Witajcie

Chciałabym wszystkim przedstawić moje dwa kochane szczurki, dzięki którym moje życie nabrało kolorów i każdy dzień jest dla mnie niespodzianką

Oto Harold i Edward

Harold jako, że był moim pierwszym szczurkiem, został kupiony w zoologu, niestety. Nie wiedziałam wtedy jeszcze dlaczego nie powinno się tego robić i nie widziałam w tym nic złego. Harold od samego początku był kochanym stworkiem

Szybko się zadomowił, był raczej spokojny. Uwielbia wchodzić pod kołderkę na łóżku i spać sobie cały dzień

Hehe ale od kiedy mam Edwarda, trochę mu przeszkadza, ale Harold jest cierpliwy i tylko czasami puszczają mu nerwy

Później czytałam dużo na forum, która podsunęła mi koleżanka, też posiadająca szczurki. Namawiała mnie na zaadoptowanie małego ogonka, by Harold nie był sam. Było mi naprawdę smutno patrzeć jak Harold trochę się nudzi, bo sam co miał robić? I tak znalazł się z nami Edward

Zaadoptowany z forum, był bardzo malutki, kiedy go wzięłam, miał futerko jak mały kurczak

Na początku bałam się, że Harold zrobi mu krzywdę (ten mały, drugi duży) ale czytałam o łączeniu na forum i kiedy tylko doszło do ich spotkania, obawy rozpłynęły się, szczurki pokochały się od pierwszego wejrzenia. Mały Edward chciał cały czas się bawić z Haroldem, a tamten go ciągle wąchał zaciekawiony i ożywiony, zdawał się być szczęśliwy z powodu pojawienia się towarzysza

Od pierwszych dni spali ze sobą wtuleni i myli sobie nawzajem futerko

I wtedy dostrzegłam jak ważne jest posiadanie większej ilości szczurów (byle by nie był to jeden samotny szczur). Szczurki potrzebują siebie nawzajem

Harold uwielbia siedzieć mi na ramieniu lub wchodzić do rękawa, natomiast Edward lubi spać w kapturze

Harold to szczurek czarno-biały z czarnymi oczkami

Jest ze mną od połowy lutego, Edward jest z nami od około trzech-czterech tygodni

Edward jest jakby biało-szary lub biało-czarny ale bardziej biały

Jego oczka są czarne, ale jeżeli pada na nie światło, to są czerwone (hehe co przeraża większą część mojej rodziny

), Często widać to na zdjęciach, kiedy użyję fleszu

Harold nie ma całego ogonka

Niestety nie wiem w jakich okolicznościach go stracił, ale kiedy go kupiłam w zoologicznym, to już taki miał króciutki, na końcu zabliźniony

Mam nadzieję, że nikt się nad nim nie znęcał...

A oto moje pociechy:
Harold jak był malutki, drugi dzień u mnie (był taki mały i słodki, proszę pomóżcie mi określić ile miał wtedy tygodni

) :

Lubi siedzieć w kieszeni bluzy

:

Inne fotki

:

Teraz jest taki:

A tutaj mały Edward:

Naprawdę z niego maluszek był (ile mógł mieć tyg?)

Teraz jest taki:

A tutaj razem

Lubimy się przytulać

Powiedzcie czy to możliwe, że mały Edward jest Dumbo? .. Zastanawia mnie to, bo jest o wiele mniejszy niż Harold, a jego uszy są większe..

Hehe
Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Jak będę miała więcej fotek to wrzucę tutaj

Buziaki od Harolda i Edwarda!