Wczoraj moja siostra i tata byli z Mamuśką w HEMATOWECIE, ze względu na to, że Mamuśka musi dostawać zastrzyki co 24 godziny, a pierwszy dostała właśnie o 21. HEMATOWET jest otwarty od rana do późnego wieczora. Mamuśka wyglądała wczoraj makabrycznie, nie byłam pewna, czy wrócą ze szczurkiem, czy już bez...
Mamuśka cierpi na mykoplazmozę, jednak porfiryna z oczu i noska pokazała się dopiero po tym, jak Mamuśka była bardzo słaba. Ta choroba zaczęła ją atakować od wewnątrz, dlatego wszyscy mieli problemy z diagnozą. Ale dzisiaj jest lepiej!!! Mamuśka nie leży plackiem, już opiera się na przednich łapkach, podnosi ryjek, wrócił jej apetyt, ma wyższą temperaturę ciała.
Dostała wczoraj antybiotyk przeciw mykoplazmozie oraz glukozę. Jest jeszcze słaba, ale wszyscy widzimy poprawę. Poza tym trochę zdziwiło nas, że po glukozie ma ogromny apetyt. Dzisiaj zjadła cały liść cykorii, trochę żółtka jajka, wczoraj też bardzo dużo
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Mimo, że jeszcze nie jest zdrowa, ja jednak jestem szczęśliwa! Szczurek ma 1,5 roku, jest matką naszych dwóch pozostałych...
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
:):)
Dzięki Wam wszystkim za zainteresowanie Mamuśką, będę opisywać jej zachowanie codziennie!