Byliśmy dzisaj na fermie nutrii, która znajduje się w miasteczku niedaleko nas. Fermę prowadzi hodowca, który zajmuje się nutriami od ponad 25 lat. Gdy tylko zaczęliśmy o nich rozmawiać, wpadł w słowotok
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Było widać, że uwielbia nutrie i że może o nich opowiadać godzinami. I wydaje mi się, że wie o nich naprawdę dużo - chętnie się tą wiedzą dzielił i dowiedziałam się wielu rzeczy.
Sam facet jest szalenie miły i sympatyczny, a przy tym bezpośredni i konkretny. Chodziliśmy po całej fermie, od boksu do boksu, a on opowiadał, opowiadał i opowiadał.
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
A ja słuchałam i cykałam fotki.
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
W ogóle nutrie trzymane są we w miarę poprawnych warunkach, mają przynajmniej duże, przestronne boksy. Spodziewałam się, że zastanę tam malutkie klateczki, smród, brud i "hodowcę", który znęca się nad biednymi nutriami, ale warunki były naprawdę dobre, np. w porównaniu do tych, w jakich rozmnażają szczury "hodoffcy" na fermach... Sama ferma była czysta, uprzątnięta, siano się nie prezentowało najlepiej, ale też nie śmierdziało (w sensie, nie było zgniłe). Ogólnie to wszystko wywarło na mnie dobre wrażenie.
A potem zaczęliśmy rozmawiać o szczurach rasowych i o genetyce i żona musiała do niego dzwonić na komórkę, bo się zapomniał z czasem.
No, ale mniejsza o to. Najważniejsze jest to, że mam pod bokiem kogoś, kto zna się na nutriach i mi pomoże w razie potrzeby.
A nutrie... są zachwycające. Po prostu zachwycające...
Duużo zdjęć nutrii.
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
W różnych odmianach barwnych, dorosłych jak i maluszków.
Boksy nutrii:
![Obrazek](http://i993.photobucket.com/albums/af56/Anahata-rattery/nutrie/th_DSC_2159.jpg)