzi.. dopiero po paru(nastu) minutach..
Duszka tyje, dość dużo. Nie wiem czy cieszyć się, bo rośnie ona.. czy rośnie coś w niej. Mam nadzieję, że po prostu rośnie.
A! I mamy chyba znowu gości. Jakieś paskudy moje futerka oblazły

A ja nie wiem nawet skąd!
Z weselszych.. odkryłam nowe zastosowania gryzinek

Mleko wesoło wymiata kurze zza szafy. A Koala tak pięknie się bawi z piórkami! Jak opętana biega za nimi.. ujeżdża je..

I to jest prosty sposób na złapanie Koali po wybiegu. Agutka tak pięknie nurkuje w poszukiwaniu zdobyczy na dnie miski...ale. No właśnie.. ale. Ona wkłada suchą główkę do wody, a wyjmuje.. suchą.
Czarna magia!
Skinnerka tylko pozostaje ciepluchną Skinką

.
Aluzyjek mój piękny, cudowny, kochany wciąż obejmuje stanowisko alfy. Żaden 'byle szczur' nie odbierze jej tego. Ha! Nawet nie próbuje. Szanują ją, ona jest dobrą alfą. Z nią nie boję się przyjmować 'nowych' do stada.. A jak Grubas była alfą, to było straaszne

Ciągnęła Nishę i Birmę za uszy.. targała po klatce nimi! W końcu Aluzyj się zdenerwowała.. i odebrała przywilej temu Tyranowi Grubemu
Babliś dalej zapiernicza, skacze, rzuca się.. no Babliś po prostu! Tylko chudnie..

Ale serduszko, płucka, drogi oddechowe.. czyste. Wszystko jak należy.
I Roniszka. No.. tak.. dzieciak! Cudowny w dodatku

A modelka z niej wspaniała..
