No to lecimy dalej....
Kivi.. to szczur, przy ktorym slowo 'oswajanie' brzmialo mi dziwnie. Bo nie bylo w sumie czego oswajac. Chlopak w nowym domu, na naszych rekach, czul sie od poczatku jak u siebie. Wypuszczony na nieznany teren uciekal natychmiast w strone dloni, na ktore albo wskakiwal, albo do ktorych sie przytulal i zasypial. Juz pierwszego dnia lizal i podgryzal nam palce i zgrzytal zabkami zasypiajac spokojnie. Nie uciekal, nie robil problemow. Po prostu nie dalo sie nie zakochac. W dodatku bestia bardzo fotogeniczna byla (i jest caly czas

)


A skad imie Kivi.. od futrzastego owocu, od malego zwierzatka.. w koncu od finskiego slowa kamyk (bo taki ma kolor). Takie pomieszanie z poplataniem.
Moje slonko szybko tez zablyslo jako maly spryciarz. W mig nauczyl sie przechodzic na polke gdzie trzymalam dla niego jedzenie... przez co czesto zastawalam taki widok
Nauczyl sie tez krasc...
http://www.youtube.com/watch?v=ExRWxBR9xPs (zeby nie bylo, czekolady mu nie daje, nawet nie lubi, tylko z dolu chlebus wyjadal

)
Az w koncu powiedzialam dosc i postanowilam nauczyc go czegos bardziej porzadnego. Okazalo sie przy tym, ze bestia jest calkiem skubana i po paru probach bardzo ladnie ogarnial o co mi chodzi (czego sie nie robi dla ociupinki sera ;p).
http://www.youtube.com/watch?v=7SyDQzC1C8k
Jako, ze kilka razy wykiwalam go i po wbiegnieciu na ramie serka nie bylo... to sie paskuda wycwanila i teraz musze najpierw pokazac, ze ser jest, a potem dopiero sciur przybiega. Madra ta moja bestyja!
Obecnie Kiviego mam nieco ponad miesiac i jestem zaszokowana tym jak strasznie mi to moje szczurzysko uroslo! Oczywiscie z tego powodu nie jest kochany ani troszke mniej, oboje z mezem (czasem uzywam wymiennie form narzeczony-maz bo formalnie to slubu nie ma, ale czujemy sie tak juz od dawna) cieszymy sie z kazdego dodatkowego centymetra


No i chyba juz czas przedstawic wam Mango
Od poczatku w mojej glowie switala idea by zapewnic Kiviemu towarzystwo. Jednak jako poczatkujaca posiadaczka szczurka, ktory jest dosc ruchliwym stworzonkiem i lubi lazic w miejscach, ktore mi sie wydaja bardzo niebezpieczne.. troche sie balam wziac od razu odpowiedzialnosc za drugiego malego stwora. Jednak kilka osob sporo ze mna rozmawialo, uspokajalo, przekonywalo ze teraz najlatwiej bedzie je polaczyc... potem ja rozmawialam z narzeczonym.. no i tak troche niespodziewanie, pewnego pieknego dnia jakies dwa tygodnie temu, w moim zyciu pojawil sie Mango (imie pomyslem tym razem narzeczonego, ktory stwierdzil, ze jak juz jest kiwi to kontynuujmy z owocami

)
Mango pod wieloma wzgledami jest inny niz Kivi. Przede wszystkim z poczatku byl znacznie bardziej wycofany. Przez pierwsze dni nie chcial dawac sie glaskac, wziety na rece nigdy nie zasypial, bardzo rzadko dawal sie uspokoic, zwykle szukal drogi wyjscia. Po dwoch czy trzech razach stwierdzilam, ze metody silowego oswajania po prostu nie przejda u niego. Nie mial najmniejszej ochoty podchodzic do rak jak go kladlam na kolanach czy na stolku. Postanowilam wiec dac mu spokoj. Klatka stoi u mnie na biurku, praktycznie przez caly czas jest otwarta (poza czasem naszego snu, bo nie chcemy przygniesc szczyrow), stwierdzilam, ze jak bedzie chcial to w koncu wyjdzie. Zaczepialam go tylko troche, glownie lezac z nimi na lozku. W koncu zaczal z niej wychodzic sam i podchodzic do mnie (pomogly smakolyki oraz uczenie sie od Kiviego - pierwszy raz mnie polizal niemal w biegu, jak zobaczyl, ze najpierw starszy to zrobil

).

Mango szybko nauczyl sie reagowac na swoje imie. Poczatkowo objawialo sie to tym, ze na jego dzwiek natychmiast znikal z pola widzenia

obecnie jednak w przeciwienstwie do nieskazonego bezinteresownoscia Kiviego, Mango przybiega z drugiego konca lozka i wbiega na biurko do mnie bardzo czesto jak tylko uslyszy, ze go wolam. Lubi tak wzajemne niuchanie sobie noskow
Niestety cecha rozniaca Mango od Kiviego jest tez okropna niefotogenicznosc. Na wiekszosci zdjec wyglada jak stary narkoman
Ale i tak go kocham!
No nic.. na razie to tyle bo pozno juz.. glowa boli, a ja musze isc spac.. Jutro jeszcze napisze.. glownie o zabawach, szalenstwach.. i o tym jak chlopaki razem zyja
