Dzisiaj mija miesiąc... Skarbie, kiedy to zleciało?
Mogłaś jeszcze żyć, gdyby nie choroba... Byłaś silna. Żyłaś swoje 67 lat, nasze tylko ponad 2...
Odinko, najdroższa...

Kocham Cię nadal z całych sił i nigdy nie przestanę. Obiecuję.
Jeszcze raz dziękuję za wszystko.
Frutka kazała Cię utulić i pozdrowić, pytała jak się czujesz. Duszyczko, zejdź do nas chociaż na chwilę i połaskocz wąsikami, potrącaj noskiem mój policzek, jak to zawsze robiłaś.
[*] Odinka, dzielna dziewczynka.
