Na razie panny będą się często ale na krótkie chwile spotykać na jakimś neutralu ,żeby przyzwyczaiły się do swego wzajemnego istnienia

. Na parapecie i stole kuchennym

spotkały się i obie zamarły , ale nie pokazały agresji ; Martini obwąchała Dżumę a alfa odwzajemniła się tym samym. Dżuma jednak nie chciała nic ponad to , żebym ją stamtąd jak najszybciej zabrała.Po powrocie dostały obie coś dobrego w nagrodę i kolejne dziewczynki poszły na wspólny spacer.
Przyszło nam do głowy , że może po remoncie pokoju który przyspieszyły , sytuacja zmieni się o tyle , że jak jutro - pojutrze pojawią się panele (właśnie dywany poszły precz!), to podłoga będzie także i dla młodych czymś zgoła nowym i niebieściaczek nieco spuści z tonu

.