Łączenie szczurasków- archiwalne

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

agee
Posty: 14
Rejestracja: wt mar 30, 2010 9:01 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: agee »

Kamilka prawie spadlam z krzesla ze smiechu...,,jak futro nie lata" hahah ;D ;D
No wiec zostawilam je na noc, ale i tak do 1.00 w nocy czuwalam. Rano ani futro nie latalo ani krew sie nie lala a nawet w klatce spostrzeglam ladnie uformofane gniazdko ze szmatek a w nim przytulony mniejszy i wiekszy razem...chyba sie polubily mam nadzieje.
ps.sorry za brak interpunkcji(jak pisze z pracy to niestety ustawienia nie polskie)
Ratatosk
Posty: 2
Rejestracja: śr kwie 14, 2010 3:04 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Ratatosk »

Witam :) opiszę Wam moją sytuację związaną z łączeniem szczurków

niedawno pożegnałam się z ostatnią samiczką Ulą i obecnie nie ma przy mnie żadnego ogonka :(
Wniedzielę przyjedzie do mnie nowa samiczka - Rózia <3 (ma 5 tygodni)
Za 1,5 miesiąca natomiast, dołączą do nas dwie samiczki z jednego miotu z Olsztyna, z hodowli.

Mam do dyspozycji dwie klatki, oraz planuję kupić nową, dużą, dla całej trójki. Pomyślałam, że najlepiej byłoby, gdyby Rózia, do czasu przyjazdu reszty rodzinki, pozostała w starej klatce. Po przyjezdzie dwoch siostrzyczek zaś, umieszczę je wszystkie trzy w nowej, totalnie bezzapachowej klatce i będę postępować zgodnie z pozostałymi radami.

Myślę, że Rózia mogłaby się rządzić w stosunku do nowej, małej samiczki, tym bardziej, że z tego co wiem jest temperamentna i energiczna :)jednak będzie ich aż dwie, więc siły będą bardziej wyrównane :)

napiszcie prosze czy uważacie ze moj plan jest dobry. Czekam na rady

Ratatosk :)
Izold
Posty: 1695
Rejestracja: sob lut 21, 2009 12:31 am

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Izold »

Kiedy będzie to zupełnie nowy teren dla Rózi, więc nie wiadomo czy będzie się rządzić. u mnie na przykład wielki szczur Wirus został zdominowany przez około 1,5- 2 miesięcznego bielaska. :)
Miłego łączenia. :)
Lassemista
Posty: 87
Rejestracja: wt kwie 13, 2010 8:34 am
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Lublin

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Lassemista »

W poniedziałek wziełam 3-4 miesięczną szczurzykę do mojej rocznej Glorii (dotychczas była am, wiem, że to był błąd, teraz chciałam go naprawić). Do środy było wszystko dobrze-trochę się tłukły o władzę, ale to było na tej zasadie, że Gloria (starsza, tutejsza, większa) wskakiwała na Tinwe a ta przewracała się na plecki i piszczała. Ale od wczoraj każde spotkanie wygląda tak, że sierść leci, zaczyna ciec porfiryna i Tinwe została już trzy razy ugryziona do krwi. Wiem, żę oswojenie szczurów ze sobą może trwać kilka tygodni ale jak do niego doprowadzić, gdy po minucie musze je rozdzielać, bo boję się, że Gloria podziurawi Tinwe jak sito?
Ze mną: Elmo, Hoban!
W krainie wiecznych łowów: Gloria, Tinwe, Nimloth, Embla, Diuna, Cudo, Definicja, Ynk, Tam Lin.
Tili
Posty: 1251
Rejestracja: czw sty 28, 2010 10:55 am
Lokalizacja: Gdynia/Sosnowiec

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Tili »

Daj im odpoczac od siebie z 2-3 dni i sprobuj znowu. Wypuszczaj je w wannie czy innym neutralnym miejscu, klatke wyszoruj i przemebloj, jak znowu bedzie wojna to znowu separacja, a jak bedzie juz w miare ok to mozesz zamknac je w transporterku na 1h.
Lassemista
Posty: 87
Rejestracja: wt kwie 13, 2010 8:34 am
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Lublin

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Lassemista »

Z neutralnym miejscem jest problem-z wanny Gloria próbuje wyskoczyć, jestem pewna że jej się uda. Jedyne łóżko na któe ktoś je wpuści to moje, a je Gloria zna aż nazbyt dobrze. Spóbuję pogadać z kuzynem o udostępnieniu jego biórka:) Wielkie dzięki za informację.
Ze mną: Elmo, Hoban!
W krainie wiecznych łowów: Gloria, Tinwe, Nimloth, Embla, Diuna, Cudo, Definicja, Ynk, Tam Lin.
Lassemista
Posty: 87
Rejestracja: wt kwie 13, 2010 8:34 am
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Lublin

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Lassemista »

A, i jedno pytanie: izolowac je całkiem przez te 3 dni (klatki w różnych pokojach?)?
Ze mną: Elmo, Hoban!
W krainie wiecznych łowów: Gloria, Tinwe, Nimloth, Embla, Diuna, Cudo, Definicja, Ynk, Tam Lin.
Tili
Posty: 1251
Rejestracja: czw sty 28, 2010 10:55 am
Lokalizacja: Gdynia/Sosnowiec

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Tili »

Tak, bo jesli klatki beda staly obok siebie to beda sie nawzajem wyczuwaly. Musza sie zresetowac i poznac od nowa.
Wikensos
Posty: 50
Rejestracja: sob maja 01, 2010 3:12 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Wikensos »

Witajcie! od ponad dwóch lat mam szczuraska,do tej pory był sam.W środę przywiozłam mu kolegę,na moje oko ma coś około roku może trochę mniej.Puściłam je na kanapę, w tym czasie wymyłam porządnie klatkę,zmieniłam "wystrój",umyłam poidełko,miseczkę itd.Potem obserwowałam szczurki.Spały sobie razem w kocyku,przytulone więc wpuściłam nowego szczurka do klatki.Obwąchał ją,napił się wody,podjadł coś.Po ok pół godz wpuściłam starszego.Gdy tylko młody do niego podszedł ten zaczął gryźć i drapać.Młody uciekł do kąta starszy do drugiego.Gdy tylko któryś się zbliżał do "nie swojego kąta" zaczynały się bić,tak samo były bitwy o poidełko i miskę.Na noc oddzieliłam je.Następnego dnia powtórzyłam wszystko,dłużej trzymałam je na kanapie.Szczurki spały ze sobą,starszy lizał młodszego po sierści i uszkach.Gdy tylko starszy gdzieś odchodził młodszy momentalnie zrywał sie za nim.Włożyłam je do klatki i powtórzyła się ta sama sytuacja z dnia poprzedniego:( zupełnie nie wiem co robić,to moje pierwsze "łączenie" więc nie wiem czy to normalne.Zostawić je w klatce?dopóki któryś się do drugiego nie zbliża to jest ok wystarczy, że zbliża się do siebie na odległość dwóch cm i od razu są piski,drapanie i gryzienie...
za TM: Zbigniew, Tifo.....:(:*

ze mną: Leszek:*
Jero
Posty: 15
Rejestracja: pn kwie 12, 2010 1:41 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Jero »

Cześć! :) Około 3 tyg. temu kupiłem na giełdzie zwierząt (tak wiem, głupio zrobiłem że kupiłem ją na giełdzie) szczurkę (Neytiri). Pierwszego tyg. po wpuszczeniu do klatki zupełnie nie wychodziła z domku, a jeżeli już wyszła to tylko po to żeby się napić i zjeść. Po następnych dwóch tyg. bardziej się ożywiła, chodziła po klatce, podgryzała palce przez kratki, wychodziła z klatki na rękę ale to tylko wieczorami, bo podczas dnia bała się i uciekała do domku jak tylko był jakiś gwałtowniejszy ruch lub dźwięk. Ogólnie była od początku taką dzikuską. Nie można jej złapać, ani pogłaskać bo od razu ucieka.
Postanowiłem (po przeczytaniu wielu postów) że wezmę jeszcze jednego szczurka dla towarzystwa. Kupiłem drugą szczurkę (Kole :)) i zrobiłem dokładnie tak jak tutaj w tym poradniku. Położyłem obie na neutralnym, nie znanym dla Neytiri, miejscu (zaczęły się obwąchiwać itp.), posiedziały tam godzinę (w tym czasie była z jedna "scysja", Neytiri - starsza "napadła" na Kole, ta trochę popiszczała ale nic się jej nie stało, ale też były momenty kiedy Neytiri iskała młodszą - Kole), ja w tym czasie wymyłem dokładnie klatkę, poidełko, miskę etc. Umieściłem Kole w klatce. Schowała się na początku w sianku i posiedziała tam 20 min. Potem trochę wyszła i zaczęła obwąchiwać klatkę. Po nast. 20 min wpuściłem starszą do klatki. Dopóki nie poszedłem spać (czyli około 4 h), siedziałem przy klatce i patrzyłem jak się zachowują. Przez ten czas było kilka "bijatyk" ale (chyba) żadnej takiej, w której Neytiri by chciała pogryźć Kole. Te bijatyki następowały np. po tym, jak mała próbowała wejść na plecy dużej.
Pierwszej nocy (jak się kładłem spać), spały oddzielnie. Rano jak się obudziłem, leżały już razem. Teraz, po (właściwie) dwóch dniach od połączenia, były ze dwie-trzy scysje (może to chodzi o ustalenie hierarchii?), ale ogólnie śpią razem w hamaku który im zrobiłem, jedzą z jednej miski, piją z jednego poidełka. Teraz np. podczas pisania posta, śpią w jednym kąciku, jedna na drugiej ;) I mam pytanie. Czy można już stwierdzić że połączenie się udało? :)
Ze mną: Fionka, Śnieżka :)
Odeszły: Neytiri, Kola, Padme, Lea ;(

Obrazek
Padme
Awatar użytkownika
jordan
Posty: 2005
Rejestracja: ndz maja 02, 2010 5:38 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: jordan »

witam

Otóz mam pytanko

Mam samiczke dumbo czarną ok roku jest łagodna spokojna nie gryzie nie drapie troszke uposledzona chyba bo spada w nocy z hamaka :)) no i czasem zrobi jakies przemeblowanie w nocy ale to z nudów chyba...


Mam zamiar kupic samiczke młodą i teraz pare pytań:

Czy musze kupowac taką sama odmiane ? bo chciałbym albo fuzz'a albo sphinxa.

Czy jesli moja samiczka jest lagodna to przywita milo kolezanke czy to nie ma nic wspolnego ? :)
Obrazek
Awatar użytkownika
kulek
Posty: 1812
Rejestracja: śr cze 10, 2009 8:25 pm
Lokalizacja: Chrzanów/Kraków

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: kulek »

jordan pisze:
Mam zamiar kupic samiczke młodą i teraz pare pytań:

Czy musze kupowac taką sama odmiane ? bo chciałbym albo fuzz'a albo sphinxa.

Czy jesli moja samiczka jest lagodna to przywita milo kolezanke czy to nie ma nic wspolnego ? :)
Nie musisz kupować tej samej odmiany. Dumbo to odmiana uszna, a odmiany uszne nic wspólnego z charakterem nie mają... Więc szczurka może być równie dobrze ze zwykłą kapturką (które są równie słodkie co fuzzy, sphinxy i inne dumbo :P).
Pamiętaj o prawidłowym połączeniu ogonków, poczytaj tematy na forum, jest tego mnóstwo.
Poza tym na forum nie popieramy kupowania zwierząt w sklepach zoologicznych i pseudohodowlach. Jeżeli bardzo zależy Ci na "golasku" to rozejrzyj się w hodowlach zarejestrowanych, lepiej dołożyć kilka złotych i mieć zwierzaka ze znanego źródła, od znanych przodków, który często jest dziesięć razy zdrowszy od tych z pseudo lub zoologa. Ostatnio do adopcji był golasek bez oczka, może poczekaj, jakiś łysy szczurek potrzebujący domu się znajdzie kiedyś... Proponuję żebyś najpierw zaadoptował szczurci jakiekolwiek towarzystwo (samiczkę), a o fuzzie pomyśl jako o trzecim szczurku?
Za TM: Febe, Mizia, Armia, Doris, Dylema
Awatar użytkownika
Kameliowa
Posty: 3342
Rejestracja: wt lis 24, 2009 12:18 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Kameliowa »

Poza tym sfinksów nie można kupić z hodowli polskiej.
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.

Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Awatar użytkownika
Niamey
Posty: 613
Rejestracja: pt gru 26, 2008 11:30 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Niamey »

jordan pisze: albo sphinxa.
sfinksy to jedne z najbardziej chorowitych odmian, zazwyczaj nie żyją dłużej niż 1,5 roku, co jest dużo poniżej średniej długości szczurzego życia. Kupowanie i hodowanie takich zwierząt jest absolutnie niepolecane.

To czy szczurki połączą się bezproblemowo nie zależy od ich odmian tylko charakteru i cierpliwości właściciela. Przeczytaj temat o łączeniu i na pewno znajdziesz przydatne informacje.
No i odradzam kupno w zoologu - najlepszy sposób na dostanie szczura chorego bądź w ciąży. Wiele osób dziwi się czemu tak odradzamy szczury z zoologa - przecież sami kupili i ogonek jest słodki i kochany. Tyle że w wielu przypadkach te same osoby zgłaszają się po jakimś czasie w dziale "odeszły" bo ich sklepowy ogonek był nieuleczalnie chory...
Awatar użytkownika
AleXa17
Posty: 95
Rejestracja: pn mar 02, 2009 1:44 am
Lokalizacja: Zamość

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: AleXa17 »

Moje pytanie co teraz zrobić ? Próbowałam połączyć moje maluchy po tak długim czasie jak się nie widziały. No i tak :
Dzień 1:
Wysmarowałam ich olejkiem migdałowym i puściłam do wanny, wyglądało całkiem ok , nie rzucały się na siebie ani nic, młodszy podgryzał starszego w głowę gdy ten się zbliżał, ale nie wyglądało to źle chodziły w koło siebie . Starszy się jakby wyciszył .

Dzień 2:
Domownicy dowiedzieli się o puszczaniu szczurów w wannie,no i dostałam zakaz puszczania ich tam. Więc ogrodziłam kawałek podłogi w pokoju gdzie żaden nie chodził jeszcze i ich puściłam. Nie używałam już olejku. Na początku chodziły sobie a jakiejś odległości gdy się spotkały to było chwile pisku młodszego i rozchodziły się znowu. W końcu jak się spotkały już po raz któryś to zaczęły koło siebie tak" tańczyć" nie wiem czy ktoś zrozumie o co mi chodzi, mam filmiki jeśli uda mi się wstawić to będzie wiadomo. W końcu przy drugim takim czymś zwinęły się w kulkę ( gryzły się). Najpierw oba pouciekały ( młody do mnie pod bluzę a starszy pod nogi tzn siedziałam tam z nimi w tym kojcu na nogach) Mały się przytulił a starszy zaczął szukać chyba go. Więc odłożyłam ich do klatek.

Dzień 3. Dałam im spokój.

Dzień 4:
Znowu ich puściłam w tym kojcu wcześniej wszystko wysmarowałam w olejku łącznie z nimi. Przy drugim spotkaniu znowu sie sczepiły i młodszy zarobił około centymetrową rankę na pleckach (tzn na na barkach?) . Znowu zwiał i się schował na początku nie dał się w ogóle dotknąć, a starszy jak tylko młodszy zwiał to zaczął go szukać. Ujęłabym to nawet z mordem w oczach.

I teraz sama nie wiem co robić, jakieś pomysły? Wstawiać filmiki?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”